News: Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zagłębiem - dowiezione trzy punkty

Oceny piłkarzy Legii za mecz z Zawiszą - Nikolić kontra pastwisko

Redakcja

Źródło: Legia.Net

08.04.2016 20:57

(akt. 21.12.2018 14:52)

W środę w Bydgoszczy Legia dopełniła formalności pokonując w rewanżowym meczu Zawiszę 2:1 i awansując do finału Pucharu Polski. Redakcja jak zwykle oceniła piłkarzy Legii w skali 1-10, gdzie 1 oznacza sugestię zmiany profesji, 6 to ocena wyjściowa, a 10 występ idealny, gdzie wychodziło wszystko. W identycznej skali legionistów oceniliście Wy. Wasze oceny znajdują się w nawiasach oraz na samym dole w kolejności od najwyższej do najniższej. Zapraszamy do lektury.

Gra zespołu 5 (4,81 - średnia ocen zawodników Legii wg Czytelników Legia.Net). Dwumecz rozstrzygnięty był już po meczu w Warszawie, na trybunach zasiadła garstka widzów, oba zespoły wystąpiły w mocno rezerwowych składach, a boisko przypominało podwórze gospodarstwa rolnego w kraju trzeciego świata. Nic więc dziwnego, że mecz wyglądał jak lekki sparing, a głównym celem legionistów było zakończenie meczu bez kontuzji. Ostatecznie wszyscy wytrwali w dobrym zdrowiu, udało się też wygrać, ale patrzeć się na to nie dało i niewielkim pocieszeniem jest fakt, że rywal wypadł jeszcze gorzej. Największe pretensje można mieć do zawodników, którzy byli do tej pory nominalnymi rezerwowymi, bo mieli szansę się pokazać, a większość z nich tej szansy nie wykorzystała. Inna sprawa, że rozgrywanie płynnych akcji na takim klepisku nie było możliwe, bo piłka odbijała się od wystających kępek traw lub kretowisk i tory jej lotu były najczęściej przypadkowe. Mecz do zapomnienia, najważniejsze że nic się nikomu nie stało.


Arkadiusz Malarz 6 (5,53 - ocena Czytelników)
. W pierwszej połowie nie miał co robić, nie licząc jednego piąstkowania. Za straconego gola nie ponosi winy, w pozostałych sytuacjach bronił bez zarzutu. Ocena wyjściowa.


Łukasz Broź 5 (4,81)
.  W defensywie poprawnie, w ofensywie zagrał jedną dobrą prostopadłą piłkę i miał jedno niezłe wejście, w pozostałych przypadkach piłkę w ataku tracił. Podobnie jak reszta legionistów, lepiej spisywał się w pierwszej połowie.


Igor Lewczuk 6 (5,49)
. Pierwszy z rekonwalescentów, zagrał tylko nieco ponad pięćdziesiąt minut. Dopóki był na boisku, Zawisza nie oddał strzału na bramkę, co najlepiej podsumowuje dobrą grę stopera Legii. Choć oczywiście trzeba też pamiętać, na jakim poziomie grali bydgoszczanie. Dobre przetarcie dla niego przed końcówką ligi.


Jakub Rzeźniczak 4 (4,39)
. Dobrze prezentował się w pierwszej połowie, po przerwie było już znacznie gorzej. Choć nie ponosi głównej winy za straconego gola, to na pewno też nie powinien dać się ograć na raz. Kilka minut później fatalnie wyprowadził piłkę i po stracie Zawisza miał doskonałą okazję na drugiego gola. Naprawdę trudno wytłumaczyć, że od pewnego czasu często, przy dobrej w sumie grze, zdarza mu się przynajmniej jeden tak poważny błąd na mecz.


Tomasz Brzyski 5 (5,03)
. W defensywie bez zastrzeżeń, do ofensywy nie wnosił prawie nic. Najlepiej zapamiętana zostanie jego interwencja nożycami w powietrzu w drugiej połowie. W odróżnieniu od większości kolegów nieco bardziej aktywny był w drugiej połowie niż w pierwszej.


Michał Pazdan 5 (5,09)
. Jako defensywny pomocnik wypadł dość słabo, szwankowało zwłaszcza inicjowanie ataku po odbiorze piłki. Po przejściu na środek obrony na swojej nominalnej pozycji grał jak należy. Mocno przeciętny występ, ewentualne ustawienie go w sobotę w środku pomocy w Szczecinie nie jest chyba najlepszym pomysłem.


Michał Kopczyński 4 (3,96)
. Dostał szansę. Zaczął nieźle i gra w pierwszej połowie była całkiem w porządku, było kilka odbiorów. Potem było już gorzej. Sporo niecelnych podań, faul przed linią pola karnego, w drugiej części meczu nie nadążał za toczoną przecież w niezbyt szybkim tempie grą.


