News: Michał Efir: Odszedłem, bo chcę grać

Michał Efir: Odszedłem, bo chcę grać

Marcin Szymczyk

Źródło: legia.com

07.07.2014 09:49

(akt. 08.12.2018 14:08)

- Myślałem o zmianie klubu już w trakcie minionej rundy wiosennej. Grałem w rezerwach Legii, ale w ekstraklasie nie dostawałem szans, a na moją pozycję wprowadzani byli kolejni zawodnicy. Owszem, byłem cierpliwy, miałem plan aby przede wszystkim w zdrowiu i spokoju przepracować te miesiące. To był czas, jaki dałem sobie na odbudowanie. Ale on już się skończył, trzeba było działać. ja chcę grać - teraz, już! Zbyt długo się leczyłem, zbyt długo rehabilitowałem, za dużo straciłem cennego czasu. Owszem, była ta trzecia liga, ale ja mierzę wyżej. Wraz z władzami Legii i ludźmi, którzy się mną opiekują doszliśmy do wniosku, że zmiana klubu będzie dla mnie najlepszym rozwiązaniem - opowiada w rozmowie z legia.com Michał Efir.

Żal opuszczać Łazienkowską?


- Szkoda, że się nie udało, ale nie ma się co dołować. Spędziłem w Legii sześć lat - dodajmy bardzo fajnych lat - poznałem wielu świetnych ludzi, dużo się w Warszawie nauczyłem i to właśnie w Legii ukształtowałem nie tylko jako piłkarz, lecz przede wszystkim jako dorosły człowiek. Doskonale zdaję sobie sprawę, ile Legii zawdzięczam, ale czas odłożyć na bok sentymenty. Mówię uczciwie - siedzenie w tym wieku na ławce rezerwowych zupełnie mnie nie rajcuje, a mecze z trybun chętnie będę oglądał, ale jak już zakończę karierę. Skoro nie dostałem szansy w Legii trzeba było szukać nowego klubu. Znalazł się Ruch.


Odchodzisz z Legii na zasadzie transferu definitywnego, ale furtka nie została całkiem zamknięta.


- Legia zastrzegła sobie w umowie klauzulę, zgodnie z którą może mnie odkupić na preferencyjnych warunkach, i jest to dla mnie ważny gest. Warszawski klub dał mi w ten sposób do zrozumienia, że nadal we mnie wierzy - to bardzo miłe i pokazuje, że warto pracować. Przechodzę do Ruchu ze świadomością, że Legia nie sprzedaje mnie ot tak, żeby za chwilę o mnie zapomnieć i w końcu pozbyć się kłopotu, tylko po prostu oddaje w dobre ręce. Kto wie, jak potoczą się moje dalsze losy? Jeśli sprawdzę się w ekstraklasie, będę strzelał bramki, to może warszawianie ściągną mnie z powrotem?


Są osoby, którym chciałbyś specjalnie podziękować?


- Musiałbym wymienić wszystkich po kolei - władze Legii, cała drużyna, sztab szkoleniowy i medyczny, trener Jacek Magiera, który naprawdę wiele mi pomógł. Dziękuję także mojej rodzinie, przyjaciołom i znajomym. Sześć lat, które spędziłem w Warszawie będę pamiętał bardzo, bardzo długo.


Zapis całej rozmowy z Michałem Efirem na oficjalnej stronie klubu

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.