News: Mundial: Niemcy mistrzami świata!

Mundial: Remisowa Brazylia

Piotr Kamieniecki, Igor Kośliński

Źródło: Legia.Net

17.06.2014 23:31

(akt. 04.01.2019 12:21)

We wtorek w Brazylii doszło do drugiego bezbramkowego remisu - o dziwo padło na gospodarzy, którzy uzyskali taki rezultat z Meksykiem. Po jednym punkcie zdobyli również Rosja i Korea, zaś Belgia nie bez trudu, ale zwyciężyła z Algierią.

Dla Belgów, przez wielu uważanych za „czarnego konia” turnieju, spotkanie z Algierią miało być szybkie, łatwe i przyjemne. Rywale postawili jednak ekipie z Europy trudne warunki faworytom, którzy jako pierwsi stracili także bramkę. W 24. minucie graczy z Afryki na prowadzenie wyprowadził Sofiane Feghouli, który wykorzystał rzut karny. „Jedenastkę” wykorzystał sam poszkodowany, którego chwilę wcześniej faulował Jan Vertonghen. „Czerwone Diabły” prowadziły grę, gdyż częściej byli przy piłce, a w przekroju całego spotkania oddali zdecydowanie więcej strzałów, aż 17 w stosunku do 3 uderzeń, które zanotowali Algierczycy.


W drugiej połowie Belgowie robili wszystko, by odrobić straty do rywali i uniknąć porażki. Wreszcie w 70. minucie gola na 1:1 strzelił wprowadzony po przerwie Marouane Fellaini. Piłkarz Manchesteru United wykorzystał dośrodkowanie Kevina de Bruyna z lewej strony kierując piłkę do siatki głową. Podopieczni Marca Willmotsa trafienie na wagę trzech punktów zanotowali dokładnie dziesięć minut później. Eden Hazard świetnie wypatrzył w „szesnastce” Driesa Mertensa, który huknął z całej siły i pokonał Raisa M’Bolhiego. Gracze z Beneluksu w swoim pierwszym meczu na mundialu od 12 lat zaprezentowali się przeciętnie, ale nadal będą głównym kandydatem do sprawienia dużej niespodzianki na Mistrzostwach Świata.

 

Grupa H: Belgia – Algieria 2:1 (0:1)
Fellaini (70. min.), Mertens (80. min.) – Feghouli (24. min. – k.).


Żółte kartki: Vertonghen (Belgia) – Bentaleb (Algieria)


Belgia: Courtois – Alderweireld, van Buyten, Kompany, Vertonghen – de Bruyne, Witsel, Dembele (65’ Fellaini), Hazard – Chadli (45’ Mertens) – Lukaku (58’ Origi).


Algieria: M’Bolhi – Mostefa, Bougherra, Hallilche, Ghoulam – Feghouli, Taider, Medjani (84’ Ghilas), Bentaleb, Mahrez (71’ Lacen) – Soudani (66’ Slimani)


Na początek drugiej kolejki spotkań grupowych na mistrzostwach świata zmierzyły się ze sobą reprezentacje Brazylii i Meksyku. Oba zespoły wygrały swoje pierwsze spotkania. Brazylia pokonała w meczu otwarcia 3:1 Chorwację, a Meksyk, mimo dwóch niesłusznie nieuznanych bramek, pokonał 1:0 zespół Kamerunu. We wtorkowy wieczór w Fortalezie oglądaliśmy mecz dwóch różnych połów. Po pierwszych czterdziestu pięciu minutach obraz gry nie prezentował się zachwycająco. Dużo było walki w środku pola, gdzie Meksykanie wbrew oczekiwaniom nie pozwalali na wiele gospodarzom imprezy.


Druga połowa była zupełnie inna. Mimo utrzymywania się wyniku 0:0 mecz nabrał dużo żywszego tempa. Obie ekipy zaryzykowały więcej i szukały swoich okazji do strzelenia bramki. Świetne okazje do strzelenia gola mieli Neymar czy Thiago Silva, lecz świetnie spisywał się bramkarz Guillermo Ochoa. Z drugiej strony zaskoczyć Julio Cesara starali się między innymi Herrera i dos Santos. Najlepszymi zawodnikami obu reprezentacji okazali się być obaj golkiperzy, którzy do ostatnich sekund nie dali się zaskoczyć przeciwnikowi i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

 


Grupa A: Brazylia – Meksyk 0:0 (0:0)


Żółte kartki: Ramires, Thiago Silva (Brazylia) – Aguilar,  Vasquez (Meksyk)


Brazylia: Cesar - Alves, Silva, Luiz, Marcelo, - Ramires (46’ Bernard), Paulinho, Gustavo, Oscar (84’ Willian), Neymar – Fred (68’ Jo)  


Meksyk: Ochoa - Layun, Moreno, Marquez, Rodriguez, Aguilar - Guardado, Vazquez, Herrera (76’ Fabian) – Peralta (74’ Hernandez), dos Santos (84’ Jimenez)

Zamknięcie pierwszej kolejki meczów w fazie grupowej przypadło na mecz Rosji z Koreą Południową. Gracze z Europy byli faworytami, choć trudno było przyznawać im wszystkie szanse na zwycięstwo, gdyż Azjaci mają niezłą ekipę, która jest zgranym kolektywem legitymującym się nienagannym przygotowaniem fizycznym. Spotkanie było wyrównane Atakowali raz jedni, raz drudzy, choć więcej strzałów oddawali piłkarze Fabia Capella. Ostatecznie po pierwszych 45 minutach kibice bramek nie uświadczyli. 

 

Druga połowa również była wyrównana i przypominała film akcji, w którym bohaterowie w finałowej walce wymieniają cios za cios. Różnica była tylko jedna - na boisku w Cuiabie pokonanego nie było. Najpierw, w 68. minucie Lee Keun-Ho pokonał Igora Akinfeeva po strzale z dystansu. Prawda jest jednak taka, że gdyby nie katastrofalny błąd rosyjskiego golkipera, gola by nie było. Gracz CSKA Moskwa praktycznie sam wrzucił sobie futbolówkę do siatki. Niedługo później piłkarze Capello wyrównali za sprawą Alexandra Kerzhakova, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym Azjatówl W ten oto sposób obie ekipy podzieliły się punktami na swój początek zmagań na brazylijskim mundialu. 

Grupa H: Rosja - Korea Południowa 1:1 (0:0)
Kerzhakov (74. min.) - Keun-Ho (68. min.).

 

Żółte kartki: Shatov (Rosja) - Heung-Min, Sung-Yueng, Ja-Cheol (Korea). 

 

Rosja: Akinfeev - Eschenko, Berezoutski, Ignaschevitch, Kombarov - Samedov, Glushakov (72' Denisov), Faizulin, Zhirkov (71' Kerzhakov) - Shatov (59' Dzagoev) - Kokorin. 

 

Korea: Sung-Ryong - Yong, Jeong-Ho (72' Seok-Ho), Young-Gwon, Suk-Young - Chung-Yong, Kook Young, Sung-Yueng, Heung-Min (84' Bo-Kyung) - Ja-Cheol - Chu-Young (56' Keun-Ho).

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.