Najpierw przyjemności, potem obowiązki - środowy trening Legii

Redaktor Piotr Kamieniecki

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

20.03.2019 12:43

(akt. 22.03.2019 21:08)

Dość niecodziennie zaczął się środowy trening mistrzów Polski. Piwo, które Ricardo Sa Pinto wyciągnął z przenośnej lodówki, mogło zdziwić. Po żartach i dowcipach, przyszedł jednak czas na wytężoną pracę przez prawie dwie godziny.

Na środowych zajęciach mistrzów Polski, które rozpoczęły się o godzinie 10:30, zabrakło kadrowiczów. Z zespołem nie trenowali również Radosław Majecki oraz obchodzący 28. urodziny Michał Kucharczyk. Pojawiło się za to... piwo pasujące do urodzin. Były uśmiechy, pojawiły się żarty, ale stołeczny zespół szybko wziął się do pracy, pokonując w ramach rozgrzewki kolejne stacje przygotowane przez szkoleniowców zajmujących się motoryką. W treningu wzięło udział również trzech graczy trzecioligowych rezerw: Mateusz Leleno, Mateusz Bondarenko oraz Piotr Cichocki. Większość zajęć poświęcono jednak na gierki na zmniejszonym polu gry, choć pojawiło się również ćwiczenie, w którym zawodnicy toczyli indywidualne pojedynki mające zakończyć się strzałem na bramkę. Między słupkami stali Radosław Cierzniak, Jakub Ojrzyński, a także wypożyczony do Radomiaka Radom Mateusz Kochalski, który gościnnie zaprezentował się na zajęciach "Wojskowych". 

Ważnym elementem środowego treningu była gra w dziewięcioosobowych składach na pełnych wymiarach boiska. Drużyny wyglądały następująco:

Pomarańczowi: Cierzniak - Karbownik, Bondarenko, Remy (Astiz), Rocha - Martins, Radović, Medeiros - Carlitos.

Zieloni: Ojrzyński - Leleno, Astiz (Remy), Hlousek - Antolić - Cichocki, Cafu, Agra - Niezgoda

Pierwszego gola strzelił Salvador Agra. Portugalczyk był aktywny, nie dało się go nie zauważyć na boisku, lecz w kolejnych trzech doskonałych sytuacjach, nie był w stanie pokonać Cierzniaka. Królował jednak Carlitos, który w duecie z Miroslavem Radoviciem rozłożył na łopatki "Zielonych". Hiszpan strzelił trzy gole, pewnie rozgrywał piłkę i wypadł w trakcie gierki bardzo dobrze. To nie nowość, że drużyna Carlitosa i Serba okazuje się najlepsza. Jeśli obaj zawodnicy są razem w drużynie, na ogół ciesza się ze zwycięstwa. Pojawiła się też sytuacja, w której trener Sa Pinto mógł się nieco zestresować. Chodzi o moment, w którym na ból stopy zaczął uskarżać się Andre Martins. Ostatecznie Portugalczyk po interwencji lekarzy wstał i konynuował zajęcia. Warto zauważyć również fakt, że William Remy momentami był sprawdzany w roli defensywnego pomocnika. Sztab szkoleniowy musi szukać zastępstwa dla Cafu, który z powodu czerwonej kartki z meczu ze Śląskiem opuści dwa kolejne spotkania. 

Po blisko dwóch godzinach, trening zakończył się rozciąganiem pod okiem Radosława Gwiazdy. Kolejne zajęcia zostały zaplanowane na czwartek na godzinę 10:30. Na piątek zaplanowano sparing wewnętrzny pomiędzy pierwszym zespołem a trzecioligowymi rezerwami stołecznego klubu. - Przyjdźcie na sparing, czuję się jakbym miał 20 lat - rzucił "Rado". Mecz będzie jednak zamknięty dla mediów. 

Polecamy

Komentarze (109)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.