Domyślne zdjęcie Legia.Net

Miklas: Nie mamy w zwyczaju często zmieniać trenerów

Marcin Szymczyk

Źródło: Radio dla Ciebie

20.09.2010 21:06

(akt. 15.12.2018 13:47)

Gościem Magazynu Legia w "Radiu dla Ciebie" był dyrektor generalny Legii Warszawa. Zapraszamy do lektury zapisu wypowiedzi Leszka Miklasa o sytuacji drużyny, osobie Macieja Skorży i perspektywach na przyszłość.

Czy po kolejnych porazkach zapaliła się już w Legii czerwona lampka alarmowa?

- Czerwona lampka świeci się przy Łazienkowskiej już od pierwszej porażki, nie jesteśmy przyzwyczajeni do przegrywania i to w takim stylu. Wiele osób dywaguje na temat przyczyn kryzysu, mówi o złych transferach, ale chcę przypomnieć, że wielu piłkarzy od nas odeszło. Poza Muchą wszyscy znaleźli miejsce w zespołach słabszych od Legii. Tak więc z tymi, co odeszli nie popełniliśmy błędów. Natomiast, jeśli chodzi o piłkarzy zagranicznych, którzy przyszli to nie tylko oni się słabo prezentują. A ostatnio nawet na tle tej słabizny się wyróżniają.

Jaka jest pozycja trenera Macieja Skorży?

- Stanowisko Macieja Skorży jest bezpieczne, Legia nie ma w zwyczaju często zmieniać szkoleniowców. Trener Skorża ma wolną rękę we wprowadzaniu zmian, jego głowa szybko nie spadnie. Trener odpowiada za to, jak wygląda drużyna, ostatnio chciał oczyścić atmosferę i zawnioskował o odsunięcie trzech piłkarzy. My mogliśmy jedynie tej decyzji przyklasnąć i powiedzieć ok – jeśli taka jest droga do poprawy ogólnej sytuacji to nie ma problemu. Trener przebywa z zawodnikami codziennie i lepiej ich poznał niż zarząd czy ktokolwiek z klubu. Trener wie, jak kto wpływa na grupę, a przecież w sportach drużynowych takie rzeczy wpływają na efekt końcowy.

Czyli trener nie ma postawionego żadnego ultimatum?

- Nie ma takiej sytuacji, że jeśli Skorża przegra razem z drużyną dwa mecze to będzie żółta kartka, a trzeci to będzie skutkować czerwoną. Patrzymy całościowo na pracę zespołu i tak też ją oceniamy. Przyglądamy się jak wygląda praca na treningach, czy są widoczne jakieś postępy. Jeśli ich nie będzie będziemy analizować, czy trener jest w stanie natchnąć zespół do zmian, czy może spowodować aby było lepiej. Rozmawiamy z trenerem po każdym meczu, niedługo być może przyjdzie czas na rozmowę z piłkarzami – że to, iż źle grają to ich wina i muszą coś zmienić.

Jakie są przyczyny słabej gry Legii?

- W moim przekonaniu są trzy przyczyny sytuacji jaką mamy w Legii. Nie mamy z przodu siły rażenia, siła ofensywna zespołu jest słaba. Albo nie stwarzamy sytuacji, albo ich nie wykorzystujemy. Druga przyczyna - nie są wypełniane założenia taktyczne. Trzecia przyczyna to strefa mentalna – piłkarze nie wytrzymują presji, brakuje skupienia, zaangażowania. Drużyna Jana Urbana miała podobne problemy, także nie miała siły uderzenia – choć zespół wiedział co robić na boisku, nie było kłopotu z realizacją taktyki. Ale kwestia mentalna i te problemy są wciąż aktualne. Myślę, że trener Skorża to zauważył u ukaranej trójki. Kwestia presji jest indywidualna ale także ciągnie się już jakiś czas. To wszystko wynika z presji jaka w Legii jest nieporównywalna do niczego. Piłkarze opowiadają, że grali w różnych zespołach i nigdzie nie ma takiej presji jak w Warszawie – może z wyjątkiem Partizana Belgrad.

Czy na mecz z Lechem mogą być powołani zawodnicy niedawno ukarani?

- To czy ukarani dołączą z powrotem do pierwszego zespołu zależy od Skorży. Jeśli będzie taki wniosek mogą wrócić już na mecz z Lechem, ale nie wierzę, by taki wniosek pojawił się już przed najbliższym spotkaniem na moim biurku. Piłkarze nie mieli czasu by już przekonać trenera do tego, że zasługują na nową szansę. Teraz pokazali się w Młodej Legii, ale to samo robią co tydzień młodzi piłkarze, oni też grają ambitnie. Jeśli trzech piłkarzy pierwszego zespołu zostało przesuniętych do młodej ekstraklasy.  Jeśli reprezentowaliby poziom predysponujący do gry w pierwszej drużynie to sami wygraliby ten mecz 3:0 i to na pewno byłby argument do powrotu do zespołu Macieja Skorży.

Jaka jest na razie ocena pracy trenera Macieja Skorży?

- Myślę, że Skorża dopiero co rozpoczął pracę z Legią. Trenuje tych piłkarzy tylko i aż trzy miesiące. Pewnie popełnił jakieś błędy, i będzie je jeszcze popełniał. Ale to tytan pracy i efekty tego wkrótce przyjdą – wierzę w to.

Prognozy na najbliższe spotkania.

- Mam nadzieję, że mecz z Pogonią wygramy i po dobrzej grze wyeliminujemy ten zespół z rozgrywek Pucharu Polski, aby w piątek pokazać, że potrafimy grać w piłkę z Lechem Poznań.

Polecamy

Komentarze (73)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.