Domyślne zdjęcie Legia.Net

Miklas: Niebawem ogłosimy ceny biletów

Redakcja

Źródło: Życie Warszawy

19.03.2010 00:01

(akt. 16.12.2018 09:42)

- Na razie nie wiemy, jaki jest koszt pojedynczego siedziska. Ale zapewniam, że jeśli ktoś chciałby je wyrwać, to na pewno poniesie konsekwencje i za to zapłaci. Mam nadzieję, że nowy standard stadionu spowoduje też nowe, kulturalne zachowanie kibiców - mówi w rozmowie z "Życiem Warszawy" prezez KP Legia Warszawa, <strong>Leszek Miklas</strong>.

Cieszy się pan, że powstaje nowy dom dla Legii?

- O nowoczesnym stadionie Legii marzyłem od momentu, kiedy przyszedłem do klubu przy Łazienkowskiej. Mijał rok za rokiem i mimo obietnic władz miasta nic się nie działo. Zaczynałem już wątpić, czy powstanie nowy stadion. To, co wydarzyło się od 2006 r., kiedy w końcu podpisano umowę na budowę nowego stadionu, jest bezprecedensowe. To przedsięwzięcie na kolejnych kilku dziesięcioleci Legii.

Montaż prawie 32 tys. fotelików zajmie trochę czasu. Nie obawia się pan, że zabraknie czasu i stadion zostanie oddany z opóźnieniem? Termin otwarcia pierwszych trzech trybun na czerwiec tego roku nie jest zagrożony?

- O ile pamiętam harmonogram prac, to montaż fotelików nie powinien zająć więcej niż dwa miesiące. Jest pewien poślizg związany z warunkami atmosferycznymi i tegoroczną zimą, ale mam nadzieję, że już na pierwsze mecze nowego sezonu będziemy mogli zaprosić kibiców na nowoczesne trybuny.

Będą piękne, nowoczesne trybuny. A czy nowoczesny będzie zespół?

- Zrobimy wszystko, żeby był. Ten zespół czeka spora przebudowa. Mam nadzieję, że nowa drużyna swoją grą dostosuje się poziomu i jakości tego stadionu.

To będzie znakomity obiekt na Ligę Mistrzów...

- Oczywiście. Mam nadzieję, że w końcu awansujemy do fazy grupowej Ligi Mistrzów, tym bardziej, że teraz po zmianie przepisów jest to łatwiejsze niż trzy, cztery lata temu.

Po otwarciu trzech nowych trybun, rozpocznie się budowa czwartej, opartej na bryle obecnego budynku klubowego. W środku wszystkie pomieszczenia zostaną przebudowane. Dokąd w tym czasie przeniesie się zarząd klubu?

- Pomieszczenia biurowe na nowym stadionie będą umiejscowione pod trybuną od ul. Łazienkowskiej. Tymczasowo znajdą się tutaj również szatnie dla piłkarzy.

Początkowo mówiono, że trybuna od strony ul. Łazienkowskiej będzie przeznaczona dla tzw. kibiców ultras, tych najbardziej zagorzałych, głośno dopingujących, którzy nie siedzą, ale przez cały mecz stoją, tańczą, skaczą. Na tej trybunie miało nie być krzeseł, a właśnie na niej jako pierwszej zaczęto montować siedziska...

- W pierwotnym projekcie na tej trybunie miały być krzesełka, które szybko można demontować. Kibice podczas meczów ligowych mogliby na niej stać. Niestety, w trakcie trwania budowy zmieniło się prawo i obecnie na stadionie wszystkie miejsca mają być siedzące. Tego zmienić nie możemy. Oczywiście, to czy widz będzie siedział czy stał, zależy od niego samego. Krzesełka są składanie, nie będzie wiec problemu z miejscem.

Chodzą pogłoski, że ceny biletów na nowym stadionie będą o wiele wyższe niż obecnie?

- Niebawem ogłosimy, jakie będą ceny wejściówek na nowy stadion. Zapewniam, że nikogo one nie odstraszą od wizyty na meczu.

Teatr bez widzów nie ma sensu. Co zrobić, aby nowy stadion przy Łazienkowskiej nie świecił pustkami, aby zapełniał się kibicami? Wielu warszawiaków chętnie przyszłoby na mecz, ale wiemy, co ich odstrasza.

- Najważniejsze są bezpieczeństwo i kultura widowni. Od pewnego czasu systematycznie podwyższamy ich poziom. Na nowym stadionie ze względów technologicznych będzie to o wiele łatwiejsze. Tutaj każdy widz poczuje się bezpiecznie. Za nieco ponad miesiąc rusza kampania informacyjna na temat nowego stadionu. Mam nadzieję, że po jego otwarciu, obiekt wypełni się widzami.

Polecamy

Komentarze (39)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.