News: Stanisław Czerczesow: Kiedyś był Piast, teraz jest Górnik

Stanisław Czerczesow: Spokojne pożegnanie z Legią

Marcin Szymczyk

Źródło: Rossijskaja Gazieta

02.11.2016 07:46

(akt. 05.01.2019 10:20)

Trener Stanisław Czerczesow udzielił obszernego wywiadu dla "Rossijskaja Gazieta". Cześć rozmowy była poświęcona Legii Warszawa. Poniżej przytaczamy to, co dotyczyło naszego klubu.

Panie trenerze, czy możemy pana zapytać o pracę klubową?


- Tak, będę odpowiadał na pytania zgodnie z prawdą.


Śledziliśmy bardzo dokładnie pańskie osiągnięcia z Legią. Wszystko wyglądało doskonale. Wygrał pan mistrzostwo i Puchar Polski. Dlaczego, mimo tych osiągnięć odszedł pan z Legii? Nigdy nie usłyszeliśmy, jakie były powody pańskiego odejścia.


- Są sprawy, których staram się nie tłumaczyć.


Tak odszedł pan i wszystko?


- Przyszedłem do Legii z moimi współpracownikami po to aby wykonać pewne zadania. Po wypełnieniu tych zadań, w taki sam sposób, spokojnie pożegnaliśmy się z Legią.


Ale Legia, już bez panów, zaczęła grać fatalnie.


- Legia wkrótce zagra mecz przeciwko Realowi Madryt w Lidze Mistrzów. Dostałem zaproszenie na ten mecz. Jedyny minus jaki się pojawił, to że w związku z rozróbami jakie były udziałem kibiców Legii we wcześniejszym meczu, stadion będzie zamknięty. Moja opinia jest taka, że zarówno ja jak i cały mój trenerski sztab wykonaliśmy na Legii dobrą pracę. Jeśli gdzieś wyjeżdżasz, jakkolwiek by to nie brzmiało, może nawet patetycznie, reprezentujesz w danym miejscu nie tylko siebie osobiście, ale także i kraj z którego pochodzisz, także rosyjską myśl szkoleniową. Nie przypadkiem, kiedy Legia poszukiwała nowego trenera po naszym odejściu, to brano pod uwagę także rynek rosyjski.


Dzięki pomocy naszej koleżanki Ariadny Rokossowskiej postanowiliśmy zrobić małe rozeznanie wśród dziennikarzy polskich i poprosić ich o zadanie panu kilku pytań przez naszą redakcję.


- Rzeczywiście, po tym jak odszedłem z Legii, nie udzieliłem polskim dziennikarzom ani jednego wywiadu. Nie odpowiedziałem też na ani jedno ich pytanie. Zwołałem konferencję prasową, a później nie wypowiadałem się na żadne tematy. Dlatego, jeśli odpowiedź przedostanie się do Polski, to będzie to w związku z pierwszym pytaniem polskiego dziennikarza przekazanym przez Rosjan.


W rzeczywistości, to pytanie od polskich kolegów jest bardzo proste. Pytają – „co powinnyśmy zrobić, aby pan do nas wrócił?”.


- Abym wrócił? No normalnie, trzeba kupić bilet, przylecieć i spotkać się. Jeśli chodzi już o pracę, to oni mają tam już swoje problemy i zmartwienia, a ja też mam już inne zadania do wykonania. Jeśli chodzi o przyszłość, to zawsze możemy porozmawiać, możemy się zastanowić.


Drugie pytanie wynika z pierwszego i częściowo już na nie pan odpowiedział. Czy jest pan w kontakcie z Legią i czy śledzi pan to co się tam dzieje?


- Tak, jestem w stałym kontakcie z tłumaczem, z panią rzecznik, z dyrektorem sportowym i dyrektorem klubu. Współpracowaliśmy ze sobą dobrze. A to, że czasami na niektóre sprawy mieliśmy odmienne zdania… Z całą pewnością, niezbyt byłoby panu miło czytać w Rosji, że moja drużyna przegrała mecz 0:6? I ja nie potrafiłbym panu wyjaśnić, dlaczego tak się stało. Dlatego, jeśli zrobisz krok wprzód, należy to szanować, uznać za minimum. Najlepiej zrobić kilka kroków do przodu od razu.


Krąży nieoficjalna wersja dotycząca powodów pańskiego odejścia z Legii, według której, Czerczesow powiedział właścicielom Legii, że można wejść do Ligi Mistrzów, ale będziemy przegrywać po 0:6. W związku z tym, należy coś zrobić.


- Pan sam sobie odpowiedział na to pytanie, mówiąc - wersja nieoficjalna.


No właśnie, dlatego chcielibyśmy usłyszeć, jaka jest wersja oficjalna.


- Oficjalnie, to wszystko zostało już powiedziane. Są takie sprawy, o których sobie podyskutowaliśmy i rozeszliśmy się w zgodzie, a przedtem uścisnęliśmy sobie dłonie. Każdy z nas idzie własną drogą.


Stosunki między Polską i Rosją są dość skomplikowane. Jak panu się tam mieszkało, pracowało? Czy czuł Pan jakiekolwiek uprzedzenia?


- W tej chwili nie będę mówił konkretnie o Polsce, czy też innym konkretnym kraju. Kiedy pojawia się nowy trener, jeszcze do tego spoza kraju, to jest określony czas, kiedy obowiązują emocje, nastroje, opinie. Objąłem drużynę Legii, kiedy była przerwa na mecze reprezentacji. Zarówno ja jak i moi asystenci wiedzieliśmy dokąd jedziemy. Polscy dziennikarze wcześniej zadali mi dziesięć pytań, chociaż nie wiedzieli, że je przeczytam. Na mojej ostatnie konferencji, ja te dziesięć pytań przeczytałem i odpowiedziałem na każde z nich. Prawda jest taka, że dziennikarze i te ich pytania bardzo mi pomogły w mojej pracy. To była dla mnie i dla mojego sztabu, jak to się teraz zwykło mówić „mapa drogowa”. Wskazówki, co należy robić, jak się poruszać w tej rzeczywistości. W taki właśnie sposób pracowaliśmy z Legią.


Za tłumaczenie dziękujemy Zbigniewowi Szulczykowi.

Polecamy

Komentarze (16)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.