Wysoka porażka Polski z Belgią, Wieteska na ławce

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

08.06.2022 20:45

(akt. 08.06.2022 22:54)

Reprezentacja Polski przegrała na wyjeździe 1:6 z Belgią w Lidze Narodów, mimo że do 42. minuty prowadziła po golu Roberta Lewandowskiego, któremu asystował były piłkarz "Wojskowych", Sebastian Szymański. Obrońca Legii Warszawa, Mateusz Wieteska, oglądał spotkanie z ławki rezerwowych.

Fot. Piotr Kucza / FotoPyK

Już na początku spokania biało-czerwoni mieli bardzo dużo szczęścia. Michy Batshuayi uderzył w słupek, do piłki dopadł Eden Hazard, ale w stuprocentowej sytuacji nie trafił w bramkę. Po chwili Kevin De Bruyne znakomicie podał do Batshuayia, który tym razem wpakował piłkę do siatki. Gol nie został jednak uznany, gdyż 28-latek był na spalonym. Belgowie nie poprzestawali w atakach i w 16. minucie ponownie zrobiło się groźnie pod bramką Bartłomieja Drągowskiego. Znów perfekcyjnym podaniem w pole karne popisał się De Bruyne. Batshuayi bez większych problemów minął polskich obrońców i oddał mocny strzał, który odbił do boku Drągowski. W 22. minucie Polakom udało się stworzyć dobrą okazję. Piotr Zieliński miał dużo wolnego miejsca na lewej stronie i dograł piłkę w kierunku Jakuba Kamińskiego. 20-latek wbiegł na pełnej szybkości w pole karne, ale nie zdołał sięgnąć futbolówki. 

Z wielką przyjemnością oglądało się ofensywną grę gospodarzy. Piłkarze Roberto Martineza znacznie przeważali na boisku, lecz w 28. minucie to biało-czerwoni objęli prowadzenie. Zieliński zbiegł z piłką do środka i podał do Sebastiana Szymańskiego. Były piłkarz Legii sprytnie podciął futbolówkę nad obrońcami do Roberta Lewandowskiego, który bezbłędnie sfinalizował akcję. Strzelony gol wyraźnie podbudował zawodników Czesława Michniewicza. Grali dużo pewniej w odbiorze, odważniej atakowali na bramkę Simone Mignoleta, dużo częściej niż w początkowej fazie spotkania przerywali ataki Belgów, dzięki czemu stwarzali sobie okazje do kontrataków. Niestety w samej końcówce pierwszej połowy "Czerwone Diabły" doprowadziły do wyrównania. Timothy Castagne wycofał piłkę do Axela Witsela, który uderzył technicznie w prawy róg bramki obok bezradnego Drągowskiego. Obie reprezentacje udały się na przerwę przy wyniku 1:1.

Druga połowa rozpoczęła się dużo spokojniej w porównaniu do pierwszej części. W pierwszych dziesięciu minutach żadna z drużyn nie stworzyła większego zagrożenia pod bramką przeciwnika. Pozorny spokój przerwała jednak dobra akcja Belgów w 57. minucie. Od utraty gola uchronił Polaków Drągowski, który znakomicie wybronił strzały Leandera Dendonckera i Hazarda. "Czerwony Diabły" znów ruszyły do ataku i w końcu dopięły swego. Hazard wykorzystał stratę w środku pola i podał do niepilnowanego De Bruyne'a. Pomocnik Manchesteru City z dużym spokojem wykończył akcję. Po chwili ponownie niezawodny okazał się Drągowski. Hazard wykorzystał pasywne zachowanie polskich obrońców i oddał strzał, z którym poradził sobie bramkarz Fiorentiny. Drągowski rozgrywał znakomite spotkanie, ale niestety w 72. minucie skapitulował po raz trzeci. Polacy kolejny raz w prosty sposób stracili piłkę na własnej połowie. Nieporadność w obronie wykorzystał Batshuayi i podał do Leandro Trossarda, który minął Jana Bednarka i wpakował piłkę do bramki z bliskiej odległości. Biało-czerwoni nie wyciągnęli wniosków i zaledwie dwie minuty później mogli mówić o dużym szczęściu, gdyż w świetnej sytuacji Batshuayi trafił w słupek. Kolejny gol wydawał się być tylko kwestią czasu.

W 80. minucie Belgowie krótko rozegrali rzut rożny, piłka trafiła do Trossarda, który oddał znakomity, techniczny strzał i trafił w prawe okienko bramki. Polacy nie istnieli na boisku. W 83. minucie nikt nie doskoczył do Dendonckera i pomocnik Wolverhampton trafił do siatki po mocnym uderzeniu z dystansu. Pięć minut później bliski zdobycia bramki był Nicola Zalewski, ale w dogodnej sytuacji trafił prosto w ręce Mignoleta. Można było odnieść wrażenie, że biało-czerwoni nie wybiegli na drugą połowę, na tle świetnie dysponowanych Belgów wyglądali jak dzieci we mgle. Kropkę nad "i" postawił w doliczonym czasie gry rezerwowy Lois Openda. Pierwsza porażka za kadencji selekcjonera Michniewicza stała się faktem. Polska w bardzo słabym stylu przegrała z Belgią aż 1:6.

Liga Narodów: Belgia – Polska 6:1 (1:1)
Witsel (42. min.), De Bruyne (59. min.), Trossard (73. min., 80. min.), Dendoncker (83. min.), Openda (90. min.) – Lewandowski (28. min)

Żółta kartka: Witsel – Krychowiak

Belgia: Mignolet – Dendoncker, Alderweireld, Vertonghen – Castagne (84' T. Hazard), Tielemans, Witsel (84' Faes), Carrasco – De Bruyne (75' Ketelaere), Batshuayi (84' Openda), E. Hazard (66' Trossard)

Polska: Drągowski – Gumny, Glik, Bednarek, Puchacz (46' Bereszyński) – Kamiński (81' Zalewski), Żurkowski, Krychowiak (46' D. Szymański), Zieliński, S. Szymański (66' Cash) – Lewandowski (69' Buksa).

Tabela:

  1. Holandia  2  6  6- 2
  2. Belgia    2  3  7- 5
  3. Polska    2  3  3- 7
  4. Walia     2  0  2- 4

Polecamy

Komentarze (527)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.