News: Rzeźniczak i Jodłowiec po meczu z Club Brugge

Rzeźniczak i Jodłowiec po meczu z Club Brugge

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

23.10.2015 02:07

(akt. 07.12.2018 19:28)

- Nad naszą postawą w pierwszej połowie należy spuścić kurtynę milczenia. Zagraliśmy bardzo słabo, nie wykonywaliśmy poleceń szkoleniowca, byliśmy wolniejsi od przeciwnika, nie stwarzaliśmy żadnego zagrożenia pod bramką rywala, daliśmy sobie strzelić gola. Trener przekazał nam parę uwag w szatni i po przerwie role się odwróciły. To my przeważaliśmy na boisku. Mieliśmy swoje okazje i zdołaliśmy wyrównać powiedział Jakub Rzeźniczak.

- Kilka rzeczy zmieniło się odkąd trenerem Legii został Stanisław Czerczesow. Zakładamy wyższy pressing, mamy częściej wchodzić w pojedynki jeden na jeden i posyłamy więcej ryzykownych podań. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Jeśli te metody zdadzą egzamin, to będziemy zadowoleni. Każdy szkoleniowiec ma inną filozofię gry, ale z każdym kolejnym meczem lepiej ją zrozumiemy.
Wszystko jest jeszcze w naszych nogach. Możliwe, że wygramy trzy mecze i awansujemy. Najistotniejsze będą teraz spotkania z Club Brugge na wyjeździe i z FC Midtjylland na własnym stadionie. Ostatnie starcie mamy z Napoli, może okazać się, że Włosi odpuszczą sobie tę kolejkę i również uda nam się ich pokonać - mówił po spotkaniu kapitan Legii.

- Przed przerwą zimową chcemy jak najbardziej zniwelować naszą stratę do Piasta Gliwice. Jeśli wygramy z Lechem zrobimy ku temu pierwszy krok. W spotkaniach z „Kolejorzem” miejsce w tabeli którejkolwiek drużyny nie ma znaczenia. Obydwa zespoły nie odstawią nogi. Nie musimy się dodatkowo motywować. Każdy mecz jest dla nas ważny. Nieistotne czy mierzymy się w sparingu ze Świtem, czy występujemy w Lidze Europy. Starcie z „Kolejorzem” jest najbardziej prestiżowym pojedynkiem w lidze - powiedział stoper legionistów.

Tomasz Jodłowiec: Wszystko było widać na boisku jak to wyglądało. Pierwszą połowę przespaliśmy. W przerwie mówiliśmy sobie, że musimy poprawić naszą grę. W drugich 45. minutach strzeliliśmy gola i mieliśmy jeszcze sytuacje, aby przeważyć szale zwycięstwa na naszą korzyść. W przekroju całego spotkania, uważam iż remis jest sprawiedliwym wynikiem. Czujemy duży niedosyt, bo walczyliśmy o wygraną, a zdobyliśmy jedynie punkt.

- Spotkania w Lidze Europy nie będą miały żadnego znaczenia przy niedzielnej rywalizacji z Lechem. Będzie to zupełnie inne spotkanie. Gramy u siebie i chcemy wygrać przed własną publicznością - zakończył pomocnik wicemistrzów Polski.

Polecamy

Komentarze (13)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.