Domyślne zdjęcie Legia.Net

Porażka na śniegu

janior i Gołąb

Źródło:

14.02.2003 14:52

(akt. 04.01.2019 00:48)

Legia uległa w sparingowym spotkaniu z Górnikiem Łęczna 0:1 (0:0). Jedyną bramkę po rzucie wolnym zdobył Iwanicki. Mecz toczył się na ośnieżonym boisku przy przenikliwym zimnie. Legia wystąpiła w składzie: Stanew (46 Boruc) - Szala, Jóźwiak, Magiera (46 Zganiacz), Jarzębowski - Nuhi (60 Sokołowski), Vuković (68 Szewczyk), Surma, Kiełbowicz (46 Wróblewski) - Svitlica, Kucharski. Przenikliwe zimno spowodowało, że na Łazienkowską nie zawitała tak duża liczba kibiców jak chociażby podczas sparingu rozgrywanego w Legionowie. Także godzina spotkania uniemożliwiała wielu kibicom przybycie na Łazienkowską. Mecz rozpoczął się z pół godzinnym opróżnieniem spowodowanym dłuższa niż przewidywało kierownictwo Górnika podróżą do Warszawy. Ośnieżone boisko, przenikliwe zimno i agresywna gra piłkarzy z Łęcznej to główny obraz rozegranego dzisiaj sparingu. Śliskie boisko spowodowało, ze spotkanie stało na bardzo niskim poziomie. Dużo strat i nieporozumień, dodatkowo zawodnicy Legii marnowali dobre okazje do zdobycia bramki. Po pierwszej połowie Legia powinna prowadzić 2:0 ale dwie dobrze zapowiadające się sytuacje zmarnował kapitan Legii Cezary Kucharski. Gra momentami była bardzo brutalna i nie brakowało ostrych spięć. Sędzia spotkania Marcin Borski stosował jednak w takich sytuacjach kary hokejowe i odsyłał zawodników na kilka minut poza boisko (takiej kary doświadczył między innymi Cezary Kucharski). Z dobrej strony pokazał się nowy nabytek Legii Ajazdin Nuhi, który popisał się kilkoma ciekawymi zagraniami i mimo kilku błędów wygląda na to, że zawodnik ten w rundzie rewanżowej okaże się dużym wzmocnieniem w obronie przez Legię mistrzostwa. Po przerwie w środku pola zagrał Mariusz Zganiacz i po raz kolejny udowodnił, że należy częściej stawiać na tego zawodnika. Miejmy nadzieję, że pozwoli mu na to w rundzie wiosennej trener Okuka. Legia straciła bramkę w 58 minucie spotkania. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę głową do bramki skierował Iwanicki. Legioniści starali się jeszcze zaatakować, ale dobra postawa bramkarza Górnika spowodowała, że tego dnia bramki nie udało się zdobyć, chociaż okazji ku temu nie brakowało. Bliski szczęścia był Marek Jóźwiak któego strzał głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego minimalnie minął bramkę Górnika. Pięknym strzałem po ziemi popisał się także w końcowych minutach meczu Tomasz Sokołowski, ale bramkarz Górnika zdołał obronić. Czy sparing na takim boisku miał w ogóle jakiś sens? W takich warunkach łatwo o kontuzję i widać było w grze Legii, że zawodnicy zdają sobie z tego sprawę. Na szczęście, mimo, że nie obyło się bez kilku niebezpiecznych zagrań piłkarzy z Łęcznej (czego doświadczyli miedzy innymi Vuković i Szala) obyło się bez kontuzji. Trener Legii uważa jednak, że dobrze się stało, iż mecz się odbył - To spotkanie nam nie zaszkodziło, prawdopodobne jest, że w takich samych warunkach rywalizować będziemy 7 marca z Groclinem – powiedział po meczu Okuka. Miejmy jednak nadzieję, że w marcu pogoda będzie bardziej wiosenna czego na pewno życzą sobie zarówno piłkarze jak i kibice.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.