Domyślne zdjęcie Legia.Net

Szkółka piłkarska Legii na terenie Hutnika?

Redakcja

Źródło:

21.11.2007 21:10

(akt. 21.12.2018 18:10)

Jeśli miasto w najbliższym czasie zgodzi się na projekt Legii, budowa będzie mogła ruszyć pełną parą tak, że już w marcu 2008 gotowe byłyby pierwsze i zarazem najważniejsze inwestycje, czyli boiska. Realizacja całego planu zajmie około półtora roku. Koszta nie będą niskie. "Część stricte piłkarska, i to budowana skromnie, to około 30 mln złotych" - szacuje Kosmala. Za wcześnie by mówić o tym, kto w jakiej części sfinansowałby całe przedsięwzięcie. Pieniądze na pewno wyłoży Legia, warszawski klub będzie jednak liczył na dotacje. "Budowa takich ośrodków to nie tylko zadanie dla klubów, lecz także dla samorządów. Sport młodzieżowy to przecież jedno z zadań postawionych przed samorządem" - dodaje. Dofinansować projekt może również Unia Europejska i państwo - w końcu z obiektu miałaby korzystać kadra.
Projekt stworzony przez Legię podoba się Januszowi Kopaniakowi, dyrektorowi Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. To właśnie WOSiR, uchwałą Rady Miasta stołecznego Warszawa, sprawuje pieczę nad terenami na Marymonckiej 42, gdzie rozgrywa swoje mecze IV-ligowy obecnie Hutnik. To że projekt się podoba, niewiele jeszcze niestety oznacza. Roszczenia do terenów zgłasza oprócz Legii także Dzielnica Bielany. "Przyznaję, że projekt przedstawiony przez Legię odpowiada koncepcji zagospodarowania obiektu na Bielanach. Trzeba jednak rozważyć plany obu stron - i Legii, i dzielnicy. Prezydent Warszawy, pani Hanna Gronkiewicz-Waltz poprzez uchwałę zdecydowała, że powstanie specjalny zespół koordynacyjny, wyjaśniający ostatecznie kwestie zagospodarowania terenów na Hutniku. Prace rady ruszą już w przyszłym tygodniu i mam nadzieję, że szybko dojdzie do konkretnych ustaleń" - zapowiada Kopaniak. Dyrektor WOSiR-u nie chce oceniać, który projekt jest lepszy. "Rzecz leży bowiem w tym, by rada uzgodniła oba plany" - mówi wymijająco, nie chcąc także zdradzić, na jakich zasadach tereny zostałyby ewentualnie przekazane Legii. "Zbyt wcześnie by mówić o takich szczegółach. Prace są na etapie analitycznym" - ucina. Wiadomo jedno - miasto chce, by klub Hutnik nadal funkcjonował przy Marymonckiej. "W żadnym razie nie chcemy usuwać stamtąd klubu. Zostanie podpisana nowa umowa, która określi relacje pomiędzy WOSiR-em a Hutnikiem" - deklaruje Kopaniak. Z takiego rozwiązania cieszy się oczywiście klub z Bielan, lecz Legia również nie ma nic przeciwko. Oba kluby podpisały już umowę o współpracy. Gdyby Legia dostała możliwość stworzenia na Bielanach Akademii Piłkarskiej, w Hutniku mogliby ogrywać się legioniści, którzy nie mieściliby się w składzie pierwszej drużyny, a byliby za starzy, by występować w Legii z Młodej Ekstraklasy. "Budowa Akademii Legii mogłaby sprawić, że Hutnik osiągałby coraz lepsze wyniki. Może nawet wróciłby do drugiej ligi?" - zastanawia się prezes klubu Andrzej Strejlau. Gdyby doszło do budowy szkółki Legii na terenie Hutnika, klub z Bielan rozgrywałby swoje mecze na zmodernizowanym obiekcie, mogącym pomieścić dwa tysiące widzów. "Stadion ten, według naszego projektu, będzie spełniał standardy obowiązujące w drugiej lidze" - zapewnia Paweł Kosmala, członek Rady Nadzorczej KP Legia i wiceprezes koncernu ITI. Legia chce, by na Hutniku powstało sześć całkiem nowych boisk. Akademia musiałaby więc "wyjść" trochę za obecne tereny dzierżawione przez bielański klub. Nie wiadomo czy będzie to możliwe, bo miasto może zagospodarować je we własnym zakresie i Legia będzie musiała się zadowolić czterema placami do gry. "Zależy nam na sześciu boiskach - tyle trzeba zbudować według koncepcji Mirosława Trzeciaka. Chcemy, by w naszej szkółce trenowało około 1000 młodych piłkarzy. To cztery razy więcej niż