News: Wysokie lokaty Pogoni i Olimpii. Den Haag wciąż zawodzi.

Powrót Wdowczyka na Ł3, niepokonane Zagłębie i Olimpia

Stanisław Rudzki

Źródło: Legia.Net

23.04.2013 09:15

(akt. 04.01.2019 12:42)

Przy Łazienkowskiej 3 ponownie w roli trenera pojawił się Dariusz Wdowczyk. Tym razem jednak jako szkoleniowiec drużyny gości. Swojego powrotu nie będzie wspominał najlepiej. Ze swoich spotkań zadowolone mogą być zespoły drugoligowe. Żadne z nich nie zostało pokonane, choć oba zagrały aż dwa mecze. Po wygranej z Milanem, kibice w Turynie już mogą chłodzić szampany przed mistrzowską fetą. Odmienne nastroje pasują w Hadze, gdzie tamtejszy zespół przeżywa prawdziwy kryzys formy.

Pogoń Szczecin


Pogoń przyjechała do Warszawy, by rozegrać przy Łazienkowskiej „mecz przyjaźni”. Portowcy nie dali rady legionistom, przegrywając 1:3. Pierwsza połowa należała jednak do gości i to oni po bramce Bartosza Ławy prowadzili po pierwszych 45 minutach. Druga cześć spotkania, upłynęła już pod dyktando „Wojskowych”, którzy po dwóch rzutach karnych, zamiennych na bramki przez Ivicę Vrdoljaka i Wladimera Dwaliszwiliego, oraz akcji Tomasza Brzyskiego nie przerwali passy zwycięstw. Podopieczni Dariusza Wdowczyka następne spotkanie rozegrają z Koroną Kielce. Zdobycie trzech punktów jest niezbędne, aby zachować bezpieczną przewagę nad strefą spadkową, która wynosi jedynie cztery punkty. Kibice obu drużyn stworzyli wspanią atmosferę na stadionie. 


Legia Warszawa 3:1 Pogoń Szczecin


0:1 - Bartosz Ława 11’
1:1 - Ivica Vrdoljak (rzut karny) 55’
2:1 - Wladimer Dwaliszwili (rzut karny) 58’
3:1 - Tomasz Brzyski 76’


Pogoń: Radosław Janukiewicz - Adam Frączczak, Hernani, Maciej Dąbrowski, Emil Noll, Przemysław Pietruszka, Takuya Murayama, Bartosz Ława, Wojciech Golla ( Maksymilian Rogalski), Robert Kolendowicz, Donald Djousse ( Edi Andradina)


Zagłębie Sosnowiec


Piłkarze z Sosnowca rozegrali w ubiegłym tygodniu dwa spotkania. Pierwsze z nich wypadło w środę i było nadrobieniem zaległości, spowodowanych nieodpowiednim stanem boiska. Przeciwnikiem sosnowiczan był MKS Oława, który z racji bronienia się przed spadkiem bywa wyjątkowo niewygodnym przeciwnikiem. Tym razem było podobnie, gdyż zwycięstwo, które zostało wywalczone nie przyszło wcale łatwo. Jako pierwsi prowadzenie objęli rywale. Mocnym, mierzonym strzałem zza pola karnego popisał się Waldemar Gancarczyk. Piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do sieci. „Zagłębiacy” nie byli długo dłużni. Kilka minut później po fatalnym błędzie bramkarza rywali do bramki trafił się Jovan Ninković. Szalę zwycięstwa przechylił Michał Cyganek, strzelając tuż przy słupku i nie dając tym samym żadnych szans bramkarzowi. Było to trzecie spotkanie z rzędu zakończone zwycięstwem.


Zagłębie Sosnowiec 2:1 MKS Oława


0:1 Gancarczyk 57’
1:1 Ninković 67’
2:1 Cyganek 83’


Zagłębie: Dawid Kudła- Marcin Sierczyński, Sławomir Jarczyk, Wołodymyr Ostrouszko, Jovan Ninković-Dawid Ryndak(60’ Adrian Pajączkowski), Łukasz Matusiak, Łukasz Grube(60’ Michał Cyganek), Tomasz Szatan (62’ Rafał Jankowski) - Dawid Weis(81’ Hubert Tylec), Łukasz Tumicz


Drugie spotkanie odbyło się już w przewidzianym terminie, a przeciwnikiem był Chrobry Głogów. Rywalizacja obfitowała w twardą grę w obronie i demonstrację sił w środkowej strefie boiska. Kibice nie zobaczyli żadnej stuprocentowej sytuacji przez co mecz  zakończył się bezbramkowym remisem, pierwszym takim w tym sezonie.


Zagłębie Sosnowiec 0:0 Chrobry Głogów


Zaglębie: Dawid Kudła- Marcin Sierczyński, Sławomir Jarczyk, Wołodymyr Ostrouszko, Jovan Ninković- Dawid Ryndak(62' Adrian Pajączkowski) Łukasz Matusiak, Tomasz Szatan(66' Łukasz Grube), Michał Cyganek - Dawid Weis(70' Hubert Tylec), Łukasz Tumicz (55' Rafał Jankowski)


Olimpia Elbląg


„Olimpijczycy” podobnie jak „Zaglębiacy” rozegrali dwa spotkania, w tym jedno zaległe. Elbląg nie wykazał się polską gościnnością, gdyż już po sześciu minutach Olimpia prowadziła 2:0 po bramkach Witalija Nadijewskijego i Kiriłła Raduszki. Wynik spotkania został ustalony jeszcze przed przerwą przez Krzysztofa Wierzbę, dla którego był to pierwszy gol po powrocie do Olimpii.


