Tenis: Horror w Melbourne. Świątek odpadła po walce
27-01-2020 / 11:28
(akt. 27-01-2020 / 11:33)
W pierwszym secie Iga Świątek (56. WTA) wyszła na minimalnie prowadzenie, ale Anett Kontaveit (31. WTA) zdołała doprowadzić do remisu 2:2. Legionistka grała solidnie, lecz Estonka również miała sporo do powiedzenia. Istotnym fragmentem meczu okazał się ósmy gem. Gdyby rywalka w nim zwyciężyła, odskoczyłaby Polce w kluczowym momencie. Tak się jednak nie stało. Świątek była nieustępliwa, a w tie-breaku wykazała się spokojem, przez co wygrała seta.
18-latka z przytupem weszła w drugą partię gry. Uzyskała przełamanie i kontrolowała wydarzenia na korcie. Przeciwniczka nie dała za wygraną i nie pozwoliła legionistce zbytnio odskoczyć. Estonka wyrównała, lecz później przegrała własne podanie. Świątek mogła wyjść na prowadzenie różnicą dwóch gemów, ale Kontaveit wygrała jej serwis. Rywalka poszła wówczas za ciosem i wyrównała.
O awansie do 1/4 finału zadecydował trzeci set. Estonka była nie do zatrzymania i prowadziła 5:1. Wtedy legionistka rozpoczęła niesamowitą pogoń i doprowadziła do remisu! Polka podkręciła tempo, lecz w końcówce musiała uznać wyższość Kontaveit. Przeciwniczka wygrała podanie warszawianki i przeszła do kolejnej rundy. W ćwierćfinale na kortach w Melbourne, Kontaveit zmierzy się z Simoną Halep (3. WTA)
Dla Świątek to nie koniec przygody z Australian Open. Zawodniczka gra w miksie z Łukaszem Kubotem. Wymieniona dwójka znajduje się obecnie w ćwierćfinale turnieju. Ich kolejnymi rywalami będzie australijski duet Astra Sharma/John-Patrick Smith, który przed rokiem wystąpił w finale.
Anett Kontaveit - Iga Świątek 2:1 (6:7, 7:5, 7:5)
Komentarze (30)
Komentarze osób zarejestrowanych pojawiają się w tym artykule automatycznie. Komentarze osób niezalogowanych wyświetlą się po zatwierdzeniu przez moderatora.
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
Punkty
1063
Cierpliwości.
Smutne ale się zdarza.
PS. Brawa dla zawodniczki za całość a nie za odpadniecie po walce i Powodzenia dalej !
Jeśli przestaniemy świętować porażki a zaczniemy walczyć i wygrywać przyszłość będzie bardziej optymistyczna.
Rola ofiary i nieudacznika jest dzis dla świata malo przekonująca
I to nie tylko w sporcie.
Igo, zdrowia i przyszłość Twoja!
W zeszłym roku widać było, że jeszcze czuje się niepewnie i jak idzie to jest dobrze, ale łatwiej się poddawała, gdy nie szło.
Zagrała bardzo dobry turniej i minimalnie przegrała z dobrą i solidną przeciwniczką tak więc nie ma co się smucić.
Brawo Iga.
Nie pojmuję fenomenu tego sportu. Nie mam żadnych uprzedzeń, po prostu mnie nudzi.
Na siatkówkę, ręczną czy lekkoatletykę zerknę. Nawet skoki narciarskie obejrzę.
Tenis? Jak ta cała Iga coś wygra, to pewnie też. Casus Kubicy - on miał talent i coś osiągał, dlatego dla niego oglądałem ten niesamowicie nudny sport.
Świątek póki co ma tylko talent.
Niesamowite bzdury gadasz i o Idzie i o bogatych rodzicach, ale w sumie podtrzymałeś poziom swoich postów z innych artykułów.
Mi się np kojarzy tylko z kraksami.