Mateusz Cholewiak

Sylwetka Mateusza Cholewiaka - uniwersalność w cenie

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

10.01.2020 11:20

(akt. 10.01.2020 12:38)

Mateusz Cholewiak został zawodnikiem Legii. Byłego już gracza Śląska Wrocław charakteryzuje uniwersalizm. Nie jest bowiem przywiązany do jednej pozycji na boisku. 29-latek może okazać się zadaniowcem w stolicy Polski. Kimś, kto stworzy kilka przydatnych wariantów dla nowego klubu.

Województwo podkarpackie. Jasło. Z tego miasta pochodzi Mateusz Cholewiak, który rozpoczął przygodę z futbolem w lokalnym MOSiR-ze. Młody gracz trenował w szkółce w zespole Edwarda Nazgowicza, który odpowiadał tam za szkolenie wielu piłkarskich pokoleń. Od początku występował w ofensywie, przeważnie jako napastnik. Wyróżniał się na boisku na tle starszych kolegów, był wiodącą postacią w trakcie wielu meczów. Został najlepszym zawodnikiem w halowym turnieju trampkarzy zorganizowanym przez Stal Rzeszów. Następnie znalazł się w kadrze Podkarpacia, aby później otrzymać powołanie do kadry Polski U-15 prowadzonej przez Michała Globisza. W barwach biało-czerwonych spotkał się m.in. z Wojciechem Szczęsnym, Michałem Janotą czy Tomaszem Kupiszem. Później grał w reprezentacji razem z Jakubem Koseckim, Arturem Sobiechem czy Mateuszem Klichem.

SMS

Po skończeniu gimnazjum Cholewiak przeniósł się do SMS-u Łódź, który wykszktałcił wielu sportowców. Kilku z nich zagrało potem w reprezentacji Polski. W tym gronie znaleźli się m.in. Jakub Rzeźniczak, Tomasz JodłowiecŁukasz Madej, Przemysław Kaźmierczak czy Radosław Matusiak. Cholewiak najpierw występował w juniorach, ale szybko awansował do seniorów. Zbierał doświadczenie w czwartej i trzeciej lidze wciąż chodząc do szkoły. - Nie był błyskotliwym uczniem, ale nie przysparzał problemów naukowych czy wychowawczych. Potrafił odnaleźć się w otoczeniu, wybronić się i postawić na swoim - opowiada trener Mirosław Dawidowski, który prowadził Cholewiaka w łódzkiej drużynie. - Mateusz bazował głównie na talencie oraz cechach motorycznych. Bywa przecież tak, że szybkościowcom przeszkadza piłka przy nodze, a graczom technicznym brakuje dynamiki. Ma duże umiejętności, dynamiczne ruchy. Błyskawiczna lewa noga. Już w zespole juniorów był niezwykle szybkim zawodnikiem. Cieszę się z tego, że jego poprzedni szkoleniowcy podkreślają jego chęć do roboty. Nie powiem, że u nas nie pracował, lecz skupiał się na predyspozycjach. To mu wystarczało. Dzięki temu zdobywał poklask – przekonuje Dawidowski.

W ciągu sześciu lat spędzonych w SMS-ie, dorastał u boku Macieja Makuszewskiego, Krystiana Nowaka, Krzysztofa Barana oraz Mariusza Rybickiego. Przebywał z nimi na boisku w różnym okresie. W czerwcu 2011 roku, o zawodnika zabiegał Widzew. RTS zabrał piłkarza na przedsezonowe zgrupowanie do Pęcławia razem z ówczesnym klubowym kolegą z SMS-u, Patrykiem Wolańskim. Cholewiak nie zagrał w Widzewie, za to bramkarz związał się z nim na lata. 