liczy sobie obecnie Akademia 'Młode Wilki'. Będzie to duża liczba nawet w porównaniu ze szkółkami prowadzonymi przez zachodnie kluby" - tłumaczy Kosmala. Poza standardowymi obiektami sportowymi, takimi jak szatnie, siłownia, sala gimnastyczna czy odnowa biologiczna, Legia zamierza wybudować na Hutniku bursę dla trenującej w Akademii młodzieży. "Ci chłopcy, którzy muszą dojeżdżać, zamieszkaliby w internacie. Planujemy bursę na 120 miejsc. W bursie funkcjonowałaby również szkoła, żeby młodzi adepci futbolu mogli się uczyć na miejscu" - przedstawia plany Kosmala. Na terenie Hutnika znalazłoby się miejsce także dla innych inicjatyw. Motorem napędowym budowy ośrodka są Mistrzostwa Europy, które w 2012 roku odbędą się w Polsce. Obiekt Hutnika, podobnie jak stadiony Agrykoli i Drukarza, został wskazany przez miasto jako miejsce na bazę dla drużyn biorących udział w turnieju. "Dlatego rozważamy budowę hotelu, w którym stacjonowałyby reprezentacje" - tłumaczy wiceprezes ITI. Na Bielanach miałaby także powstać siedziba PZPN. "Pierwsze spotkanie w tej sprawie odbyło się cztery miesiące temu. Obecny był prezes Michał Listkiewicz, PZPN reprezentowałem także ja i Zdzisław Kręcina. Przedstawicielem miasta był zaś Wiesław Wilczyński. Związek powinien mieć swoją siedzibę chociażby ze względów prestiżowych, a tereny przy Marymonckiej to dobry pomysł" - ocenia Andrzej Strejlau. Jeśli miasto w najbliższym czasie zgodzi się na projekt Legii, budowa będzie mogła ruszyć pełną parą tak, że już w marcu 2008 gotowe byłyby pierwsze i zarazem najważniejsze inwestycje, czyli boiska. Realizacja całego planu zajmie około półtora roku. Koszta nie będą niskie. "Część stricte piłkarska, i to budowana skromnie, to około 30 mln złotych" - szacuje Kosmala. Za wcześnie by mówić o tym, kto w jakiej części sfinansowałby całe przedsięwzięcie. Pieniądze na pewno wyłoży Legia, warszawski klub będzie jednak liczył na dotacje. "Budowa takich ośrodków to nie tylko zadanie dla klubów, lecz także dla samorządów" - podkreśla przedstawiciel Legii. "Sport młodzieżowy to przecież jedno z zadań postawionych przed samorządem" - dodaje. Dofinansować projekt może również Unia Europejska i państwo - w końcu z obiektu miałaby korzystać kadra. Władze Legii podkreślają, że na szkółce nie będą zarabiać. "Jest to po prostu kosztowny element budowy silnego klubu. Część zainwestowanych w młodzież pieniędzy zwróci się po kilku latach w formie transferów, ale nim to nastąpi, czeka nas długoletni cykl szkoleniowy" - przypomina Kosmala. Takie szkółki muszą powstawać w oparciu o duże kluby. Organizacja Euro może nam pomóc, ale po zakończeniu turnieju trzeba będzie te bazy wykorzystywać i utrzymywać. To inwestycja a la longe" - jasno mówi Kosmala. "Pomysł budowy ośrodku na Hutniku powstał już jakiś czas temu. Rozmawialiśmy na ten temat jeszcze z panem Marcinkiewiczem, jednak zawiłości prawne związane z bielańskimi terenami nie pozwoliły nam wówczas dokończyć spraw. Rozmowy trwają, koncepcja dojrzewa i wypada tylko jak najszybciej ją zrealizować, wykorzystując impuls jaki daje nam Euro" - kończy. Legia dopiero myśli o poważnym szkoleniu młodzieży. Tymczasem w Szamotułach szkoli się młodzież już od kilku ładnych lat, a trener Andrzej Dawidziuk wraz z innymi trenerami wypuszczają na "rynek" takich grajcarów jak Łukasz Fabiański, Łukasz Załuska, Radosław Cierzniak czy Jarosław Fojut. Szkoła, w której pierwsze kroki stawiali wyżej wymienieni gracze korzysta z obiektów Szamotulskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. W kompleksie tym znajdują się dwa boiska trawiaste (jedno z trybynami na 1000 osób), jedno szutrowe (tzw. zimowe), basen, odnowa i gabinety lekarskie. "Dodatkowo korzystamy z dwóch pełnowymiarowych boisk w oddalonych o 2 kilometry od Szamotuł Gałowie" - dodaje