News: Rezerwy: Trzecia wygrana z rzędu

Rezerwy: Trzecia wygrana z rzędu

Kamil Gieroba

Źródło: Legia.Net

27.09.2015 12:51

(akt. 07.12.2018 20:10)

Legia II Warszawa w niedzielne południe przystępowała do meczu ze Startem Otwock. Po dwóch wygranych z rzędu (2:1 z Pilicą Białobrzegi i 2:0 z ŁKS Łódź) cel był jeden: przedłużenie dobrej passy. Legioniści zrealizowali plan w stu procentach, pewnie pokonując Start 4:0 po trafieniach Konrada Michalaka, Mateusza Zawala i dwóch Michała Suchanka. Drużyna z Otwocka kończyła mecz w dziesiątkę.

Fotoreportaż z meczu (fot. Marcin Słoka)

 

Krzysztof Dębek w porównaniu do poprzednich meczów mógł skorzystać z dwóch nowych zawodników. W bramce pojawił się powracający do warszawskiego klubu Jakub Szumski, a z kolei w drugiej linii zagrał od pierwszych minut nowy nabytek: Braminir Galić. Poza tym w składzie znaleźli się sprawdzeni już piłkarze tacy jak Robert Bartczak, Pablo Dyego, Michał Kopczyński, czy Adam Ryczkowski. Co ciekawe po drugiej stronie w obronie wystąpił grający trener, Bartosz Bobrowski.


Legioniści od początku mieli inicjatywę na boisku. Swoje próby mieli Filip Karbowy z rzutu wolnego, a niedługo później z szesnastego metra wolejem z woleja uderzył Ryczkowski po podaniu Galicia. Obydwa strzały były jednak niecelne. Pierwszą, groźną sytuację warszawska drużyna stworzyła w dwudziestej minucie. Ryczkowski ze środka świetnie podał na lewą stronę do Dyego, który urwał się obrońcom Startu i przymierzył na dalszy słupek, lecz piłka nieznacznie minęła bramkę. Kilka minut później ponownie mogło zagotować się w polu karnym rywali. Rzut wolny z ostrego kąta, blisko szesnastki wykonywał Karbowy. Jednak tak dograł, że piłka minęła wszystkich kolegów będących na jedenastym metrze. Dopiero tuż przed końcem pierwszej połowy Legia dostała świetną okazję do zdobycia bramki. Bramkarz Startu, Emil Anusiewicz sfaulował Dyego w polu karnym. Sam poszkodowany podszedł do jedenastki... którą obronił rezerwowy golkiper Damian Krzyżewski. Tym akcentem zakończono pierwszą połowę.


Drużynie z Otwocka ciężko było wymienić więcej niż dwa podania i skonstruować jakąkolwiek akcję ofensywną, ale za to Legii z kolei brakowało zrozumienia pod polem karnym rywali. Tempo meczu nie porywało. Można powiedzieć że zmarnowany rzut karny Dyego podsumował pierwsze czterdzieści pięć minut. Szkoleniowiec Legii szybko zareagował na to co się dzieje na boisku. W przerwie za Galicia wszedł Konrad Michalak.


Zmarnowana jedenastka Legii trochę bardziej wpłynęła na pewność siebie Startu. Na początku drugiej części gry dogodną pozycję do oddania  strzału wypracował sobie Rafał Wiśniowski, jednak piłka po jego uderzeniu poszybowała wysoko ponad bramką Szumskiego. To chyba w końcu obudziło stołeczny zespół. Robert Bartczak posłał dobrą piłkę na wolne pole do Michalaka, który pewnym strzałem z szesnastego metra pokonał bramkarza Startu. To jednak nie zmniejszyło zapału drużyny z Otwocka. Chwilę po golu mieli okazję do wyrównania. Z około trzydziestu metrów przymierzył Łukasz Choiński, ale pomylił się o kilka metrów. Legia odpowiedziała świetną akcją Kopczyńskiego. "Kopa" znakomicie wpadł w pole karne, mijając po drodze trzech rywali, ale uderzył prosto w bramkarza Startu.


Mimo przewagi liczebnej Legii mecz niespodziewanie wyrównał się i zrobił się ciekawszy. Start ponownie miał okazję do zaskoczenia przeciwników ze stałego fragmentu. Tym razem z rzutu wolnego, z około trzydziestu pięciu metrów przymierzył Bobrowski, a Szumski mógł podziękować jedynie szczęściu, gdyż piłka uderzyła w słupek. Na kwadrans przed końcem warszawiacy wyszyli ze świetnie zapowiadającą się kontrą. Idąc czterech na dwóch Suchanek poradził sobie z obrońcami Startu i odegrał do Dyego, który przymierzył z bliska, jednak piłka powędrowała obok bramki. Na niemal dziesięć minut przed końcem meczu kolejną jedenastkę wypracował Suchanek, a prowadzenie podwyższył Mateusz Zawal. Start próbował jeszcze złapać kontakt. Lekan Musbau świetnie strzelił głową, ale prosto w poprzeczkę. Jeszcze przed końcem meczu Legia przypieczętowała zwycięstwo. Pośredni rzut wolny na gola zamienił Suchanek. Chwilę później rezerwowy Legii dostał świetne podanie od Kopczyńskiego i strzałem z bliska ponownie pokonał Krzyżewskiego.


Niedługo sędzia zakończył spotkanie, a Legia mogła do swojego konta dopisać kolejne trzy punkty. Jest to trzecia wygrana z rzędu drużyny z Łazienkowskiej i czwarty mecz bez porażki.


Legia II Warszawa - Start Otwock 4:0 (0:0)

Konrad Michalak (59. min.), Mateusz Zawal (81. min.), Michał Suchanek (89. min. i 90+2. min.)


Żółte kartki: Michał Kopczyński (Legia)


Czerwone kartki: Emil Anusiewicz (Start)


Legia II: Szumski - Szrek, Zawal, Najemski, Rakowski, Karbowy (Urbański 80'), Kopczyński, Galić (Michalak 46'), Ryczkowski (Trąbka 73'), Bartczak (Suchanek 70'), Dyego


Start:
Anusiewicz (Krzyżewski 45') - Żarów, Bobrowski, Borys (Musbau 74'), Wiśniowski (Łuszczyński 83') - Choiński, Kolibowski, Brewczyński, Bylak (Mroczek 63'), Tokaj - Piotrzkowicz

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.