Domyślne zdjęcie Legia.Net

Sen o Pogoni

Maszt

Źródło:

05.08.2001 23:12

(akt. 01.01.2019 19:17)

Wybraliśmy się jak zwykle w trójkę na mecz naszej ukochanej Pogoni. Tym razem rozpoczęcie spotkania zaplanowano na godz.20.45 (tak jak w Lidze Mistrzów). Przy bramach nie ma tłoku (te od ulicy Twardowskiego też są otwarte). Bilety ulgowe sprzedawane są do ostatniej chwili (dawniej pół godziny przed meczem brakowało ulgowych). My oczywiście, podobnie jak 80% innych fanów Pogoni, mamy karnety na cały sezon, więc od razu wchodzimy na stadion. Posiadacz karnetu ma wstęp na wszystkie mecze ligowe i pucharowe na cały sezon. Karnety w liczbie 20 tysięcy sprzedawane są przed sezonem po 300 złotych normalne i 200 złotych ulgowe (średnio Pogoń rozgrywa w sezonie ok. 20 spotkań na swoim boisku). Karnety stanowią poważny zastrzyk finansowy dla klubu. Jeszcze przed rozpoczęciem sezonu klub zbiera za karnety około 5 milionów złotych żywej gotówki.

Kupujemy 3 programy na mecz po 5 zł za sztukę. Program kupuje każdy kibic, gdyż większość z nas kolekcjonuje wszystko o portowcach. Mieć program z meczu to jest coś. Wszystkie statystyki od początku sezonu z ostatnim meczem włącznie, autografy, zdjęcia, wywiady oraz kolejne pytania konkursowe. To wszystko pięknie wydane i tylko za 5 złotych. Mamy też świadomość, że z tych 5 złotych połowa jest przeznaczona na szkolenie trampkarzy i juniorów. Przed meczem idziemy do toalety czystej i bezpłatnej.

W sklepie z pamiątkami (dawniej był to obskurny kiosk) kupujemy długopisy i breloki ze zdjęciami naszych zawodników. Za tydzień jedziemy na mecz pucharowy do Wiednia więc musimy mieć "trochę" drobnych pamiątek dla kibiców Rapidu.

Z zajęciem miejsc nie musimy się spieszyć, gdyż mamy numerowane miejsca. Nowa trybuna od ulicy Twardowskiego zwiększyła liczbę miejsc do 25 tysięcy. Wszystkie są zajęte. Widok jest wspaniały. Oświetlenie 2000 luksów robi swoje. Drużyny rozgrzewają się przy dźwiękach piłkarskich przebojów naszej Pogoni. Nagłośnienie stadionu jest na europejskim poziomie. Gdzie te czasy, że spiker przepraszał za fatalne nagłośnienie, a i tak nikt go nie rozumiał.

Wokół murawy mnóstwo reklam. Imponuje, że obok reklam światowych potentatów (Nissan, Peugot, IBM) są reklamy największych firm z naszego województwa. W budżecie klubu wynajem powierzchni reklamowych to znacząca pozycja. Dwa miliony złotych piechotą nie chodzi.

Pogoń ma ciekawy skład. Do składu z pierwszej kolejki tego sezonu doszedł co prawda tylko Olszewski (zmiennik Szypowskiego) i Marcin Zając (napastnik), ale wszyscy grają w każdym meczu tak ambitnie, jakby grali o mistrzostwo świata. Regulamin premiowania zrobił swoje. Jest prosty, strasznie motywujący i rygorystycznie przestrzegany. Wypłaty piłkarze otrzymują zawsze w terminie. Najlepsi po sezonie mogą szukać klubów za granicą. Siła drużyny jednak zostanie zachowana, gdyż juniorzy Pogoni grają wspaniale. A z udanych transferów można kupić jeszcze ze dwie krajowe gwiazdy. I w nowym sezonie znowu gramy o puchary.

Przed meczem oczywiście na murawie ląduje 25 tysięcy serpentyn granatowo-bordowych. Kibice z nieparzystych sektorów rzucają serpentyny granatowe, a z sektorów parzystych bordowe. Mecz był wspaniały. Wygraliśmy 2:1 i awansowaliśmy w tabeli na drugie miejsce. Bramki strzelili kadrowicze: Drumlak i Bartek Ława. Rano muszę sprawdzić o ile po kolejnym zwycięstwie wzrosły na giełdzie papierów wartościowych akcje Pogoni. Mam ich 50 i liczę na ciągły wzrost wartości.

Jutro po południu zawodnicy Pogoni będą do dyspozycji kibiców (pogawędki o meczu, autografy). Od czasu jak zawodnicy są w klubie przez 8 godzin dziennie wiele się zmieniło w ich psychice. Są zawsze uśmiechnięci, zgrani i zaprzyjaźnieni (jeden za wszystkich, wszyscy za jednego). Na 8 godzin przychodzą do klubu jak do pracy. Treningi, posiłki, zajęcia taktyczne, odnowa, codzienne badania, relaks, konferencje prasowe i spotkania z kibicami to przecież ich praca. Teraz jest naprawdę inaczej niż za czasów Bekdasa, który chciał zbić kasę w Szczecinie, a zatrudnił "fachowców" nie mających pojęcia o funkcjonowaniu klubu piłkarskiego.

Obudziłem się z wypiekami na twarzy z ogromnym kacem moralnym. Cóż za licho mnie podkusiło, żeby zasnąć? Przecież wizja Pogoni ze snu to czysta utopia.
Chociaż niektórzy twierdzą, że sny się sprawdzają. W tym przypadku dobre chęci, ciężka i rozumna praca nowych osób profesjonalnie zarządzających Pogonią by wystarczyły. Kapitał w postaci kibiców nie tylko ze Szczecina już jest.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.