News: Mundial: Niemcy mistrzami świata!

Mundial: Faworyci górą

Piotr Kamieniecki, Tomasz Pułka

Źródło: Legia.Net

02.07.2014 00:16

(akt. 04.01.2019 12:21)

Wtorek był kolejnym dniem mistrzostw świata. W pierwszym spotkaniu tego dnia Argentyna po dogrywce pokonała Szwajcarię 1:0. Dodatkowy czas potrzebny był także do rozstrzygnięcia w spotkaniu Belgii z USA. "Czerwone Diabły" zwyciężyły 2:1. Poniżej nasze podsumowanie.

Arena Corinthians w Sao Paolo była dziś świadkiem emocjonującego spotkania pomiędzy drużynami Argentyny i Szwajcarii. W 27. minucie Sergio Romero uratował swoją drużynę przed utratą bramki, kapitalnie broniąc strzał Granita Xhaki. Argentyńczycy również przeprowadzili kilka składnych akcji, aczkolwiek nie stworzyli większego zagrożenia dla szwajcarskiej ekipy, która miała przebieg spotkania pod kontrolą. Druga połowa rozpoczęła się od ostrzału bramki strzeżonej przez Romero. Najpierw  Xherdan Shaqiri, później Josip Drmić, jednakże obie próby okazały się nieskuteczne. W 59. minucie kąśliwym uderzeniem zrewanżował się rywalom Marcos Rojo, a zaraz po nim szczęścia próbował Gonzalo Higuain, ale w obu sytuacjach na posterunku był Diego Benaglio. Gracze z Ameryki Południowej po bezbarwnej pierwszej części meczu, ruszyli do ataku zdecydowanie przejmując inicjatywę, ku uciesze fanów na trybunach. Kolejne minuty nie przyniosły rozstrzygnięcia i po raz kolejny byliśmy świadkami dogrywki.


Pierwsza część dogrywki wyglądała bardzo słabo. Obserwowaliśmy typowe piłkarskie szachy i przesadną ostrożność obu drużyn. Druga połowa to natomiast wzajemne czyhanie na błąd rywala, kilka niecelnych uderzeń Angela DiMarii i oczekiwanie na konkurs rzutów karnych przez Szwajcarów. Pod koniec dogrywki, w 118. minucie, Argentynie udało się uniknąć tak długo wiszącej w powietrzu sensacji. Wspaniały rajd środkiem pola przeprowadził as argentyńczyków, Leo Messi wykładając piłkę Di Marii, który mierzonym strzałem pokonał szwajcarskiego bramkarza. Chwilę później w odwecie w słupek uderzył Blerim Dzemaili. Szwajcarzy w ostatniej akcji meczu mieli jeszcze jedną okazję do zdobycia bramki z rzutu wolnego, ale Shaqiri uderzył prosto w mur. Obejrzeliśmy wyrónany mecz, szaloną końcówkę i Argentyńczyków awansujących do 1/4 finału.


Autor: Tomasz Pułka


Argentyna – Szwajcaria 1:0 p.d. (0:0) 

Di Maria (118. min)


Żótłe kartki: Rojo, Garay, Di Maria (Argentyna) – Xhaka, Fernandes (Szwajcaria


Argentyna: Romero - Zabaleta, Fernandez, Garay, Rojo (105’ Basanta) - Gago (106’ Biglia), Mascherano, Di Maria - Lavezzi (74’ Palacio), Messi, Higuain


Szwajcaria:
 Benaglio - Rodriguez, Schar, Djourou, Lichtsteiner - Inler, Behrami, Mehmedi (113’ Dzemaili), Xhaka (66’ Fernandes) - Shaqiri - Drmić (82’ Seferović)

Genialne indywidualności kontra niesamowity kolektyw - tak można było reklamować starcie Belgów z Amerykanami. Początek spotkania należał do podopiecznych Jurgena Klinsmanna, którzy grali spokojnie, ale lepiej od faworyzowanych piłkarzy Marca Wilmottsa. Świadczy o tym także fakt, że to reprezentacja USA częściej była w posiadaniu piłki, którą zresztą dokładniej podawała między sobą. Bramek to jednak nie przyniosło, po pierwszych 45 minutach na tablicy świetlnej widniał bezbramkowy remis. W drugiej części gry do życia zaczęła budzić się ekipa "Czerwonych Diabłów", która zaczęła częściej uderzać. W bramce był jednak Tim Howard, który wpadł w prawdziwy trans. Golkiper Evertonu obronił w przeciągu całego spotkania 38 strzałów,  czym zasłuzył na miano bohatera meczu.


Do końca spotkania gole nie padły, mimo że wiele prób mieli Belgowie, a Chris Wondolowski miał w końcówce piłkę meczową i mógł przechylić szalę zwycięstwa na stronę Amerykanów. W dogrywce lepiej spisywały się "Czerwone Diabły", a gola już w 93. minucie strzelił dla nich Kevin de Bruyne, który wykończył składną akcję z pola karnego, uderzając w kierunku dalszego słupka. Dwanaście minut później było już 2:0, gdyż Romelu Lukaku podwyższył rezultat spotkania. Amerykanie nie dawali za wygraną i 107. minucie Julian Green zfobył kontaktową bramkę, lecz mimo prób do wyrównania nie udało się doprowadzić. Tym sposobem do dalszej fazy awansowali Belgowie, którzy zmierzą się w ćwierćfinale z Argentyną. 


Belgia - USA 2:1 p.d. (0:0)
de Bruyne (93. min.), Lukaku (105. min.) - Green (107. min.).


Żółte kartki: Kompany (Belgia) - Cameron (USA).


Belgia:
Courtois - Alderweireld, van Buyten, Kompany, Vertonghen - Mertens (60' Mirallas), Fellaini, Witsel, Hazard (111' Chadli) - de Bruyne - Origi (90' Lukaku).


USA:
 Howard - Johnson (32' Yedlin), Gonzalez, Besler, Beasley - Zusi (72' Wondolowski), Jones, Cameron, Bedoya (105' Green) - Bradley - Dempsey.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.