News: Polska - Kazachstan 3:0 (1:0) - Powrót na dobrą drogę

Polska - Kazachstan 3:0 (1:0) - Powrót na dobrą drogę

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

04.09.2017 20:45

(akt. 02.12.2018 12:03)

Polska szybko podniosła się po piątkowej porażce z Danią. Biało-czerwoni wygrali na Stadionie Narodowym z Kazachstanem 3:0. Gole dla naszej reprezentacji strzelali: Arkadiusz Milik, Kamil Glik i Robert Lewandowski z rzutu karnego. Do poziomu piłkarzy nie doskoczył jednak sędzia, który podjął kilka złych decyzji podczas 90 minut. Dla Polaków najważniejsza jest jednakże kolejna wygrana i następny krok wymierzony w mistrzostwa świata w Rosji w 2018 roku.

Fotoreportaż z meczu (fot. Michał Terlecki)

Zdjęcia z meczu (fot. Maciej Baranowski)

Polacy w eliminacjach stracili punkty z dwoma krajami. Biało-czerwoni zremisowali swój pierwszy mecz z Kazachstanem w Astanie i przegrali ostatnie spotkanie z Danią. Tym razem nasza reprezentacja podejmowała Kazachów na własnym stadionie i próbowała zaatakować rywala od początkowych minut. Goście, chociaż mocno się bronili, momentami próbowali zaskoczyć zespół Adama Nawałki pressingiem. Plan rywali mógł wypalić bardzo szybko, ponieważ futbolówkę stracił pod własnym polem karnym Piotr Zieliński i groźnie uderzył jeden przeciwników.


Polacy jednak tym razem byli bardziej cierpliwi niż w starciu z Danią. Nie "podpalali" się i konsekwentnie konstruowali swoje ataki. Opłaciło się. W 11. minucie Maciej Rybus posłał dośrodkowanie w pole karne Kazachów. Do piłki wyskoczył Maciej Makuszewski i głową zgrał futbolówkę wzdłuż bramki. Całą akcję zakończył Arkadiusz Milik efektownym szczupakiem i piłka zatrzepotała w siatce. Kazachstan mógł jednak szybko wyrównać. Sergiej Khiniżenko przeciął podanie Kamila Glika do Łukasza Fabiańskiego i znalazł się w dogodnej okazji. Jednakże bramkarz biało-czerwonych dobrze skrócił kąt i powstrzymał napastnika gości.


Gospodarze szukali sposobu, by strzelić drugiego gola. Najbliżej był Milik, oddał świetny strzał z rzutu wolnego. Kazachowie przygotowywali się na centrę napastnika, a snajper Napoli próbował zaskoczyć bramkarza rywali precyzyjnym uderzeniem. W ostatniej chwili zorientował się jednak David Loria i przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Później Polacy częściej wymieniali między sobą podania. Usypiali rywali, aż w końcu fenomenalną akcję przeprowadzili dwaj atakujący gospodarzy. Milik zagrał na klepkę z Robertem Lewandowskim i za chwilę ten pierwszy uderzył. Niestety, tym razem nie cieszyliśmy się z kolejnego trafienia.


Milik często dochodził do takich sytuacji, ale nie zawsze potrafił uderzyć precyzyjnie. Na początku drugiej połowy kontrę rozpoczął Kamil Grosicki. Skrzydłowy popędził lewą flanką i wyłożył futbolówkę Milikowi. Ten strzelił, lecz futbolówka minęła słupek po niewłaściwej stronie. Chwilę później Kazachowie umieścili piłkę w siatce, ale na nasze szczęście jeden z graczy był na pozycji spalonej i przeszkadzał Fabiańskiemu w skutecznej interwencji. Sędzia nie wskazał więc na środek boiska, a kazał wznowić grę Polakom.


Kolejne minuty to okres mocno niefrasobliwej gry Polaków. Kazachowie próbowali wykorzystać słabszy okres biało-czerwonych i zaczęli uderzać z dystansu. Trener Nawałka chciał obudzić swoich piłkarzy z apatii. Wprowadził w tym celu na boisko Jakuba Błaszczykowskiego w miejsce Makuszewskiego. Pomocnik Wolfsburga niedługo po wejściu na murawę przeprowadził świetną akcję z Lewandowskim. „Lewy” odegrał do niego futbolówkę piętą, zakładając po drodze siatkę rywalowi. Skrzydłowy mógł strzelać, ale chciał wystawić piłkę lepiej ustawionemu Milikowi. Napastnik Napoli natomiast nie spodziewał się tego zagrania i gospodarze nie oddali nawet strzału.


Następnie Polacy za sprawą Lewandowskiego wywalczyli rzut wolny. Poszkodowany skupiony podszedł do stojącej piłki i w swoim stylu precyzyjnie kropnął. Futbolówka przełamała rękę bramkarza, odbiła się za linią bramkową i wypadła z bramki. Sędzia jednak tego  nie zauważył i nie uznał prawidłowo strzelonego gola. Piłkarze wściekli się na arbitra, ale szybko złość zamienili w kolejną sytuację. Dośrodkowanie z rzutu rożnego w 74. minucie wykorzystał Glik i gospodarze prowadzili już 2:0.


Trzeciego gola strzelić mógł… Milik. Uderzył futbolówkę dośrodkowaną przez Grosickiego głową, lecz pomylił się o kilka centymetrów. Nie udało się Milikowi, udało się Lewandowskiemu. „Lewy” najpierw naciągnął lekko arbitra na faul w „szesnastce”, a później skutecznie uderzył z jedenastego metra i ustalił końcowy rezultat spotkania.

Polska – Kazachstan 3:0 (1:0)
(Milik 11. min.), Glik (74. min.), Lewandowski (86. min - k.)


Żółta kartka:
Dmitrenko, Sujumbajew, Logvinenko, Kuat


Polska: Fabiański – Piszczek, Glik, Pazdan, Rybus – Makuszewski (65' Błaszczykowski), Mączyński (89' Bednarek), Zieliński, Grosicki (90' Teodorczyk) – Milik, Lewandowski


Kazachstan: Loria - Sujumbajew, Łogwinienko, Achmetow, Dmitrenko, Szomko - Darabjew, Kuat, Bejsebekow - Chiżniczenko (58' Szczetkin), Murtazajew.

Polecamy

Komentarze (54)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.