piłka piłki

Właściciel Dynama: Mecz z Legią? Nasz klub nie chce nawet grosza!

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: TVP Sport, sport.tvp.pl

12.04.2022 14:45

(akt. 12.04.2022 15:13)

– Zapewniam, że wszystkie dochody ze sprzedaży biletów, koszulek i reklam będą gromadzone na koncie ukraińskiej ambasady w Warszawie. Nasz klub nie chce nawet grosza! – mówił w rozmowie z TVP Sport, przed spotkaniem charytatywnym, o pokój, pomiędzy Legią a Dynamem (12.04, godz. 20:30), właściciel klubu z Kijowa, Ihor Surkis.

Dynamo zdecydowało się ruszyć w międzynarodowe tournee. Pierwszy mecz odbędzie się w Polsce. To przypadek czy jednak symbolika związana z dużą pomocą, która płynie w kierunku Ukraińców?

– Słusznie dostrzega się tu symbolikę, patrząc na to, jak konsekwentna i stanowcza jest pomoc ze strony Polski. Wasz kraj zachował się po bratersku. Okazaliście się silnym i rzetelnym partnerem, za co mogę ponownie wyrazić głęboką wdzięczność w imieniu wszystkich Ukraińców. Sama Legia jako jedna z pierwszych odpowiedziała na naszą propozycję rozegrania meczu charytatywnego. To dodatkowo przyczyni się do tworzenia dobrych i długotrwałych relacji między naszymi klubami.

Pojawi się pan na meczu w Warszawie?

– Zdecydowanie, koniecznie!

Grupa kibiców Legii zapowiedziała, że nie pojawi się na trybunach w trakcie meczu z Dynamem. To także nawiązanie do historii o pana wyjeździe z kraju. Fani Wojskowych powołali się też na rozmowę z ultrasami kijowskiego klubu.

– Dostrzegam w tej całej sytuacji dawkę cynizmu. Niestety, ale wojna nie okazała się dla wszystkich okazją do przemyślenia swojego stosunku do pewnych spraw. Na tle tysięcy ofiar, cierpienia całego kraju, ktoś uparcie stara się zarobić na cierpieniu swojego kraju. Wiem, że kłamie się nawet na temat naszej działalności charytatywnej.

Słyszałem też te plotki, że dostaliśmy pozwolenie na wyjazd zawodników i chcemy to wykorzystać, by sprzedać piłkarzy i korzystać z ich promocji w trakcie sparingów. Nie, tak nie jest. Musiałem złożyć oficjalne oświadczenie, że żaden z Ukraińców nie opuści tej wiosny Dynama. Dochodzi też kwestia zarobku z meczu w Warszawie. Zapewniam, że wszystkie dochody ze sprzedaży biletów, koszulek i reklam będą gromadzone na koncie ukraińskiej ambasady w Warszawie. Naszym jedynym warunkiem jest to, by cała kwota poszła na pomoc obywatelom naszego kraju. Chcemy wsparcia dla uchodźców, programów humanitarnych lub medyków. Nasz klub nie chce nawet grosza!

Przyzwyczaiłem się już, że mając nawet najlepsze intencje, zawsze znajdą się jacyś ludzie, którzy będą chcieli przedstawić temat inaczej. Mój brat i ja utrzymujemy Dynamo od prawie 30 lat. Dochodziło do zmian w gospodarce i polityce, które czasami – szczerze mówiąc – nie były dla nas korzystne. Mimo wszystko od tak długiego czasu, klub zawsze jest gotowy do walki o najwyższe cele, także na poziomie europejskim. Wdzięczność zdarza się niezwykle rzadko. Ciągle słyszę, że Surkisowie to uzurpatorzy, źli liderzy. Pojawiają się też inne epitety. Pozostaje mi odpowiadać jedno: wykup pakiet akcji, zostań współwłaścicielem i dołącz do zarządu. Potem przejmij utrzymanie drużyn, akademii, infrastruktury, kadry i ustal strategię rozwoju. I dziwnym trafem, nie ma kolejki chętnych do nabycia Dynama. Łatwo jest być sprytnym w internecie czy w trakcie opłaconych protestów.

Zimą na Łazienkowską przeniósł się Benjamin Verbic. Jeszcze wcześniej Legia wypożyczała Artema Szabanowa i Nazarija Rusyna.

– Chcę, by taka współpraca przynosiła jak najwięcej korzyści obu stronom. PKO Ekstraklasa ma dość wysokie notowania w Europie, to silna liga. Legia to z kolei jeden z najbardziej znanych i popularnych klubów w Polsce. Teraz do drużyny dołączył Verbić i jestem przekonany, że będzie chciał zrobić wszystko, by warszawiacy jak najlepiej zakończyli sezon.

Jak rysuje się przyszłość Verbicia, który został wypożyczony do Legii? Po sezonie wróci do Dynama?

– Verbic to jeden z ważniejszych graczy Dynama. Proszę pamiętać, że to ulubieniec kijowskich kibiców. Z tego co wiem, trener Lucescu wciąż na niego liczy w przyszłości. Podobnie jest w przypadku innych zawodników, których wojna zmusiła do gry w innych zespołach.

Całą rozmowę można przeczytać w serwisie sport.tvp.pl.

Polecamy

Komentarze (18)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.