Puchar dla Ladies!

Redaktor Marek Majewski

Marek Majewski

Źródło: Legia.Net

19.10.2021 22:06

(akt. 19.10.2021 23:05)

Piłkarki LSS Legia Ladies wygrały 3:2 (0:1) z UKS Ząbkovia II we wtorkowym finale Mazowieckiego Pucharu Polski. Dla naszych zawodniczek to był pierwszy sezon, kiedy klub wziął udział w zmaganiach o regionalny Pucharu Polski, w którym występują zespoły z III i IV ligi oraz drużyny nie uczestniczące w rozgrywkach seniorskich.

Legia w drodze do finału pokonała WAP Warszawa 3:1, FUKS Pułtusk 2:0 oraz MUKS Praga II 3:1. Gospodyniami finału na Dozbud Arenie w Ząbkach był II zespół Ząbkovii. Podobnie jak półfinałowy przeciwnik z Pragi, także UKS Ząbkovia to czołowy klub w piłce kobiecej na Mazowszu, z drużynami występującymi z sukcesami we wszystkich kategoriach wiekowych. W Mazowieckim Pucharze Polski Ząbkovię reprezentował zespół występujący w centralnych rozgrywkach CLJ-17 (obecnie 4 miejsce w tabeli).

Mecz rozpoczęły legionistki i już w pierwszych dwóch minutach strzały oddały Amelia Przybylska, a zaraz potem Klaudia Grodzka, oba mocno niecelne. W odpowiedzi w 4 minucie pierwszą akcję miała Ząbkovia, ale piłkę wrzuconą w pole karne na rzut rożny wybiła Aleksandra Żmijewska. Kolejne kilka minut było wyrównane z akcjami z obu stron. Przy czym ataki Legii były w tym okresie chaotyczne, przeprowadzane mała ilością zawodniczek i obrona Ząbkovii łatwo sobie radziła z naszą dwójką napastniczek Przybylską i Klaudią Świstek. Po około kwadransie gry zaznaczyła się lekka przewaga gospodyń, które były o wiele bardziej groźne w ataku i dużo łatwiej dochodziły do sytuacji strzeleckich. Pierwszy groźny celny strzał obroniony przez naszą bramkarkę Nataszę Koper miały w 13 minucie. Pięć minut później była kolejna bardzo dobra okazja, kiedy dwie piłkarki z Ząbek wyszły na czystą pozycję i tylko udane wyjście Koper przed pole karne i interwencja nogami uratowała Legię od utraty bramki. W 22 minucie celny strzał spoza pola karnego oddała Rozalia Pietrzak, ale bramkarka Ząbkovii Wiktoria Nowak nie miała kłopotów z obroną. Z drugiej strony piłkarki Ząbkovii miały kolejne okazje w 25 minucie – daleki strzał obroniony przez Koper i w 27 minucie, kiedy piłka trafiła w poprzeczkę. W 37 minucie padła pierwsza bramka dla Ząbkovii. Napastniczka gospodyń Laura Witkowska zdecydowała się na uderzenie spoza linii 16 metrów i chociaż strzał po ziemi nie wydawał się groźny, Natasza Koper popełniła błąd, piłka prześliznęła się jej po rękach i wpadła do siatki. W pierwszej połowie mieliśmy jeszcze jeden groźny strzał Ząbkovii w 42 minucie, tym razem w słupek, a ze strony Ladies w 44 minucie próbowała zaskoczyć bramkarkę Marta Chmielewska.

