Skuteczny pościg w końcówce!

Redaktor Redakcja Legia.Net

Redakcja Legia.Net

Źródło: Legia.Net

09.02.2020 17:30

(akt. 03.03.2020 17:15)

Legia Warszawa wygrała 3:1 z ŁKS-em w pierwszym spotkaniu o punkty w 2020 roku. Bramki dla miejscowych zdobyli Maciej Rosołek, Domagoj Antolić oraz Jose Kante. Zapraszamy do śledzenia naszych materiałów pomeczowych.
PKO Ekstraklasa 2019/2020 - Kolejka 21
Legia WarszawaLegia Warszawa
3 1

(0:0)

ŁKS ŁódźŁKS Łódź
09-02-2020 17:30
Canal+
34'
53'
56'
58'
62'
67'
70'
72'
74'
77'
81'
84'
85'
87'
88'
Centrum meczowe
Legia WarszawaŁKS Łódź
  • 1. Arkadiusz Malarz

  • 21. Jan Grzesik

  • 17. Carlos Moros Garcia

  • 5. Maciej Dąbrowski

    77'
  • 92. Tadej Vidmajer

  • 19. Michał Trąbka

  • 26. Przemysław Sajdak

    87'
  • 28. Łukasz Piątek

  • 14. Ricardo Guima

  • 6. Maciej Wolski

    74'
  • 9. Samuel Corral

Rezerwy

  • 33. Dominik Budzyński

  • 2. Jan Sobociński

    77'
  • 4. Artur Bogusz

  • 20. Pirulo

    87'
  • 16. Adam Ratajczyk

  • 42. Dragoljub Srnić

    74'
  • 10. Antonio Dominguez

  • 22. Łukasz Sekulski

  • 99. Jakub Wróbel

- Zapis relacji tekstowej "na żywo"

- Skrót meczu Legii z ŁKS-em

Na pierwszy mecz w rundzie wiosennej Legia wyszła swoją galową jedenastką. Trener Aleksandar Vuković zapowiadał, że chcę aby jego drużyna przejęła inicjatywę od początku spotkania. Nie chcemy pozwolić rywalowi na rozgrywanie piłki od piątego metra, mamy założyć pressing i doprowadzić do tego, by przeciwnik się pogubił - powiedział trener. Kazimierz Moskal szkoleniowiec ŁKS-u nie ukrywał, że podczas obozu w Turcji łodzianie najbardziej pracowali nad defensywą. Mecz z trybun stadionu przy Łazienkowskiej obserwował Tomas Pekhart.

Spotkanie lepiej rozpoczęła Legia, która nałożyła wysoki pressing, szczególnie w środkowej strefie boiska. Pierwszą groźną sytuację „Wojskowi” stworzyli w 3. minucie. Jose Kante uderzył głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Arvydasa Novikovasa, jednak skuteczną robinsonadą popisał się Arkadiusz Malarz. Po tej akcji powoli do głosu dochodził ŁKS. Dośrodkowanie z prawej flanki doszło do Ricardo Guimaraesa, którego uderzenie z woleja znacznie minęło bramkę Radosława Majeckiego. Mecz w pierwszym kwadransie był wyrównany, żadna ze stron nie miała stuprocentowej okazji. W 17. minucie ten stan rzeczy chciał zmienić Michał Karbownik, który po nieudanej akcji z Kante, uderzył z obrzeża pola karnego wprost w Malarza. Z czasem aktywniejszy stawał się Luquinhas. Brazylijczyk ściął akcję do środka i podał do Kante. Reprezentant Gwinei uderzył jednak obok słupka. Kolejne minuty nie obfitowały w akcje ofensywne. Zawodnicy ŁKS-u wielokrotnie faulowali legionistów, tym samym kończąc szanse w zarodku. Od 35. minuty swoich kolegów z ofensywy coraz bardziej wspierał Marko Vesović, ale jego dwa groźne plasowane dośrodkowania nie znajdywały adresata. ŁKS starał się jak najbardziej wypychać gospodarzy od swojego pola karnego. Nieliczne strzały z dystansu Legii nie były w stanie zaskoczyć dobrze dysponowanego Malarza. Pod koniec pierwszej połowy niektórzy kibice przedwcześnie wybuchli radością, kiedy po podaniu Domagoja Antolicia, Kante uderzył w boczną siatkę. W ostatnich minutach połowy akcji „Wojskowych” było coraz więcej. Jedno z uderzeń Arvydasa Novikovasa niefortunnie przed siebie wypuścił Malarz, z dobitką biegł Kante, który został uprzedzony przez Morosa Gracię. Aktywny przez całe spotkanie napastnik Legii nie miał szczęścia w finalizacji strzałów.

Drugą połowę doskonale rozpoczęli goście. Uderzenie jednego z nich zablokowali obrońcy, piłka jednak dotarła do Macieja Wolskiego. Pomocnik nie zdołał oddać strzału i poczekał na lepiej ustawionego Michała Trąbkę, który podał do Łukasza Piątka. Kapitan ŁKS-u pewnie z bliskiej odległości pokonał Majeckiego. Niespodziewanie goście przejęli inicjatywę, a Legia na swoją kolejną groźną akcję musiała czekać do 66. minuty. Luquinhas znalazł się w polu karnym, jego uderzenie obronił Malarz, chwilę potem z dystansu spróbował Andre Martins, futbolówka została zablokowana i wyszła za linię boczną. Presja czasu zdecydowanie pomogła gospodarzom, najlepsze dla Legii było dopiero przed nimi. Legia wyrównała stan spotkania po akcji dwóch rezerwowych. Lekkie dośrodkowanie Waleriana Gwilii z pola karnego głową wykończył Maciej Rosołek. Z piąstkowaniem w tej akcji spóźnił się Malarz. „Wojskowi” nie zwalniali, tylko nabierali coraz większego animuszu. Chwilę później piłkę po zamieszaniu w polu karnym wygarnął Rosołek, młody napastnik trafił w słupek, a następnie Kante z przewrotki próbował zaskoczyć bramkarza. Legia dopięła swego w 82. minucie spotkania. Piłka trafiła w rękę Jana Sobocińskiego, który był w polu karnym. Sędzia po konsultacji z VAR-em i sprawdzeniu powtórki wskazał na wapno. Do piłki podszedł Antolić i pewnym uderzeniem pokonał Malarza, który jednak wyczuł intencję strzelającego. Pięć minut później do siatki wreszcie trafił Kante. Napastnik uderzył zza pola karnego w kierunku dalszego słupka, a piłka zatrzepotała w siatce.

Nic nie wskazywało na tak pozytywny koniec dnia dla Legii, jednak w ostatnim momencie, zawodzący dziś piłkarze ofensywni włączyli piąty bieg i pokazali to co najlepsze. Następne spotkanie w sobotę 15 lutego na wyjeździe, rywalem będzie Raków Częstochowa.

Autor: Piotr Gawroński

 

Polecamy

Komentarze (1380)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.