Ruszyły przygotowania do meczu z Cracovią. Kilku nieobecnych

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

25.02.2020 15:50

(akt. 06.04.2020 19:56)

Piłkarze Legii Warszawa rozpoczęli przygotowania do sobotniego spotkania z Cracovią. Na boisku nie pojawiło się czterech legionistów, a Jose Kante i Luis Rocha pracowali indywidualnie.

W niedzielę, kilkanaście godzin po meczu z Jagiellonią (4:0), część zawodników wzięła udział w sparingu z drugoligową Skrą Częstochowa (1:1). Grali głównie ci, którzy nie wystąpili z białostoczanami bądź pojawili się na murawie w drugiej połowie. Poniedziałek był dla „Wojskowych” dniem wolnym.

Zawodnicy wrócili do zajęć we wtorek. Piłkarze zameldowali się na boisku bocznym o godzinie 11. Na początku miała miejsce rozgrzewka pod wodzą Łukasza Bortnika. Gracze rozciągali się, a następnie wymieniali podania na jeden kontakt. Ćwiczeniom przyglądał się pan Lucjan Brychczy.

Na murawie zabrakło Mateusza Cholewiaka, Igora Lewczuka, Tomasa Pekharta oraz Vamary Sanogo. Pierwszy z wymienionych doznał stłuczenia i z tego powodu nie pojawił się na murawie. Lewczuk narzeka na problem mięśniowy, wcześniej opuścił boisko w trakcie meczu z Jagiellonią i teraz otrzymał kilka dni wolnego. Z kolei Pekhart udał się na chwilę do Hiszpanii, aby załatwić sprawy paszportowe związane ze sprowadzeniem rodziny do Polski. Indywidualnie pracowali natomiast Jose Kante oraz Luis Rocha. Gwinejczyk jest poobijany po spotkaniu z "Jagą", zaś Rocha lekko ucierpiał w niedzielnym sparingu. Pod okiem trenerów bramkarzy: Krzysztofa Dowhania Jana Muchy, ćwiczyli Radosław Majecki, Radosław Cierzniak i Wojciech Muzyk.

Po rozgrzewce przyszła pora na intensywną gierkę na utrzymanie, w której sztab podzielił zespół dwie ekipy: zielonych i szarych. Zawodnicy musieli jak najdłużej operować piłką i robić wszystko, żeby jej nie tracić. Potem miała miejsca ciekawa, ale i znana z poprzednich treningów, gierka na skróconym polu. Bramki ustawiono tyłem do siebie, a drużyny miały za zadanie strzelać gole. W trakcie rywalizacji padło kilka okazałych trafień. O zwycięstwie przesądził rzut karny obroniony przez… trenera Muchę. Słowak wyczuł i wybronił uderzenie Domagoja Antolicia. Moment później wygraną celebrowali gracze bez znaczników, czyli szarzy.

Po gierce część piłkarzy udała się do budynku klubowego, a reszta pracowała nad skutecznością. Zawodnicy oddawali strzały zza pola karnego i kończyli dośrodkowania z obu stron boiska. Można było obejrzeć piękne bramki oraz udane interwencje golkiperów. 

Trening trwał prawie dwie godziny i był w całości otwarty dla dziennikarzy. Kolejne zajęcia odbędą się w środę, również o 11., a przedstawiciele mediów będą mogli je oglądać przez pierwszy kwadrans. Spotkanie z Cracovią zaplanowano na sobotę 29 lutego (godz. 20.). Relacja na Legia.Net.

Polecamy

Komentarze (116)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.