Wpuszczony do Puszczy i przerobiony na Stal

Cholewiak zmienił barwy, ale związał się ostatecznie z Puszczą. Gracz rozwinął się pod wodzą Dariusza Wójtowicza, byłego piłkarza Wisły Kraków. Najczęściej pełnił rolę skrzydłowego lub cofniętego napastnika. Znacząco przyczynił się do awansu niepołomiczan na zaplecze ekstraklasy. W sezonie poprzedzającym promocję do wyższej ligi, zawodnik strzelił dziesięć goli i miał asystę w 32 ligowych meczach. Zdobył dziewięć bramek w rundzie jesiennej. Gdy umieszczał futbolówkę w siatce, zespół z Niepołomic wygrał w sześciu spotkaniach, a w jednym zremisował i przegrał. - Rywalizowałem z nim o miejsce w składzie. Miał świetne uderzenie z dystansu. Przez następne lata wyszlifował jeszcze ten element. Był wtedy młodym zawodnikiem, który dzisiaj zbiera owoce ciężkiej pracy – komentuje Jacek Magdziński z którym Cholewiak występował w barwach Puszczy. 

Cholewiak strzelił cztery gole w 33 meczach, w których spędził na boisku 2283 minuty. Pokonywał bramkarzy Olimpii Grudziądz, OKS-u Brzesko, Kolejarza Stróże i Chojniczanki. Puszcza spadła z ligi, a "Cholewa" podpisał kontrakt ze Stalą Mielec. Wychowanek MOSiR-u Jasło błyskawicznie zaaklimatyzował się w drugoligowcu. W pierwszym sezonie w ekipie z ul. Solskiego zdobył osiem bramek, a w drugim - dwukrotnie posyłał piłkę do siatki i dwa razy asystował. Potem cieszył się z drugiego sportowego awansu w karierze, gdy awansował z mielczanami do pierwszej ligi. Cholewiak miał duży wpływ na zespół i wkład w wyniki. Otrzymał opaskę kapitańską po tym, jak Jakub Żubrowski został graczem Korony Kielce. Jaślanin na ogół grał jako skrzydłowy, ale miał też epizody na "dziewiątce". Dodatkowo, pomagał drużynie na pozycji ofensywnego pomocnika. – Późno doceniono jego postawę. Często bywało tak, że klub z Niepołomic, w drodze na mecze, zatrzymywał się w Łodzi. Niepołomiczanie jedli obiad w budynku należącym do SMS-u, trenowali i jechali dalej. "Cholewa", bo tak go nazywaliśmy, zawsze mówił: "trenerze, na pewno zagram w ekstraklasie" – dodaje Dawidowski.

Cholewiak podczas gali w Łańcucie został wybrany najlepszym zawodnikiem 2017 roku na Podkarpaciu. W pierwszej części sezonu 2017/18 gracz zachwycał jeszcze bardziej. Strzelił siedem goli i miał asystę w piętnastu meczach w lidze. Był wiodącą postacią w ekipie Zbigniewa Smółki. Przez sześć miesięcy przebywał w szatni z Radosławem Majeckim, który został wówczas wypożyczony do mieleckiej ekipy z Legii. Wiosną tamtego sezonu, nie reprezentował już biało-niebieskich. Stal walczyła o awans, ale nie trafiła do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Ekstraklasowy rozdział

Piłkarz był w kręgu zainteresowań m.in. Korony Kielce, ale pod koniec zimowego okienka przeniósł się za 100 tysięcy złotych do Śląska. Wrocławianie skorzystali z niskiej klauzuli odstępnego. W rundzie wiosennej strzelił gola, miał pierwsze przetarcie w grze defensywnej i przyczynił się do utrzymania zespołu. – Byłem ogromnie zaskoczony, gdy zobaczyłem Mateusza na lewej obronie. To "dziewiątka". Poza tym, do jego pozycji należały skrzydła oraz "dziesiątka". Doskonale utrzymywał się przy piłce. Dryblował, swobodnie czuł się w grze jeden na jednego. W czasach juniorskich miał problemy z defensywą. W tym aspekcie może nie wyglądał tragicznie, ale też nie tak, jak sobie wyobrażałem. Za kadencji Tadeusza Pawłowskiego radził sobie bardzo dobrze na boku obrony. Jeżeli poprawił grę w odbiorze, posiadanie na takiej pozycji faceta z walorami ofensywnymi jest wielkim atutem. Nie wiem czy kiedykolwiek, jako trener, podjąłbym decyzję o umieszczenie go w pierwszej linii. Ktoś to przemyślał i plan wypalił – uważa Dawidowski.  

