News: Saganowski,  Jodłowiec i Żyro o triumfie w Pucharze Polski

Saganowski, Jodłowiec i Żyro o triumfie w Pucharze Polski

Piotr Kamieniecki

Źródło: Polsat Sport, Łączy Nas Piłka

03.05.2015 13:12

(akt. 13.12.2018 11:30)

W Pucharze Polski byłem ostatnio skuteczny. Trzy mecze, trzy bramki - jestem zadowolony. Orlando Sa nie zagrał z powodu kontuzji, a trener Berg postawił na mnie i chyba się nie rozczarował moim występem. Pierwsza połowa nie była najlepsza w naszym wykonaniu, lecz mecz trwa 90 minut. Możemy tak zawsze zaczynać, jeśli na koniec będziemy wygrywać. Dusan Kuciak uratował nas w sytuacji sam na sam z Sadajewem, ale nawet jeśli gracz Lecha strzeliłby gola, wygralibyśmy 3:2! Podziękowania należą się całej drużynie. W tej chwili czuję się dobrze i strzelam gole, a o końcu kariery nie myślę - powiedział przed kamerami „Polsatu Sport” Marek Saganowski, napastnik stołecznej Legii.

Dziennikarze stacji „Polsat Sport” przepytali również Tomasza Jodłowca. - Pierwsza bramka była pechowa, druga szczęśliwa. Tak to bywa w futbolu, że decyduje przypadek, szczególnie w trakcie walki o piłkę przy stałych fragmentach gry. Po trafieniu samobójczym powiedziałem sobie, że nie mogę się załamać, a wziąć w garść. Przed nami było wiele czasu - podniosłem się i rozkręcałem z czasem - powiedział legionista.

 

- Pierwsza połowa nie była najlepsza, ale w drugiej to Legia prowadziła grę. W przerwie w szatni podbudowaliśmy się, stwierdziliśmy, że możemy grać znacznie lepiej. Na boisku w drugiej części gry było więcej miejsca, a do tego dołożyliśmy wiele walki. Z tego wynikała nasza dominacja. Trener zawsze próbuje do nas dotrzeć i na spokojnie podchodzi do wszelkich sytuacji. Powiedział nam, że nie możemy się podłamywać. O kolejnym spotkaniu z poznaniakami nie myślimy. Chcemy odpocząć, cieszyć się z sukcesu, a na ponowne myślenie o Lechu przyjdzie wkrótce czas - dodał „Jodła”. 

 

Z kolei na łamach "Łączy nas Piłka" wypowiedział się Michał Żyro. - Nie można przewidzieć zmian w pierwszej połowie. Byliśmy w defensywie, trener musiał coś zmienić i dlatego wszedłem na boisko. W drugiej połowie było zdecydowanie lepiej. Po finale nie wyglądałem najlepiej, to kwestia starcia z Barrym Douglasem. Walka Maywethera była kilka godzin po naszym meczu, wczułem się w klimat. Wygraliśmy i za to należy się chwała wszystkim zawodnikom. Oby częsciej miały miejsce spotkania w takiej oprawie, z takim dopingiem i na takim stadionie - stwierdził pomocnik Legii. 

Polecamy

Komentarze (11)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.