Walerian Gwilia

Walerian Gwilia: Zrobię wszystko, aby pomóc Legii

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

14.07.2019 10:15

(akt. 17.07.2019 01:11)

- Zrobię co będę mógł, żeby pomóc Legii w osiągnięciu wszystkich celów, uszczęśliwić kibiców oraz całe miasto. Chcę być przydatny dla drużyny i będę grał na sto procent. Potem będzie można stwierdzić czy jestem jednym z liderów zespołu, czy jednak nie. Ważniejsze jednak jest to, byśmy byli jednym, silnym zespołem - powiedział w rozmowie z serwisem Legia.Net Walerian Gwilia, pomocnik Legii. Gruzin poruszył także temat stolicy, wymagań od trenera Aleksandara Vukovicia oraz swoich mocniejszych stron na boisku. Zapraszamy do lektury wywiadu z nowym piłkarzem stołecznego klubu.

Jesteś w Legii już miesiąc. Jak czujesz się w Warszawie?

- Bardzo dobrze. Nie mogę powiedzieć ani jednego złego słowa o tym mieście. Cieszę się, że tutaj jestem. Za mną dopiero kilka tygodni, ale bardzo polubiłem Wilanów oraz stadion Legii. Nie mam jeszcze tyle czasu, aby normalnie pozwiedzać sobie najciekawsze zakątki Warszawy. Skupiam się w tym momencie na treningach oraz meczach o stawkę. Potem być może przyjdzie pora na wybór ulubionego miejsca w stolicy Polski (śmiech).

Masz jakiegoś legijnego sąsiada w pobliżu twojego miejsca zamieszkania?

- Tak jak powiedziałem, mieszkam w Wilanowie. Co ciekawe, w jednym budynku z… Marko Vesoviciem oraz Carlitosem. Hiszpan zajmuje pierwsze piętro, ja drugie, a „Veso” czwarte. Jesteśmy zatem bardzo blisko siebie.

Widać, że od początku jesteś z kolei blisko Arvydasa Novikovasa.

- Tak, to prawda. Rozmawiam z nim po rosyjsku, mieszkaliśmy razem na zgrupowaniu w Austrii. Złapaliśmy dobry kontakt.

W przeszłości grałeś m.in. w FC Luzern oraz BATE Borysów. Jak wspominasz pobyty w tamtych klubach?

- To był na pewno dobry czas w moim wykonaniu. Za każdym razem nowy klub, miasto przynosi kolejne cenne doświadczenia. Oczywiście, zdarzały się  także nieco słabsze momenty. Wtedy przychodził czas na analizę oraz dążenie do tego, aby być jeszcze silniejszym, iść do przodu i nigdy się nie poddawać. Za mną pasmo sukcesów przeplatane z trochę gorszymi chwilami. Oceniam to jednak pozytywnie.

W Górniku wyrosłeś na jednego z kluczowych piłkarzy całej ligi.

- Powiem tak: zawsze dawałem z siebie wszystko na boisku. W każdym spotkaniu zależało mi na pokazaniu całej mocy oraz energii, którą w sobie posiadam. Nie lubię jednak oceniać siebie.

Czego nauczyłeś się w Górniku czego nigdy wcześniej się nie nauczyłeś?

- Wskażę na język polski, z którym wcześniej nie miałem styczności (śmiech).

Wymień najlepszego zawodnika z jakim grałeś w jednej drużynie oraz piłkarza, przeciwko któremu grałeś.

- Cieszę się, że mam przyjemność grać w reprezentacji z Jabą Kankawą, kapitanem Gruzji. Typowa „szóstka” na murawie, która potrafi zrobić prawdziwy ogień. To szalony człowiek z wielkim zaangażowaniem. Jest w stanie wręcz „zabić” kogoś na placu gry (śmiech). Świetny piłkarz i wielki człowiek. W przeszłości walczyłem z wieloma uznanymi zawodnikami - Garethem Balem, Christianem Eriksenem, Aaronem Ramseyem, Nemanją Maticiem czy, Dusanem Tadiciem – to gracze potrafiący zrobić ogromną różnicę i trudno skutecznie ich upilnować.

Masz jakiegoś idola?

- Oczywiście, w przeszłości śledziłem losy Alessandro Del Piero. Kochałem tego zawodnika jeszcze za czasów gry w Juventusie. Później obserwowałem Ronaldinho oraz Andrea Pirlo, którzy też już są na emeryturze. Aktualnie podziwiam dwójkę środkowych pomocników z Realu, czyli Lukę Modricia oraz Toniego Krossa. Zawsze lubiłem podglądać kreatywne postaci z niezłym przeglądem pola.

Czego wymaga od ciebie Aleksandar Vuković?

- Walki w każdym meczu w barwach Legii, wspomagania kolegów z drużyny w każdym momencie. Będę dążył do tego, pokazywał swoje najlepsze strony, aby osiągnąć zamierzone cele i wyznaczone przez szkoleniowca.

Co jest twoją najmocniejszą oraz najsłabszą stroną na boisku?

- Swobodnie czuję się z piłką przy nodze, dużo widzę na boisku, moim atutem są także podania. Jeśli miałbym szczególnie coś poprawić, wskazałbym na grę głową. Zależy mi jednak na tym, aby doskonalić się w każdym aspekcie.

Jesteś spokojną osobą czy przebojową?

- W życiu jestem spokojnym, skromnym człowiekiem. Oczywiście, uwielbiam żartować oraz chcę być pozytywny, ponieważ to niezwykle ważne. Na boisku prezentuję jednak nieco inne cechy. W trakcie meczu wkrada się we mnie więcej szalonych pomysłów, kreatywności potrzebnej na murawie. 

Możesz być jednym z liderów Legii?

- Zrobię co będę mógł, żeby pomóc Legii w osiągnięciu wszystkich celów, uszczęśliwić kibiców oraz całe miasto. Chcę być przydatny dla drużyny i będę grał na sto procent. Potem będzie można stwierdzić czy jestem liderem, czy jednak nie. Kluczem jest jednak to aby być jednym, silnym zespołem.

Polecamy

Komentarze (36)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.