PZPN analizuje sytuację Jędrzejczyka, a Mandziara straszy

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Łączy Nas Piłka, Przegląd Sportowy

02.05.2019 12:41

(akt. 02.05.2019 13:31)

Kanał Łączy Nas Piłka opublikował materiał analizujący kontrowersyjne sytuacje z 32. i 33. kolejki LOTTO Ekstraklasy, w tym zdarzenie z Arturem Jędrzejczykiem z meczu przeciwko Lechii Gdańsk (3:1).

Klip powstał zapewne po rozmowach z sędzią Danielem Stefańskim, jego asystentami i arbitrami obsługującymi VAR. Tłumaczy, dlaczego po interwencji Jędrzejczyka nie było rzutu karnego, a także - co ciekawe - dowiadujemy się, że gdyby nie sygnalizacja pozycji spalonej Artura Sobiecha przez asystenta, wideo analizy w ogóle by nie było, czyli gospodarze wykonywaliby "jedenastkę". Sytuacja i wyjaśnienie poniżej.

 

Z kolei w Przeglądzie Sportowym znowu aktywny jest Adam Mandziara, prezes gdańskiego klubu. Na łamach sportowego dziennika opublikowano w poniedziałek, że Legia kontaktowała się z Piastem Gliwice i namawiała na zgłoszenie do Komisji Ligi sprawy rzekomego oplucia Toma Hateleya przez Filipa Mladenovicia w meczu tych drużyn. – Piast potwierdził działania Legii skierowane przeciwko Mladenoviciowi – informuje prezes gdańskiego klubu Adam Mandziara. Według ustaleń Lechii uzyskanych z Gliwic, do tamtejszych działaczy dzwonili dwaj przedstawiciele Legii, nakłaniając ich do złożenia skargi do Komisji Ligi. – Celem ich było nałożenie kary przez Komisję Ligi na niewinnego zawodnika, co skutkowałoby znacznym osłabieniem Lechii Gdańsk na korzyść Legii – tłumaczy prezes Mandziara. – Takie postępowanie jest wręcz niewiarygodne i z pewnością będzie przedmiotem zainteresowania nie tylko PZPN, ale także UEFA i FIFA – dodaje szef Lechii. 

Z naszych ustaleń wynika (bo Przegląd Sportowy jakoś nie miał czasu zapytać drugiej strony), że Legia rzeczywiście pytała, podkreślijmy: pytała, czy Piast coś z tym zdarzeniem zrobi. Dostała odpowiedź odmowną i na tym sprawa się zakończyła. Reszty nie ma co komentować. Na co dzień działacze wszystkich klubów ze sobą rozmawiają, pytają, chwalą albo mają pretensje. A panu Mandziarze życzymy, aby FIFA i UEFA nie zainteresowała się nim, jak znowu przez kilka miesięcy nie będzie płacił pensji piłkarzom.

Polecamy

Komentarze (94)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.