Bartosz Bereszyński 6 (5,06)
. W pierwszej połowie grał naprawdę dobrze, widać było, że za wszelką cenę chce się pokazać trenerowi. Dużo pracował w defensywie, odbierał piłki i biegał w pressingu. Pierwszy gol padł właśnie po odbiorze przez niego piłki na połowie rywala i podaniu do Nikolicia, „Bereś” zaliczył więc asystę, co z pewnością podnosi jego notę. Kilka razy wszedł też ładnie skrzydłem, dośrodkowywał, próbował prostopadłych podań. Tyle, że to wszystko było w pierwszej połowie. Nie wiemy, co mu się stało w szatni, ale po przerwie Bereszyński po prostu zniknął i po nieco ponad dwudziestu minutach opuścił boisko. Szkoda, gdyby grał tak jak przed przerwą, miałby sporo argumentów na dawanie mu więcej szans.


Michaił Aleksandrow 4 (3,77)
. Jeśli w meczu z tak słabym przeciwnikiem Bułgar nie zdołał pokazać nic pozytywnego, to może mieć problem, by łapać się do składu w końcówce sezonu. Owszem, dużo biega, ale nic z tego nie wynika. Ani nie odbiera wielu piłek, ani nie tworzy zagrożenia pod bramką rywala. W środę doszło do tego sporo niecelnych podań i prostych strat. Słaby występ.


Marek Saganowski 4 (3,34)
. Jeśli „Sagana” pod koniec meczu łapią skurcze, to naprawdę nie jest dobrze. Akurat on przecież zawsze bez problemu wytrzymywał i sto dwadzieścia minut nieustannego biegania. O jego grze nie można wiele pozytywnego powiedzieć. Pozytywy to kilka przyjęć pod kryciem tyłem do bramki, jedno dobre podanie w pole karne do Nikolicia, wywalczony rzut wolny i jeden odbiór w końcówce meczu. Znacznie częściej oglądaliśmy jednak niecelne podania, poza tym po przerwie jego aktywność znacznie zmalała. Zagrał chyba na tyle, na ile obecnie może.


Nemanja Nikolić 7 (5,96)
. Jedyny piłkarz, który nic sobie nie robił ze stawki meczu, ani z jego otoczki, tylko po prostu starał się grać swoje. Biegał w pressingu, szukał pozycji w polu karnym, innymi słowy był w nieustannym ruchu, w przeciwieństwie do większości kolegów. Wykorzystał jedną sytuację podbramkową, w pozostałych przypadkach jego strzały bronił bramkarz. Jakość tych uderzeń być może nie była najlepsza, ale tu Węgier przegrał po prostu z klepiskiem, naprawdę nie jest łatwo precyzyjnie i mocno trafić w piłkę przy strzale, gdy gra się na wertepach. Po faulu na nim powinien być rzut karny, ale japoński sędzia akurat w tym momencie zrezygnował z użycia gwizdka, choć robił to przecież wielokrotnie przy dużo czystszych starciach. Jedyny legionista, którego z przyjemnością oglądało się w środowym meczu, nie było sensu trzymać go na boisku do końca. Przed nim znacznie bardziej doniosłe wyzwania.


Oceny zmienników:


Guilherme Costa Marques 5 (5,37)
. Kolejny piłkarz świeżo po chorobie. Wszedł na boisko i niechlujnym podaniem podarował Zawiszy gola, dwadzieścia minut później zrehabilitował się i zdobył zwycięską bramkę pięknym strzałem oddanym, co ciekawe, prawą nogą. W sumie wychodzi na remis, ale przed nim mecze o większą stawkę i tam takich błędów popełniać nie może.


Michał Kucharczyk 5 (4,68)
. Rekonwalescent po dłuższej kontuzji. Wniósł do gry sporo świeżości i jakości, zarówno w odbiorze, jak i w rozegraniu, ale pozytywnej energii starczyło mu dosłownie na kilkanaście minut. Potem dostroił się do poziomu kolegów.


Aleksandar Prijović (4,98)
grał zbyt krótko, by go oceniać.


Za najlepszego piłkarza w tym meczu redakcja i Czytelnicy wybrali Nemanję Nikolicia, jedynego piłkarza obok bramkarza Zawiszy, który wyróżniał się ponad przeciętność w tym kuriozalnym nieco meczu.

Oceny Czytelników:
 
Nemanja Nikolić 5,96
Arkadiusz Malarz 5,63
Igor Lewczuk 5,49
Guilherme Costa Marques 5,37
Michał Pazdan 5,09
Bartosz Bereszyński 5,06
Tomasz Brzyski 5,03
Łukasz Broź 4,81
Aleksandar Prijović 4,70
Michał Kucharczyk 4,68
Jakub Rzeźniczak 4,39
Michał Kopczyński 3,96
Michaił Aleksandrow 3,77
Marek Saganowski 3,34

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.