Wdowczyk: Musimy pracować pod kątem taktyki
10.02.2007 04:36
– Jestem zadowolony z postawy drużyny w dotychczasowych sparingach, choć widzę, ile jest jeszcze do zrobienia. W tym momencie piłkarze nie mają jeszcze dostatecznej dynamiki i siły, aby biegać przez pełne 90 minut, ale to bardzo szybko może się zmienić. Mamy jeszcze trzy tygodnie, żeby wszystko wyprostować. - mówi szkoleniowiec "wojskowych", <b>Dariusz Wdowczyk</b>.
W środę wróciliście ze zgrupowania na Cyprze. Udało się zrealizować wszystko, co Pan założył?
– Niestety, nie. Przez blisko dwa tygodnie zmagaliśmy się z fatalną pogodą: ulewami i porywistym wiatrem. Zamiast treningów na boisku aplikowałem jednak zawodnikom zajęcia taktyczne i ćwiczenia w siłowni.
W stolicy długo nie zabawicie. Już w niedzielę wylatujecie na kolejne zgrupowanie do Hiszpanii.
– Tam będzie ostatni szlif. Chciałbym, żeby wykrystalizował się podstawowy skład na mecze ligowe i Pucharu Ekstraklasy. Wciąż musimy pracować szczególnie pod kątem taktyki. No i dużo obiecuję sobie po trzech meczach sparingowych, w których zmierzymy się z Austrią Wiedeń, AC Horsens i Spartą Praga.
Pojawiły się nowe kontuzje?
– Oprócz wcześniejszego poważnego urazu Sebastiana Szałachowskiego nie mamy większych problemów. Po Cyprze na zdrowie trochę uskarża się Tomek Kiełbowicz, ale to nic poważnego.
Przewiduje Pan jeszcze jakieś transfery?
– Tej zimy już nie.
Najważniejsze zmiany to wyrzucenie z drużyny niesfornego Brazylijczyka Eltona oraz pozyskanie z Łęcznej młodszego brata Grzegorza Bronowickiego Piotra, a przede wszystkim Bartłomieja Grzelaka z Widzewa. Wydaje się, iż pewniaka do gry w ataku. Kto będzie jego partnerem?
– Odpowiem na to pytanie najwcześniej po powrocie z Hiszpanii.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.