Robert Kasperczyk: Legia jest bardzo groźna w ataku pozycyjnym

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Podbeskidzie Bielsko-Biała

14.05.2021 13:00

(akt. 14.05.2021 12:57)

- Gdyby zrobić zbitkę filmów z ofensywnych akcji Legii… To zespół, który mógłby spokojnie, w pucharach, nie powstydzić się tego typu sytuacji. Nawet w ostatnich meczach, kiedy stołeczna drużyna zapewniła już sobie mistrzostwo, pokazała, że jest bardzo groźna w ataku pozycyjnym – mówił trener Podbeskidzia Bielsko-Biała, Robert Kasperczyk.

fot. Piotr Kucza / FotoPyK

- Jeżeli rywal, a w tym momencie my, damy zawodnikom Legii przestrzenie do podań, tworzenia akcji, to będziemy mieli duży problem. Musimy myśleć kategoriami pierwszego spotkania, w którym  oddawaliśmy pewną część boiska przeciwnikowi, ale czym bliżej było naszej bramki, tym Legia – tak naprawdę - traciła wszelkie atuty. Jakbyśmy przypomnieli sobie mecz w Bielsku-Białej, który warszawiacy przegrali, jako jedyny w tej rundzie, to też nas bardzo cieszy. Aczkolwiek, w kontekście tego spotkania, nie wiem, czy nie powiem tego w złą godzinę – oby nie. Jak będziemy myśleć tymi kategoriami, to będzie na pewno dobrze – zagramy dobry mecz. Chciałbym zobaczyć - a jestem przekonany, patrząc nawet na ostatnią grę wewnętrzną, jak to wyglądało – zespół totalnie zdeterminowany. Żeby każdy kibic, który będzie na stadionie przy Łazienkowskiej, widział drużynę zdeterminowaną, bardziej chcącą niż przeciwnik. Ale doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, z kim gramy.

- Oceniam potencjał Podbeskidzia między ósmym a dwunastym miejscem. Wydaje mi się, że w momencie, kiedy – teoretycznie – gralibyśmy pełnym składem, można pokusić się nawet o to, że moglibyśmy się usadowić w okolicach pierwszej ósemki. To moja ocena, z perspektywy 15 rozegranych meczów w tej rundzie. Ale nie ma takiej drużyny, która zawsze gra w optymalnym zestawieniu. Trzeba mieć mocne rezerwy, dobrych dublerów, zawodników, którzy nacierają tych, którzy grają w pierwszym składzie. Wydaje mi się, że 10. miejsce w rundzie wiosennej oddaje siłę naszej drużyny. Wiedzieliśmy też, że druga część rozgrywek ekstraklasy zawsze jest dużo trudniejsza.

- Czy w niedzielę, w trakcie naszego meczu z Legią, będziemy spoglądać na wynik we Wrocławiu? Powiem za siebie. Będę koncentrował się na tym, co będzie się działo na boisku przy Łazienkowskiej. Moja uwaga będzie całkowicie sfokusowana na spotkaniu, zadaniach zawodników, na tym, żeby wywieźć z Warszawy trzy punkty. Chciałbym dowiedzieć się o wyniku we Wrocławiu po naszym dobrym meczu. Ale podejrzewam, znając realia, że jakoś do mnie dojdzie, co tam się dzieje. Proszę wierzyć, skupiamy się tylko i wyłącznie na sobie. Żeby myśleć, co wydarzy się we Wrocławiu, należy wygrać na stadionie Legii. Wiemy, że gramy z mistrzem Polski i nie będzie to łatwe zadanie.

Polecamy

Komentarze (15)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.