News: Przegląd prasy: Cel zrealizowany, styl do zapomnienia

Przegląd prasy: "Legia uciekła spod topora"

Redaktor Piotr Kamieniecki

Piotr Kamieniecki

Źródło: Przegląd Sportowy, Gazeta Wyborcza, Polska The Times, Legia.Net, Rzeczpospolita

29.07.2019 11:19

(akt. 29.07.2019 11:34)

Poniedziałkowa prasa nie poświęca mnóstwa miejsca na szpaltach spotkaniu Korony Kielce z Legią Warszawa. Podkreśla się, co nie dziwi, że wicemistrzowie Polski wygrali w końcówce, a sam mecz nie zachwycił poziomem. Poniżej przegląd prasy po rywalizacji w drugiej kolejce PKO Ekstraklasy.

"Przegląd Sportowy" - Szczęście było przy Legii

W ostatniej sekundzie doliczonego czasu Walerian Gwilia trafił z bliska do siatki Korony i Legia skończyła serię pięciu meczów bez wygranej w ekstraklasie. Wicemistrzowie Polski zderzyli się z nową rzeczywistością – za czasów Aleksandara Vukovicia dopiero po raz trzeci trafili przed przerwą. W dziewięciu innych meczach trafili dopiero w drugiej połowie. Tak jak tydzień temu nie potrafili utrzymać korzystnego wyniku, choć Korona nie zrobiła wiele, by wyrównać. Legionistom trudno przychodzi stwarzanie klarownych szans pod bramką gości, za to w drugim kolejnym spotkaniu ligowym pozwolili sobie na szkolny błąd i odpuścili w prostej sytuacji. Po przerwie oba zespoły długo bardziej pilnowały się, by nie stracić gol niż śmielej zaatakować i zgarnąć trzy punkty. W końcu jednak prosty błąd popełnili stoperzy z Kielc.

"Gazeta Wyborcza" - Dramatyczny finisz Korony

Po dziesięciu bardzo dobrych minutach drugiej połowy, kielczanie stracili impet. A swoje szanse mieli wicemistrzowie Polski, ale Artur Jędrzejczyk i Andre Martins strzelali zbyt lekko. Potem długo na boisku wiało nudą. Dopiero w czwartej minucie doliczonego czasu gry Legia zdobyła zwycięską bramkę. Daleko z lewej strony z autu podał Paweł Stolarski, piłkę przedłużył Jose Kante, a z bliska do siatki trafił Walerian Gwilia.

"Rzeczpospoita" - Bramka w ostatnich sekundach meczu. 

Wicemistrzowie Polski wyszli na prowadzenie w 24. minucie. Podanie od Pawła Stolarskiego wykorzystał Arvydas Novikovas.Po przerwie niewiele działo się na boisku w Kielcach. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, ostatnią akcję przeprowadzili legioniści. Po wyrzucie z autu piłka wylądowała pod nogami Waleriana Gwilii. Gruzin pokonał Pawła Sokoła i zapewnił swojemu zespołowi 3 punkty.

"Super Express" - "Wojskowi" wyszarpali zwycięstwo w ostatniej akcji

Długo zanosiło się na to, że Legia Warszawa nie wygra swojego drugiego meczu w PKO Ekstraklasie. Wszystko zmieniło się w ostatnich sekundach spotkania. Przez niemal cały pierwszy kwadrans drugiej odsłony rywalizacji legioniści mieli spore problemy, aby opuścić okolice własnego pola karnego. Korona wyszła zdecydowanie, atakowała przeciwników tuż po stracie piłki, co sprawiało Legii spore problemy. Poziom spotkania nie mógł się podobać. W drugiej połowie przeważały przede wszystkim nieczyste zagrania, które kończyły się interwencją sędziego. Mimo tego Legia w ostatniej akcji meczu dopięła swego.

"Polska the Times" - Legioniści znów słabi, ale uciekli spod topora 

Podobnie jak w czwartek z Kuopionem, w Kielcach prowadzenie zadowoliło legionistów. Przed przerwą wyrównał Michal Papadopulos. Początek drugiej połowy należał do Korony. Po kilku minutach inicjatywę przejęli legioniści. Groźni byli jednak przede wszystkim po indywidualnych akcjach, składnej gry zespołowej było niewiele. Legioniści uciekli spod topora, zdobywając też pierwsze punkty w tym sezonie. Korona wcale nie była jednak gorsza, przynajmniej według statystyk. Obie drużyny oddały po cztery celne strzały w meczu. Gospodarze - na 12 prób, legioniści na 10.

Polecamy

Komentarze (24)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.