W ubiegłym sezonie szkoleniowiec Vitezslav Lavicka korzystał z niego zarówno na boku obrony oraz skrzydłach. Zawodnik odpłacał się sumiennością oraz efektywnością w obrębie pola karnego drużyny przeciwnej. W bieżących rozgrywkach były zawodnik SMS-u Łódź wcielił się w rolę zmiennika wobec dobrze dysponowanych kolegów. Od lipca lewa strona defensywy należy do Dino Stigleca, a boki pomocy najczęściej do Przemysława Płachety oraz Roberta Picha. Cholewiak sześć razy wychodził w pierwszym składzie (w tym raz w Pucharze Polski), wystąpił łącznie w siedemnastu spotkaniach. Gdy meldował się na boisku z ławki rezerwowych, sześciokrotnie zastępował Erika Exposito, który grał na szpicy. Piłkarz bardzo często był też skrzydłowym i mógł w pełni wykorzystywać walory motoryczne. W dwóch ostatnich meczach ligowych, pojawił się od pierwszych do ostatnich minut na "dziewiątce" i pokonał golkipera Lecha Poznań. 

"Bardzo spodoba się warszawskim kibicom"

 - Pewny siebie, wyluzowany. Poradzi sobie w szatni Legii. Szybko można z nim złapać chemię i się dogadać. Nigdy nie był zawodnikiem, który sprawiał kłopoty. Uważnie słucha, wykonuje polecenia z zakresu zadań taktycznych, meczowych. Nie marudził i nie płakał, gdy wchodził z ławki. Robił swoje – przekonuje trener Dawidowski.

Cholewiak będzie docelowo rywalizował o miejsce na lewej obronie. Stołeczny zespół ma w szeregach Michała Karbownika oraz Luisa Rochę. Pierwszy z wymienionych został objawieniem ekstraklasy. Młodzieżowiec jest łakomym kąskiem na rynku i istnieje duże prawdopodobieństwo, że latem dostanie wiele ofert z europejskich klubów. Portugalczyk siedzi z kolei głównie na ławce i w przypadku propozycji z innego klubu byłby skłonny opuścić Łazienkowską. Do trzecioligowych rezerw przesunięto Ivana Obradovicia. Pozyskanie Cholewiaka pozwoli znacząco zaasekurować ewentualne ubytki na boku defensywy. 

- Timing, moc w nogach, dobry wyskok. Walczy w pojedynkach powietrznych. Odwdzięczy się z zyskiem, gdy otrzyma zaufanie od trenera. Bardzo spodoba się warszawskim kibicom, ponieważ umie grać w piłkę. Jeżeli będzie systematycznie występował, Legii opłaci się ten transfer. Mimo wieku, wniesie sporo jakości – kończy Dawidowski. Klub ze stolicy kupił  "walczaka", który zagra tam, gdzie będzie potrzeba. Powinien wpisać się do koncepcji trenera Aleksandara Vukovicia. Jest uniwersalny, przez co otworzy więcej możliwości sztabowi szkoleniowemu.

Statystyki Cholewiaka (liga oraz Puchar Polski):

Klub

Przedział czasowy

Mecze

Gole

Puszcza Niepołomice

czerwiec 2011 – lipiec 2014

103

24

Stal Mielec

lipiec 2014 – luty 2018

105

20

Śląsk Wrocław

luty 2018 – styczeń 2019

61

7

Polecamy

Komentarze (21)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.