News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceny piłkarzy Legii za mecz z Lechem - wysokie noty dla całej drużyny

Redakcja

Źródło: Legia.Net

22.03.2016 19:00

(akt. 21.12.2018 14:52)

W sobotę Legia pewnie pokonała w Poznaniu Lecha 2:0. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, 6 to ocena wyjściowa, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz na samym dole w kolejności od najwyższej do najniższej. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 8 (7,46 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net). Pozycja poznaniaków w tabeli nie jest przypadkiem. Lech okazał się znacznie słabszym rywalem, niż Cracovia tydzień wcześniej, ale otoczka medialna sprawiła, że legioniści przystąpili do meczu na maksymalnym poziomie koncentracji i wszyscy piłkarze utrzymywali ten poziom przez całe spotkanie. Tak jak dotychczasowi trenerzy Legii z reguły wyznawali zasadę, że „dopóki jesteśmy przy piłce, nic nam nie grozi”, tak dla Stanisława Czerczesowa ważniejsze jest, gdzie jest piłka, niż kto ją posiada, bo „dopóki piłka jest na połowie rywala, to nam nic nie grozi, a rywal ma szansę popełnienia błędu”. Taktyka ta znana jest raczej z rugby niż z piłki nożnej, ale patrząc na to, że obecna Legia ma przede wszystkim za zadanie zdominować rywala fizycznie już na jego połowie, a nie pięknie grać w piłkę, porównanie z rugby jest jak najbardziej na miejscu. W Poznaniu zespół zrealizował pomysł rosyjskiego szkoleniowca znakomicie, poznaniacy nie byli w stanie sobie poradzić z agresją i siłą obrońców i środkowych pomocników Legii, a zawodnicy przednich formacji „Wojskowych” zmuszali rywali nieustannym pressingiem do popełniania błędów. Przewaga Legii przez całe spotkanie była duża, choć siłą rzeczy składnych akcji przy takiej taktyce nie było zbyt wiele. Najważniejsze jednak były konsekwencja i koncentracja, żaden piłkarz przez cały mecz ani na moment nie odpuścił rywala, nie zagapił się, a zawodnicy czujnie asekurowali się wzajemnie. Lech miał w sumie jedną dobrą sytuację na początku spotkania, natomiast legioniści oprócz goli mieli dwa strzały w poprzeczkę, a do tego kilka razy skutecznie ratował Lecha Jasmin Burić. Tak zorganizowaną, waleczną i skuteczną drużynę oglądamy wiosną często, ale rzadko udawało się dotychczas utrzymać poziom takiej gry i koncentrację przez pełne dziewięćdziesiąt minut, tak jak w sobotę. Oczywiście można wyróżniać indywidualnie piłkarzy za szczególne osiągnięcia w tym meczu, ale na wysoką ocenę zasłużył po prostu cały zespół.


Arkadiusz Malarz 7 (7,26 - ocena Czytelników)
. Jego interwencja na początku meczu uratowała Legię przed utratą gola. Potem nie miał wiele pracy, albo słabe strzały w środek bramki, albo wyjścia do dośrodkowań, gdzie skutecznie piąstkował piłkę, bo obrońcy nie dopuszczali rywali do bramki. Ma swój udział w wygranej taki sam, jak reszta drużyny. Jedyne, do czego znów można mieć zastrzeżenia, to wykopy w aut, tym razem były dwa.


Artur Jędrzejczyk 7 (7,80)
. Kamil Jóźwiak to kolejny skrzydłowy, który odczuł siłę „Jędzy”. Podobnie jak Łukasz Madej i Bartosz Kapustka nie miał szans na dłuższy kontakt z piłką. Do perfekcyjnej gry w defensywie prawy obrońca Legii dodał jedno znakomite wejście w pole karne, po którym jednak strzelił w poprzeczkę, marnując stuprocentową sytuację. Nie za to jednak oczywiście obniżamy mu ocenę w stosunku do pozostałych obrońców, ale za nieodpowiedzialne zachowanie we własnym polu karnym, gdy trzymał Tamasa Kadara. Poznaniakom z pewnością należał się za to rzut karny, ale na szczęście dla „Jędzy” gwizdek Szymona Marciniaka milczał. W przyszłości takie zachowanie zapewne nie ujdzie mu już płazem.