trener Dawidziuk. W szamotulskiej szkółce ćwiczy 280 piłkarzy. "Oprócz kompleksu sportowego mamy także zaplecze socjalno-edukacyjne" - opowiada Dawidziuk. Chłopcy zakwaterowani są w bursie, zaledwie 50 metrów dzieli ich od zespołu szkół, w którym znajduje się gimnazjum, licea ogólnokształcące i zawodowe. Przy szkole funkcjonuje także hala, siłownia i sala do gimnastyki. "Edukacja jest podstawą. Chłopaki wiedzą, że muszą wypracować tu edukacyjne minimum, którym jest matura. Rozwój sportowy musi iść w parze z intelektualnym" - podkreśla szkoleniowiec. Szkoła w Szamotułach gwarantuje młodym adeptom piłki szkolenie, sprzęt, opiekę medyczną, staże i obozy. Żaden z zawodników MSP nie płaci nawet grosza za szkolenie! "Całą szkołę - a nie są to małe pieniądze - utrzymujemy dzięki pieniądzom ze sponsoringu. Jest to chyba jedyna taka szkoła w Polsce, która nie pobiera pieniędzy od zawodników" - mówi Dawidziuk. Piłkarze trenujący w Szamotułach mają zapewnioną 24-godzinną opiekę wychowawców. "Ich plan dnia jest bardzo napięty - w 90 procentach składa się z treningów i nauki" - opowiada trener. Nad wyżywieniem czuwa dietetyk, który ustala właściwie każdy element śniadań, obiadów i kolacji. "Zatrudniamy w szkole panią, która gotuje tylko i wyłącznie dla sportowców. Posiłki podawane są przez 7 dni w tygodniu" - wylicza Dawidziuk. MSP Szamotuły wzoruje się na najlepszych. "Dokładnie analizowaliśmy działalność takich szkółek w Holandii, Hiszpanii i Niemczech. Naszą placówkę organizowaliśmy na wzór Ajaxu Amsterdam, który słynie z pracy z młodzieżą. Jest jeszcze kilka mankamentów, które można poprawić. O bazie w Polsce mówi się nie inaczej niż: tragiczna, słaba, zła. My natomiast możemy pochwalić się naprawdę komfortowymi warunkami" - kończy były trener "Fabiana". Na plany Legii z nadzieją spoglądają władze bielańskiego Hutnika. Prezes klubu, Andrzej Strejlau nie ukrywa, że budowa młodzieżowego obiektu mogłaby wyciągnąć Hutnik z marazmu. Do tej pory działacze klubu dążyli do tego, by samodzielnie zagospodarować tereny przy Marymonckiej. Sytuacja gruntów nie była jednak jasna. Tereny wędrowały między agencją, która nabyła do nich prawa po prywatyzacji Huty Lucchini, a gminą Bielany. "Następnie ja walczyłem o to, by miasto oddało nam tereny w dzierżawę na 30 lat" - opowiada Strejlau. "Miałem już sponsorów, którzy chcieli pomóc Hutnikowi, jednak nie udało się doprowadzić tego planu do końca". W marcu tereny trafiły pod skrzydła Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, którego zadaniem jest realizacja zadań miasta stołecznego Warszawy w zakresie kultury fizycznej. Projekt budowy przez Legię piłkarskiej szkółki wzbudza entuzjazm Strejlaua. Tym bardziej, że już od kilku miesięcy istnieje umowa o współpracy podpisana przez kluby z Łazienkowskiej i Marymonckiej. "Mam nadzieję, że miasto przychylnie odniesie się do planów Legii. W Warszawie mają powstać cztery bazy dla drużyn rozgrywających tu mecze w ramach turnieju Euro 2012 i wiem, że także teren Hutnika został przewidziany jako jeden z takich ośrodków. Szkolenie młodzieży to szczytna idea" - tłumaczy Strejlau. Niedawno Hutnik podpisał umowę z WOSiRem, na mocy której użytkuje tereny przy Marymonckiej. "Obecna umowa obowiązuje do listopada. Potem usiądziemy i podpiszemy kolejną" - deklaruje szef WOSiRu, Janusz Kopaniak. "Im bliżej Euro, tym większe szanse na realizację projektu Legii" - uważa Strejlau. "Gdyby wybudowany został ośrodek Hutnik miałby szansę stać się niejako filią Legii, być może z czasem klub z Łazienkowskiej dałby nam swoich trenerów, a młodzież mogłaby się ogrywać na poziomie drugiej-trzeciej ligi, tak jak ma to miejsce na Zachodzie. To byłoby dla nas świetne rozwiązanie" - mówi były zawodnik oraz trener Legii.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.