Druga połowa zaczęła się idealnie dla Legia Ladies. W 47 minucie wprowadzona jeszcze w pierwszej połowie za Świstek Barbara Staszewska, po ładnym podaniu Grodzkiej wzdłuż linii bocznej, urwała się obronie Ząbkovii i dośrodkowała idealnie w pole karne do Przybylskiej, która ładnym strzałem w okienko wyrównała na 1:1. Bramka ewidentnie uskrzydliła legionistki, które śmielej i bardziej składnie zaczęły atakować, stwarzając sobie sytuacje bramkowe. W środku pola bardzo aktywna była nasza kapitan Magdalena Zduńczyk. Przerywała sporo ataków gospodyń i sama indywidualnymi akcjami kreowała sytuacje dla Legii. W 49 minucie przedarła się przez obronę w pole karne i oddała bardzo groźny strzał, który Nowak jeszcze wybiła na róg. Ale trzy minuty później, po idealnym prostopadłym podaniu od Grodzkiej, znalazła się tuż przed polem karnym Ząbkovii, podała do niekrytej Przybylskiej, która od razu podała ponownie do Zduńczyk, która wbiegła w pole karne i mniej więcej z 11 metrów strzeliła drugą bramkę dla Legii. Po bramce nadal mieliśmy dobry okres gry Legii. Mimo licznych prób Ząbkovii bardzo dobrze spisywała się obrona Ladies. Dyrygowana przez Julię Biesiadę nasza czwórka (Biesiada, Martyna Caban, Żmijewska, Pola Kuś) radziła sobie z szybkimi piłkarkami z Ząbek. A z przodu Przybylska, Pietrzak, Staszewska groźnie kontrowały i absorbowały linie defensywne gospodyń. Po akcji i podaniu Pietrzak w 63 minucie, trzecią bramkę dla Legii, a drugą w meczu zdobyła Przybylska, która ponownie silnym strzałem w pod poprzeczkę pokonała Nowak. Potem mieliśmy jeszcze kolejne sytuacje Staszewskiej (65 min.), Przybylskiej (67 min.) i Zduńczyk (78 min.). Piłkarki Ząbkovii nie ustawały w dążeniu do zmiany wyniku i w ostatnim kwadransie gry zaznaczyła się ich lekka przewaga. Zwłaszcza, że widać już było ubytek sił u naszych dziewczyn. W tym okresie kluczowa była postawa naszych doświadczonych seniorek Chmielewskiej, Zduńczyk i Grodzkiej, które umiejętnie starały się utrzymywać piłkę z dala od naszego pola karnego. Ataki Ząbkovii przyniosły efekt w 88 minucie, kiedy kontaktową bramkę strzeliła Maja Kałun. Jednak mimo przedłużenia meczu przez sędzię o 4 minuty i dwóch rzutów rożnych w ostatniej minucie wynik nie uległ już zmianie i Puchar Polski MZPN, jako pierwsze trofeum w piłce seniorskiej, trafił do gabloty Legia Ladies. 

Po meczu jak w każdych rozgrywkach pucharowych, piłkarki otrzymały złote medale, kapitan Legia Ladies Magda Zduńczyk wzniosła puchar wręczony przez przedstawiciela MZPN, po czym piłkarki celebrowały na murawie sukces wraz ze zgromadzonymi na trybunie Dozbud Arena kibicami.

Legia Ladies oprócz pucharu otrzymała nagrodę w wysokości 5000 zł i wraz z pozostałymi zwycięzcami pucharów wojewódzkich ZPN weźmie udział w centralnych rozgrywkach o Puchar Polski PZPN gdzie dołączają wszystkie kluby z Ekstraligi, I ligi i II ligi kobiet. Czyli nasze dziewczyny będą miały okazję po raz pierwszy wystąpić na szczeblu ogólnopolskim.


UKS Ząbkovia II – LSS Legia Ladies 2:3 (1:0)

Bramki: Witkowska (37’), Kałun (88’) – Przybylska (47’, 63’), Zduńczyk (52’)

Skład Legii: Koper – Bodecka (46’ Caban), Biesiada, Żmijewska, Kuś, Zduńczyk, Grodzka, Chmielewska, Pietrzak (77’ Komala), Świstek (38’ Staszewska), Przybylska
 

 

Polecamy

Komentarze (28)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.