Domyślne zdjęcie Legia.Net

Stadiony już za chwilę, czas na dobre drużyny

Marcin Szymczyk

Źródło: Rzeczpospolita

10.09.2010 08:04

(akt. 15.12.2018 15:00)

Stadiony powstają za pieniądze publiczne, bo kluby takich wydatków by nie udźwignęły. Ten w Poznaniu pochłonął już z kasy miasta ok. 612 mln zł, a suma nie uwzględnia kolejnych 40 mln zł, które trzeba wyłożyć na wykończenie pomieszczeń komercyjnych. W Warszawie koszt stadionu Legii to ok. 350 mln zł, a w Krakowie nowa arena Wisły kosztować będzie nawet w granicach 500 mln. Tak drogie prezenty trzeba umieć wykorzystać, a to zadanie klubów. - Pusty stadion jest jak samochód z pustym bakiem - mówi Tomasz Gackowski, specjalista od wizerunku MTR-esearch, wykładowca UW.

Trybuny same się nie zapełnią. Średnia widownia za poprzedni sezon wyniosła ledwie 5,3 tys. widzów i nawet jeśli się weźmie poprawkę na to, że na części trybun stały dźwigi, rezultat jest przygnębiający. Od Europy dzieli nas dystans mierzony w latach świetlnych. Według raportu "Finansowa ekstraklasa? firmy doradczej Deloitte przychody z dnia meczu (gdzie wliczana jest sprzedaż biletów, ale też to, co kibice kupią przy okazji na stadionie) wyniosły w zeszłym sezonie dla całej ekstraklasy 30 mln zł. Sam Manchester United zarabia na dniach meczowych 20 razy więcej.

Kluczem do zwycięstwa będzie przyciągnięcie na stadiony całych rodzin. Teoretycznie w najlepszej sytuacji są ITI i Legia, które mają potężne narzędzia medialne, TVN i Onet, i mogą kreować pozytywny wizerunek kibica - podkreśla Gackowski. Członkowie klubów kibica często mawiają o sobie, że "klub to my", ale biznesowo już niekoniecznie. Do szczęścia wystarczy im szalik, a nie drogie gadżety, jedzą i piją przed meczem, a na stadionie cały czas śpiewają. Z finansowego punktu widzenia lepiej, żeby kibic jadł i pił jak najwięcej, śpiewać nie musi.

Dlatego tak ważne jest, żeby oprócz szalikowców, którzy dają meczom koloryt i piękną oprawę, na stadiony przychodziło też dużo dzieci, bo one wymuszają na rodzicach zakupy. Każdy kibic pamięta reklamę, w której ojciec przyprowadził syna na mecz Ligi Mistrzów - za wszystkie pamiątki zapłacił kartą płatniczą. Polska liga nie była dotychczas atrakcyjna dla biznesu nie tylko dlatego, że stadiony kiepsko wyglądały. Od wielu lat ciągnie się za nią korupcyjny smród. Dlatego zagraniczny kapitał nie chce się angażować, a wiele ligowych drużyn nie ma sponsora płacącego za reklamę na koszulce. Reklamują się tam firmy, które należą do właścicieli klubów, więc nie ma z tego tytułu dodatkowych dochodów. Tak jest m.in. w Legii, Wiśle, Polonii Warszawa.

Poza polskimi kibicami nikt nie chce naszej ekstraklasy oglądać. - Ogląda się nawet ligę grecką, bo ich reprezentacja zdobyła mistrzostwo Europy, a kluby grają w Lidze Mistrzów. Jeśli polska liga poza stadionami nie będzie miała nic do zaoferowania, to się nie zmieni. Łatwiej sprzedać ligę afrykańską, gdzie nie ma infrastruktury, ale gra masa utalentowanych piłkarzy - uważa Gackowski. Ekstraklasa SA, która próbuje sprzedać prawa za granicę, przyznaje, że zainteresują się nimi tylko te stacje, które wśród widzów mają Polonię.

Canal Plus i Orange Sport płacą klubom za sezon aż 120 mln zł. Chociaż towar jest wart tyle, ile ktoś za niego oferuje, to trudno oprzeć się wrażeniu, że telewizje przepłacają. Polsat Sport nie chciał kupować rewanżów polskich drużyn w pucharach, bo jak stwierdził jeden z jego przedstawicieli, stacja nie chce pokazywać porażek. Dlatego prezesi polskich klubów powinni zacząć kupować dobrych zawodników na czas, a nie jak do tej pory wtedy, gdy grunt już pali im się pod nogami.
Danie pod nazwą polska liga musi być smaczne. W przeciwnym razie kibic z karty wybierze inną potrawę i zamiast iść na stadion, zostanie przed telewizorem.

Autor: Łukasz Majchrzyk

Polecamy

Komentarze (30)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.