News: UYL: Legia - Real 1:2 (1:2) - Znów minimalna porażka

UYL: Legia - Real 1:2 (1:2) - Znów minimalna porażka

Redakcja

Źródło: Legia.Net

02.11.2016 15:40

(akt. 13.12.2018 03:08)

Juniorzy Legii Warszawa przegrali 1:2 z Realem Madryt po golach Antonio Segury i Alberto Garcii. Obaj piłkarze otrzymali piłkę przed polem karnym Radosława Majeckiego i pięknym strzałami pokonali bramkarza legionistów. Honorową bramkę dla gospodarzy zdobył Tomasz Nawotka po fatalnym błędzie Luci Zidane’a – syna pierwszego trenera „Królewskich”. „Wojskowi” ponieśli już trzecią porażkę w Młodzieżowej Lidze Mistrzów. Warszawiacy do tej pory zremisowali jedynie ze Sportingiem Lizbona na wyjeździe.

-Relacja tekstowa „na żywo”

Fotorelacja z meczu (Fot. Damian Kujawa)


Za występy w młodzieżowej Lidze Mistrzów piłkarzy Legii Warszawa do tej pory trzeba było chwalić. Mimo jednego punktu po trzech konfrontacjach, gracze z Polski zawsze walczyli z przeciwnikami, jak z równymi, choć przed startem rozgrywek nie dawano im żadnych szans. Nadzieje zostały rozbudzone, ale spotkanie 4. kolejki z Realem Madryt w Ząbkach było najgorszym ze wszystkich czterech w UEFA Youth League.


Pierwsze 30 minut było szarpane, ale zarysowała się przewaga Hiszpanów. Legionistom brakowało ofensywnych akcji, ale i rozgrywającego. Bardzo widoczny był brak kontuzjowanego od ponad dwóch tygodni Miłosza Szczepańskiego, którego zastępował Sebastian Szymański, nominalnie grający bliżej defensywy. Skład był identyczny jak w Madrycie. Warszawiacy sprawiali wrażenie zestresowanych. Szwankowało ustawienie w defensywie i rozegranie piłki. Przyznać jednak trzeba, że przez dłuższy czas „Królewscy” mieli kłopot z przebiciem się przez zasieki drużyny Krzysztofa Dębka. Gracze Legii stosowali maksymalnie pressing średni, na własnej połowie, a w defensywie pomagał nawet występujący na szpicy Sandro Kulenović, który często wracał na własną połowę.


Gracze z Madrytu próbowali szukać luk w stołecznej defensywie. Te pojawiły się w ostatnim kwadransie. Szansy na gola wypatrywał Daniel Alcon, który w 22. minucie sprawdził Radosława Majeckiego. Ten ponownie był pewnym punktem Legii, choć przez porywisty wiatr miał kłopot z celnością podań. W 40. minucie Antonio Segura minął legionistów i z okolic pola karnego oddał techniczny strzał, który po ręce Majeckiego wpadł do siatki. To obudziło gospodarzy, mieli okazje, ale bramki nie było. Problematyczna była sytuacja po uderzeniu Adama Ryczkowskiego. Legioniści domagali się karnego, ale sędzia wskazał na rzut rożny. W ostatnich sekundach pierwszej połowy korner zakończył się źle dla Legii. Real wyprowadził kontrę, sprzed „szesnastki” uderzył Alberto Garcia, a futbolówka po ładnym uderzeniu wpadła do siatki.


Spotkanie oglądało wielu juniorów stołecznego klubu, część z nich gorąco dopingowało kolegów w pierwszej połowie. Na trybunach pojawili się m.in. Maciej Wandzel, Jakub Szumielewicz, Aleksandar Vuković czy Krzysztof Dowhań. Co ciekawe, trenerem Realu jest Guti, a spotkanie dla hiszpańskiej telewizji komentował jego kolega z boiska, Roberto Carlos.


Drugą połowę legioniści rozpoczęli znacznie lepiej. Doskakiwali do rywali i szybko zabierali im piłkę. Szans nagle zrobiło się sporo. Gorąco było po dograniu Konrada Michalaka, kiedy z futbolówką o centymetry minęli sie Kulenović i Szymański. Po chwili świetną okazję miał Bartłomiej Urbański, ale musiał uderzać słabszą, lewą nogą i trafił w Lucę Zidane’a. Po chwili znowu Michalak mógł idealnie zagrać do Kulenovicia, ale źle uderzył piłkę i ponownie góra był syn trenera pierwszej ekipy Realu.


Swoje szanse miał też Real, jak chociażby w 56. i w 59. minucie. Najpierw kapitalnie uderzenie Garcii w sytuacji sam na sam i po kontrze obronił Majecki. Po chwili Alcon minął trzech rywali, niczym Mesut Oezil we wtorkowym meczu z Łudogorcem, ale ostatecznie piłkę w groźnej sytuacji wybił Hołownia. Ostatnie 30 minut minęło pod kontrolą Realu. Hiszpanie oszczędzali się, ale grali konsekwentnie i bez zbędnych błędów. Poza jednym, w doliczonym czasie gry tragiczną interwencją po strzale Nawotki popisał się Zidane, który praktycznie sam wrzucił sobie piłkę do siatki. Sił brakowało, wcześniej jeszcze jedną szansę miał Kulenović, ale skończyło się na wyniku 1:2. Ubytek sił? Jak przyznawał po poprzednim meczu trener Krzysztof Dębek, to naturalne przy niwelowaniu atutów rywala. Legioniści walczyli do końca o swoją honorową bramkę.


Real pokonał w Ząbkach młodych legionistów 2:1 w pełni zasłużenie. Warszawiacy przegrali, ale w przekroju całych rozgrywek nadal nie mają się czego wstydzić. Warto pamiętać, że do rozegrania pozostały jeszcze dwa spotkania - ze Sportingiem w Ząbkach i Borussią w Dortmundzie.


Autor:
Piotr Kamieniecki


UYL Legia – Real 1:2
Nawotka (90. min.) - Segura (40. min.), Garcia (45. min.)


Żółte kartki:
Szymański - Riol, Seoane


Legia:
Majecki – Nawotka, Żyro, Bondarenko, Hołownia – Michalak, Urbański (86' Waniek), Małachowski, Ryczkowski (79' Cichocki) – Szymański (86' Czarnowski)-  Kulenović


Real: Zidane – Zabarte, Riol, Valeron, Guillen - Arnaiz (81' Jimenez), Seoane (69' Gomez) - Garcia, Segura, Diaz (75' Ortuno) - Alcon

Polecamy

Komentarze (29)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.