Mocna dawka treningów Karbownika (akt.)

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

22.09.2020 20:12

(akt. 24.09.2020 09:02)

Około godz. 20 zakończyły się wtorkowe treningi Legii, pierwszy raz pod wodzą Czesława Michniewicza. - Chcemy grać piłkę uporządkowaną, w każdej formacji. Wszyscy mają dokładnie wiedzieć, co robić na boisku – stwierdził nowy trener mistrzów Polski.

Szkoleniowiec zarządził najpierw trening dla graczy defensywnych, a następnie dla ofensywnych. Wspólnym mianownikiem był Michał Karbownik, który ćwiczył z obiema grupami. W sumie był na boisku przez cztery godziny. Dostał więc nawet więcej, niż zachodnią dawkę treningową.

- Na początku czujemy się trochę jak w cyklu reprezentacyjnym. Spotkanie, dwa treningi i mecz. Ale spokojnie, w Legii są bardzo dobrzy piłkarze, brakuje nam jedynie dwójki kontuzjowanych – Sanogo i Vesovicia – powidział trener. - Od czego zacząłem? Od tego co zawsze – fundamentu. Każdy dowiedział się, czego od niego wymagamy – dodał Michniewicz.

W pierwszym treningu wziął udział Artur Boruc, który w poniedziałek odpoczywał. - Trochę narzekał, przywodziciel, pachwina, ale powstał – uśmiechał się trener.

Ofensywni gracze mieli mniej taktyki, więcej gierek i schematów rozegrania akcji. Pracowali do zmroku. Byłu dużo strzałów na bramkę i pracy nad poprawą skuteczności. - Mamy dużo warinatów z przodu. W ataku możemy grać w różnej konfiguracji - inaczej będzie grał Pekhart z Kante, inaczej Rosołek w Lopesem. Są kreatywni Luquinhas, Kapustka, na skrzydło Wszołek. Jest też Valencia, ale jego nie damy rady utrzymać na skrzydle, na jednej pozycji - musielibyśmy go tam chyba przywiązać - wyliczał możliwości w ofensywie Michniewicz

Polecamy

Komentarze (227)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.