Igor Lewczuk 8 (8,20)
. Ani Nickie Billie Nielsen, ani Dawid Kownacki nie mieli nic do powiedzenia przy warszawskiej skale. Stoper Legii non stop wyprzedzał napastników Lecha, niszczył ich siłą fizyczną, nawet, gdy któryś z poznaniaków zdołał ostatecznie ruszyć z piłką, zawsze nadążał z powrotem i odbiorem. Profesorska gra, po raz kolejny zresztą. Lewczuk to w tej chwili jeden z najważniejszych zawodników stołecznej drużyny.


Michał Pazdan 8 (7,96)
.  Po katastrofie z Niecieczy nie było już śladu. Pewny, skoncentrowany przez cały mecz, skutecznie uniemożliwiający grę rywalom. To on najczęściej biegł do asekuracji, gdy któremuś z rywali udawało się czasem przebić przez któregoś z kolegów. Forma reprezentacyjna, podobnie jak w przypadku Lewczuka, ciekawe, którego z legionistów Adam Nawałka umieści w podstawowym składzie obok Kamila Glika.


Adam Hlousek 8 (7,95)
. Podobnie jak w przypadku reszty obrońców - ściana od której odbijali się rywale. Miał najtrudniejsze zadanie, bo po jego stronie grał Darko Jevtić. Szwajcarowi rzadko udawało się przebić przez Czecha, ale gdy to już nastąpiło, skutecznie asekurował go Pazdan. Tym razem nie oglądaliśmy Hlouska w ofensywie, bo podobnie jak w przypadku Jędrzejczyka - skupiony był na grze defensywnej, a sytuacja na boisku nie wymagała huraganowych ataków. Do kadry czeskiej powołania ostatecznie nie dostał, ale wciąż jest w zainteresowaniu selekcjonera.


Ariel Borysiuk 7 (7,31)
. Skupiony na grze defensywnej, zaliczył mnóstwo przechwytów, bardzo dobrze się ustawiał i czytał grę. Z przodu go nie oglądaliśmy, nie zajmował się również wyprowadzaniem piłki z własnej połowy, bo najwyraźniej w tym meczu trener Czerczesow wymagał od niego wyłącznie przerywania akcji. Skuteczny w odbiorze i skoncentrowany przez cały mecz.


Tomasz Jodłowiec 8 (8,24)
. W defensywie demolował rywali, w grze w powietrzu w środku pola nie miał sobie równych. Nie brał się za często za rozgrywanie, ale gdy już to robił, kończyło się to stuprocentowymi sytuacjami pod bramką Buricia. Przy pierwszym golu zaliczył asystę, po jego kapitalnym dośrodkowaniu Jędrzejczyk trafił w poprzeczkę. Jeden z najlepszych piłkarzy meczu, kolejny z legionistów z reprezentacyjną formą.


Michaił Aleksandrow 6 (6,21)
. Bułgar bardzo dużo biega i pracuje w pressingu i w obronie, a do tego robi to efektywnie, widać, że jest pod tym względem zupełnie innym zawodnikiem niż Ivan Trickovski. O ile do jego gry defensywnej nie można mieć żadnych zastrzeżeń, to w ofensywie na razie nie błyszczy. Godne zapamiętania były tylko dwie sytuacje z pierwszej połowy, gdy najpierw nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji po poprzeczce Aleksandara Prijovicia i pod koniec pierwszej połowy, gdy wycofał piłkę, nie najdokładniej zresztą do Ondreja Dudy, który wywalczył rzut karny. W drugiej połowie widać było, że nie przeszedł „rzeźni na Malcie”, bo brakowało mu niekiedy sił na nieustanne bieganie, poza tym daleki jest od zgrania zresztą zespołu. Wydaje się, że jego rzeczywistą wartość będziemy mogli ocenić dopiero w rundzie jesiennej, niemniej oczywiście Bułgar również ma swój wkład w sobotnie zwycięstwo.


