Domyślne zdjęcie Legia.Net

Wakacje w USA

Marcin Szymczyk

Źródło: Gazeta Wyborcza

18.05.2010 08:55

(akt. 16.12.2018 03:11)

Piłkarze Legii wylądowali w Chicago i są już nawet po pierwszym treningu. Cały czas jednak do końca nie wiadomo po co legioniści polecieli do Stanów Zjednoczonych. Wyjazd do USA odbywa się w momencie, gdy drużyna przegrała sezon i gdy pozostało dwa i pół miesiąca na przebudowanie drużyny przed kolejnym. Skład zebrał trener, którego w przyszłym sezonie zastąpi kto inny, prawdopodobnie Maciej Skorża. Wyjazd nie ma też sensu z punktu widzenia sportowego. Połowy zawodników, którzy zagrają w Chicago, za półtora miesiąca może w Legii nie być.

- Nie mamy na ten turniej mocnego składu. Promocja powinna polegać na pokazaniu dobrego futbolu, a o to będzie trudno - mówił w sobotę trener Stefan Białas przy ogłaszaniu składu.

Turniej ma być organizowany corocznie. Na inauguracyjne zawody na stadionie Chicago Fire zaproszono zespoły z trzech miast partnerskich - Legię Warszawa, Crveną Zvezdę Belgrad i Paris SaintGermain. - Tego rodzaju wydarzeniami budujemy markę Chicago jako usportowionego miasta - wyjaśnia burmistrz Richard M. Daley. - Wiele europejskich klubów przyjeżdża do USA na mecze towarzyskie. My też nie mogliśmy odmówić zaproszenia ze strony Fire. Dzięki turniejowi chcemy zyskać nowych kibiców w USA - twierdzi dyrektor generalny Legii Leszek Miklas.

- Legia do tygodniowej podróży do USA nic nie dokłada, a nawet na niej zarobi - powiedziano nam w klubie. Promocja może się nie udać. Crvena Zvezda i PSG przyjechały do Chicago w pełnych składach. W paryskim zespole zagrają m.in. siedmiokrotny mistrz Francji i eksreprezentant trójkolorowych Gregory Coupet oraz były napastnik Barcelony i Romy Ludovic Giuly. Legia, żeby domknąć kadrę, zabra ła piłkarzy zwykle grających w Młodej Ekstraklasie, i braki ma właściwie w każdej formacji. Wśród bramkarzy nie ma ani Jana Muchy, który wczoraj żegnał się z kolegami na lotnisku, bo po mundialu odchodzi do Evertonu, ani rezerwowego ostatnio Macieja Gostomskiego, któremu zimą kończy się kontrakt i jeśli teraz znajdzie się chętny, to zostanie sprzedany. Stoperzy Inaki Astiz i Dickson Choto polecieli na wycieczkę. Z powodu kontuzji nie zagrają w żadnym meczu, a Jakub Wawrzyniak myślami jest w Polsce, bo kilka dni temu ponownie został ojcem. Spośród trzech napastników jeden - Maciej Górski - niedawno treningi z Młodą Legią zamienił na te z "dorosłą", a drugi - Dong Fangzhuo - wciąż kondycyjnie odstaje od kolegów, choć w Legii jest od zimy i kibice powoli tracą nadzieję, że kiedykolwiek strzeli dla niej gola. Trzeci z napastników Bartłomiej Grzelak pojechał do Chicago, choć to jego ostatnie chwile w Legii. W czerwcu kończy mu się kontrakt. Przez trzy i pół roku przy Łazienkowskiej Grzelak strzelił 19 goli w lidze, czyli tyle ile Takesure Chinyama w jednym sezonie 2008/09, a przez ten czas częściej leczył kontuzję, niż grał. Umowy wygasają też Wojciechowi Szali, Tomaszowi Jarzębowskiemu, Tomaszowi Kiełbowiczowi i Sebastianowi Szałachowskiemu. Tylko dwaj ostatni mają szansę na przedłużenie umowy, choć po fatalnej grze w ostatnich meczach sezonu i to nie jest pewne. W Polsce pozostali Marcin Mięciel i Marcin Smoliński. Obaj już szukają nowych klubów. Innych, w tym Pancze Kumbewa, Marcina Komorowskiego, Piotra Gizę i Miroslava Radovicia, chętne by sprzedano,gdyby znalazł się kupiec. Latem kadrę zespołu czeka rewolucja. Co najmniej pięciu nowych piłkarzy ma wzmocnić pierwszą drużynę i mają być lepsi od obecnych. Przyjdą jednak dopiero 1 lipca, gdy otwiera się okno transferowe, i dopiero od tego momentu nowy trener może zgrywać zespół.

Autor: Kuba Dybalski

Polecamy

Komentarze (17)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.