Olimpia Elbląg 3:0 Wigry Suwałki


1:0 Witalij Nadijewskij 4’
2:0 Kiriłł Raduszko 6’
3:0 Krzysztof Wierzba 41’


Olimpia: Aleksiej Rogaczow - Witalij Nadijewskij, Oleg Ichim, Tomasz Lewandowski, Michał Ressel, Piotr Skokowski (67. Kamil Piotrowski), Rafał Pietrewicz (84. Rafał Lisiecki), Anton Kołosow, Kamil Graczyk (80. Łukasz Molga), Kiriłł Raduszko (67. Tomasz Sedlewski), Krzysztof Wierzba


W meczu w Nowym Dworze Mazowieckim przeciwko Świtowi zawodnicy z Elbląga ponownie zaatakowali od pierwszych minut, co zaowocowało bramką już w 3. minucie strzeloną przez Krzysztofa Wierzbę. Wynik udało się utrzymać pomimo czerwonej kartki dla młodego zawodnika, Kiriłła Raduszki. W następnej kolejce Olimpia zmierzy się z liderującą Wisłą Płock, do której traci dziewięć punktów przez co nadal liczy się w walce o miejsce premiowane awansem.


Świt Nowy Dwór Mazowiecki 0:1 Olimpia Elbląg


0:1 Krzysztof Wierzba 3’


Olimpia: Aleksiej Rogaczow - Michał Ressel, Oleg Ichim, Tomasz Lewandowski, Witalij Nadijewskij, Piotr Skokowski (61. Tomasz Sedlewski), Anton Kołosow, Kamil Graczyk (79. Bartosz Broniarek), Rafał Pietrewicz, Kiriłł Raduszko, Krzysztof Wierzba (64. Kamil Kopycki)


Juventus Turyn


„Stara Dama” pokonała na własnym stadionie AC Milan 1:0. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Vidal, który precyzyjnym strzałem w „okienko”  pokonał bramkarza rywali, Abbiatiego. Aby kibice „Juve” mogli świętować kolejny tytuł mistrza Włoch, ich pupile muszą zdobyć jeszcze cztery „oczka”. Następne spotkanie Juventus rozegra na wyjeździe z Torino, a zdobycie tytułu mogą przypieczętować na własnym stadionie po potyczce z Palermo. Może się jednak okazać, że podopieczni Antonio Conte, będą musieli rozegrać spotkanie przy pustych trybunach. Władze ligi zajmą się sprawa rasistowskich okrzyków skierowanych do zawodników AC Milanu, a konsekwencje mogą okazać się bardzo dotkliwe zarówno dla piłkarzy jak i dla sympatyków turyńskiej drużyny.


Juventus Turyn 1:0 AC Milan


1:0 - Vidal (rzut karny) 57’


Juventus : Buffon - Barzagli, Bonucci, Chiellini - Lichtsteiner (81' Padoin), Vidal, Pirlo, Pogba, Asamoah (90 +1' Peluso) - Marchisio - Vucinić (89' Quagliarella)


FC Den Haag


Nasi holenderscy przyjaciele ponownie zawiedli swoich kibiców, przegrywając na wyjeździe 1:2 z zespołem Groningen. Przy obu bramkach dla gospodarzy, czynny udział miał Andraż Kirm, do niedawna występujący w polskiej ekstraklasie w barwach Wisły Kraków. W ciągu pięciu minut obsłużył swoich partnerów dwoma otwierającymi podaniami, które zamieniły się w dwa bezwzględne ciosy wymierzone w zespół z Hagi. Jednak „Bociany” nie straciły nadziei i dalej próbowały niwelować straty. Przełamanie nastąpiło w  64. minucie meczu, kiedy to jeden z przeciwników został ukarany czerwoną kartką. Przewaga liczebne pozwoliła na strzelenie kontaktowej bramki w wykonaniu Kevina Jansena. 21-latek uderzył nie do obrony z linii pola karnego. Chwilę później ten sam zawodnik, został ukarany drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną, czym przekreślił szansę na wyrównanie rezultatu rywalizacji. Coraz mniej realne wydaje się zajęcie miejsca pozwalającego na grę w europejskich pucharach. Odrobienie sześciu punktów stary przy dziewięciu możliwych do zdobycia jest mało prawdopodobnym scenariuszem, tym bardziej, że w kolejce czekają trzy inne, wyżej klasyfikowane, zespoły.


Groningen 2:1 FC Den Haag


1:0 Zeefuik 38'
2:0 Texeira 43'
2:1 Jansen 75'


FC Den Haag: Coutinho; Omeruo, Wormgoor, Beugelsdijk, Koppers; Jansen, Malone, Meijers (61. Kolk); Poepon, Van Duinen (46. Vicento), Chery

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.