Ondrej Duda 7 (6,60)
.  Słowak zagrał na pozycji Michała Kucharczyka i widać było, że postanowił dorównać „Kuchemu” w w realizacji zadań defensywnych. Biegał, odbierał piłki, skutecznie powstrzymywał w zarodku akcje prawego obrońcy Lecha. Tym razem to właśnie nieustępliwość, waleczność i zaangażowanie Dudy w tym meczu, a nie jego kreatywność były kluczowe w tym spotkaniu. Od jego odbioru zaczęła się akcja, po której Nikolić zdobył pierwszą bramkę, on też bez wahania poszedł na piłkę wywalczając rzut karny, ryzykując przy tym poważną kontuzją, miał więc swój udział przy obu golach Legii. Ponieważ Słowak nie ma takiej kondycji jak Kucharczyk, nie był w stanie dograć na dużej intensywności do końca spotkania, tuż przed zmianą przewracał się już chyba ze zmęczenia przy próbie dryblingu i zarobił przy tym żółtą kartkę. Wysoki poziom koncentracji przez cały mecz, dojrzałość i odpowiedzialność za wykonywane zadania - zupełne przeciwieństwo tego, co pokazał w pucharowym meczu trzy dni wcześniej.


Aleksandar Prijović 7 (7,71)
. Pierwszy obrońca drużyny, atakujący rywala już pod jego bramką i wymuszający błędy poznaniaków, do tego bardzo skutecznie walczący w powietrzu przy stałych fragmentach gry we własnym polu karnym. Po jego odbiorze żółtą kartkę otrzymał Łukasz Trałka, który po kolejnych faulach nie powinien tego meczu dokończyć. Akcji ofensywnych zbyt wiele w jego wykonaniu tym razem nie oglądaliśmy, tylko raz zagroził bramce Lecha, gdy trafił w poprzeczkę efektownie lobując Buricia. Sporo dał również w końcówce spotkania, gdy przetrzymywał piłkę z przodu, w ostatniej akcji meczu sam poszedł przeciwko trzem obrońcom i nawet udało mu się oddać strzał. Nie był tym razem wyróżniającym się piłkarzem zespołu, ale dostosował się do wysokiego poziomu gry całej Legii.


Nemanja Nikolić 9 (9,16)
. Rzadko był przy piłce, ale gdy już ją dostał, zawsze stwarzał zagrożenie. Gol po wyjściu za linię obrony, potem skutecznie wykonany rzut karny, poza tym dwa jego strzały obronił Burić. Też w pierwszej połowie biegał w pressingu, w drugiej już opadł nieco z sił. Obok gry defensywnej całego zespołu, to właśnie niewiarygodna skuteczność Węgra znów przesądziła o losach spotkania. 25 goli i 10 asyst w Ekstraklasie, 5 bramek w Pucharze Polski, 2 w Lidze Europy licząc anulowany mecz z Kukesi. Razem 32 bramki w sezonie. Strzelił już gole wszystkim zespołom Ekstraklasy poza Pogonią. A do końca sezonu jeszcze dziewięć spotkań ligowych i dwa pucharowe!

 

Zmiennicy - Guilherme Costa Marques (6,85), Kasper Hamalainen (6,87) i Łukasz Broź (6,27) grali zbyt krótko, by ich oceniać.

 

Za najlepszego piłkarza w tym meczu redakcja i Czytelnicy wybrali strzelca obu goli, Nemanję Nikolicia, ale na duże pochwały zasłużyła cała drużyna, w której nie było w sobotę słabych punktów.

 

Oceny Czytelników:

 

Nemanja Nikolić 9,16

Tomasz Jodłowiec 8,24

Igor Lewczuk 8,20

Michał Pazdan 7,96

Adam Hlousek 7,95

Artur Jędrzejczyk 7,80

Aleksandar Prijović 7,71

Ariel Borysiuk 7,31

Arkadiusz Malarz 7,26

Kasper Hamalainen 6,87

Guilherme Costa Marques 6,85

Ondrej Duda 6,60

Łukasz Broź 6,27

Michaił Aleksandrow 6,21

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.