Aleksandar Vuković

Milion "Sobola" szansą Vukovicia. Jak brak transferu stworzył dwie historie

Redaktor Piotr Kamieniecki

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

17.09.2019 21:13

(akt. 20.09.2019 14:06)

W środę Legia Warszawa zagra w Płocku z Wisłą. Trenerem "Nafciarzy" jest Radosław Sobolewski. Gdyby nie on, a konkretnie transfer, który nie doszedł do skutku, w Polsce mogłoby nie być Aleksandara Vukovicia. Obaj spotykali się po latach na kursach trenerskich. W środę prowadzone przez nich ekipy zmierzą się w PKO Ekstraklasie.

Aleksandar Vukovićskończył w tym roku 40 lat. Serb blisko połowę życia spędził w Polsce, a większość jego kariery wiąże się z Legią Warszawa, od której rozpoczął zagraniczną karierę. W 2001 roku pomocnik po grze w FK Milicionar Belgrad trafił na Łazienkowską. Poniekąd wpłynęła na to sytuacja Radosława Sobolewskiego. Gdyby nie fakt, że nie doszło do transferu gracza występującego wówczas w Płocku, Serb mógłby nie trafić na Łazienkowską.

Milion marek

Latem 2001 roku, Legia starała się wzmocnić zespół. Do stołecznej drużyny dołączyli m.in. Wojciech Szala, Tomasz Kiełbowicz, Sylwester Czereszewski czy Stanko Svitlica. Sztab szkoleniowy pod wodzą Dragomira Okuki szukał wzmocnienia środka pola. Priorytetem było sprowadzenie Sobolewskiego, wyróżniającego się gracza drugoligowego Orlenu Płock. Negocjacje z "Nafciarzami" były trudne, regularnie się przeciągały. Stołeczny klub w akcie swego rodzaju desperacji zaproponował milion marek. Sprawa wciąż rozwijała się o formę płatności: legioniści chcieli przelewać kwotę w ratach, płocki klub żądał całej kwoty w formie jednego przelewu. - Chciałbym grać w Legii, bo to solidna firma - przyznawał Sobolewski, który zdążył nawet uzgodnić indywidualny kontrakt z warszawiakami.

Radosław Sobolewski

- Wiadomo, Legia to Legia. Mogę nie dostać już takiej szansy - mówił Sobolewski na antenie ówczesnego Radia Plus. Transfer ostatecznie nie wypalił, a wszystko rozbiło się o kwotę i wspomnianą formę płatności. Płocki klub zatrzymał się na żądaniu zapłaty 600 tysięcy marek do końca 2001 roku i dopłaty kolejnych 600 tysięcy w ciągu kolejnych miesięcy. Legia spasowała, a pomocnik musiał pogodzić się z dalszą grą w niższej lidze.

Przed rundą wiosenną w sezonie 2002/2003, Sobolewski trafił do Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. Minęły dwa lata, a pomocnik związał się - już na lata - z Wisłą Kraków, z którą cztery razy mógł cieszyć się z mistrzostwa Polski. Były reprezentant Polski kończył karierę trzema sezonami w Górniku Zabrze, a w 2016 ostatecznie pożegnał się z boiskiem, wchodząc wkrótce w skład sztabu szkoleniowego Wisły Kraków. 

Otwarta droga Vukovicia

Legii nie udało się pozyskać Sobolewskiego. Warszawski klub musiał szukać innych opcji na rynku transferowym. - Bierzemy zawodnika, który ma podobne warunki i styl gry do gracza płockiej drużyny - stwierdził Okuka przed przedstawieniem nowego pomocnika "Wojskowych". Chodziło o Vukovicia, który został wypożyczony przez Legię na rok z Partizana Belgrad, który wcześniej oddał zawodnika na dwanaście miesięcy do wspomnianego Milicionara. 

Gdyby nie brak porozumienia Legii i Orlenu w kwestii Sobolewskiego, Vukovicia przy Łazienkowskiej mogłoby nie być. Okuka szukając opcji do środka pola, zdecydował się na gracza, którego znał z rodzimego kraju. - Legia złożyła ofertę, Partizan błyskawicznie odpowiedział. Z dnia na dzień znalazłem się w zupełnie nowym otoczeniu - przyznawał piłkarz tuż po przylocie do Warszawy. 

Vuković najpierw pograł w Legii przez rok na zasadzie wypożyczenia, a potem został wykupiony przez "Wojskowych". Życie połączyło obie strony na lata. Serb pozostał przy Łazienkowskiej przez osiem sezonów. W tym czasie mógł cieszyć się z dwóch mistrzostw Polski oraz jednego pucharu ligi. Do tego doszły krótkie przerwy na grę w Grecji oraz kończenie kariery w Koronie Kielce, w której Vuković spędził swoje cztery ostatnie sezony. 

Spotkanie dwóch trenerów

Drogi Sobolewskiego i Vukovicia mają pewne wspólne punkty. Obaj przez długi czas reprezentowali jeden klub. Obaj kończyli kariery w innych polskich drużynach niż te, w których odnosili największe sukcesy. Obaj zaczynali pracę szkoleniową jako członkowie sztabów. Obaj mieli okazję pełnić rolę awaryjnych szkoleniowców. Obaj samodzielnie prowadzą teraz drużyny w Ekstraklasie. 

Vuković rozpoczął samodzielną pracę nieco wcześniej od Sobolewskiego, z którym uczył się na tym samym kursie trenerskim. - Wspólnie ukończyliśmy kursy trenerskie UEFA A i B oraz UEFA Pro. Radek jest bardzo dobrym kolegą i miło będzie się z nim spotkać. Wiem też, że będzie bardzo dobrym trenerem - przyznaje Vuković.

Aleksandar Vuković

Serb miał okazję przygotować Legię do nowego sezonu w trakcie okresu przygotowawczego. Sobolewski przejął zaś Wisłę w trakcie sezonu, obejmując zespół po Leszku Ojrzyńskim, który z powodów prywatnych zrezygnował z prowadzenia drużyny. Gdyby nie były gracz "Białej Gwiazdy", a konkretnie gdyby nie sytuacja z jego transferem, Vukovicia mogło w Polsce nie być. Teraz obaj zasiądą na przeciwko siebie prowadząc dwa kluby w roli trenerów. Początek rywalizacji Wisły Płock z Legią Warszawa zaplanowano na środę 18 września. Zaległe spotkanie czwartej kolejki PKO Ekstraklasy rozpocznie się o godzinie 18:00. Relacja na Legia.Net.

Polecamy

Komentarze (17)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.