News: Z obozu rywala - Bruk-Bet Termalica Nieciecza

Z obozu rywala - Bruk-Bet Termalica Nieciecza

Patryk Tylak

Źródło: Legia.Net

05.08.2017 10:05

(akt. 02.12.2018 12:13)

Najbliższym ligowym przeciwnikiem legionistów będzie Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Klub, mający siedzibę w maleńkiej miejscowości, nie może być zadowolony ze swojego startu w sezonie 2017/18. „Słonie” w trzech ligowych kolejkach uzbierały tylko jeden punkt. To i tak nie jest zły rezultat, ponieważ mało brakowało, aby niecieczanie pozostawali jedyną drużyną bez zdobyczy punktowej. W ostatniej serii gier zmierzyli się z Zagłębiem Lubin i bramkę na wagę remisu zdobyli dopiero w doliczonym czasie gry, za sprawą Davida Guby.

Było to zarazem pierwsze trafienie piłkarzy Bruk-Betu w obecnych rozgrywkach. Fani tej ekipy na pewno mogą być zawiedzeni takim początkiem sezonu. Jeszcze trzy miesiące temu oglądali swoich piłkarzy mierzących się z najlepszymi zespołami w kraju w ramach grupy mistrzowskiej. Apetyty kibiców mogła rozbudzić także czerwcowa wiadomość, że nowym trenerem ich pupili został Mariusz Rumak, mający doświadczenie w prowadzeniu klubów z ekstraklasy. W poprzednich latach był trenerem Lecha Poznań, Zawiszy Bydgoszcz i Śląska Wrocław. Nawet jeśli nie jest to szkoleniowiec z najwyższej ligowej półki, najważniejsze było to, że skończyła się saga z poszukiwaniem osoby chętnej na to stanowisko. Przypomnijmy, że poprzedni sezon Termalica kończyła z Marcinem Węglewskim na ławce rezerwowych w roli tymczasowego trenera. Przejął on zespół po tym, jak w niezbyt przyjemnych okolicznościach, z klubem rozstał się Czesław Michniewicz. Przyjście Rumaka miało ustabilizować sytuację. Warto dodać, że w sztabie szkoleniowym Rumaka znajduje się były gracz Legii, Dariusz Dudek


Letnie transfery sobotniego rywala „Wojskowych” wyglądały na przemyślane i robione z głową. Kiedy było wiadome, że z Niecieczą pożegna się bramkarz Krzysztof Pilarz, rozpoczęto poszukiwania innego doświadczonego golkipera. Wybór padł na Słowaka Jana Muchę. Tego zawodnika nie trzeba nikomu przedstawiać, ponieważ w przeszłości przez wiele lat strzegł on bramki warszawskiej Legii. Z Polski wyjechał w 2010 roku, aby spróbować swoich sił w angielskim Evertonie. Nie udało mu się tam przebić do pierwszego składu i zaczął tułaczkę po Rosji i Słowacji, aż w końcu postanowił wrócić na polskie boiska. W Bruk-Becie z miejsca stał się podstawowym bramkarzem. Bronił we wszystkich dotychczasowych trzech spotkaniach, w każdym z nich puścił po jednej bramce.


Wracając do okienka transferowego, z kadry „Słoni” ubył między innymi Guilherme. Lewy obrońca pokazał się z dobrej strony w rundzie wiosennej, szybko przykuł uwagę skautów ekstraklasowych klubów o nieco większej renomie. Ostatecznie pozyskał go wicemistrz Polski, Jagiellonia Białystok. W Niecieczy na jego miejsce ściągnięto Kamila Słabego, występującego w ostatnim czasie w Sandecji Nowy Sącz. Bramkostrzelnego obrońcę na lewej stronie defensywy szybko jednak wygryzł inny letni nabytek, Łotysz Vitalijs Maksimenko. Oprócz wspomnianej trójki (Mucha, Słaby, Maksimenko) do Bruk-Betu przybyli także Łukasz Piątek, Bartosz Śpiączka i Węgier Akos Keckes. Odeszli natomiast Bartłomiej Babiarz, Wojciech Kędziora, Wołodymyr Kowal, Dawid Nowak, Kornel Osyra, Dalibor Pleva i Sebastian Ziajka. W tym towarzystwie znajdują się oczywiście ponadto Guilherme i Pilarz.


Zmartwieniem „Słoni” jest brak skutecznego napastnika. Mecze od pierwszej minuty rozpoczynał Śpiączka, który trafił z Górnika Łęczna. Nie udało mu się jeszcze do tej pory strzelić premierowego gola w barwach nowej drużyny. W spotkaniu 2. kolejki, z Wisłą Kraków, w podstawowym składzie znalazł się także inny napastnik, Vladislavs Gutkovskis. Trenerzy widzą go zazwyczaj na skrzydle, gdzie Łotysz nie do końca sobie radzi. Inni zawodnicy z tego zespołu także nie mogą być zadowoleni ze swych poczynań w bieżącym sezonie, wszak zdobycie jednego punktu na dziewięć możliwych nie jest powodem do dumy. Niecieczanom trzeba jednak oddać, że mają dość trudny terminarz. Na inaugurację przyszło im się zmierzyć ze srebrnym medalistą poprzedniego sezonu, Jagiellonią. W następnej serii gier spotkali się z krakowską Wisłą, która udanie rozpoczęła sezon. Dopiero z Zagłębiem potrafili wyszarpać jakąkolwiek zdobycz punktową.


Rumak stara się zbytnio nie rotować składem i ustawieniem. Dość szybko podstawowymi zawodnikami stali się nowi zawodnicy, tylko Słaby od dwóch spotkań nie powąchał murawy. Graczami, którzy powinni szykować się na grę z Legią od początku, są także Patryk Fryc, Artem Putiwcew, Vlastimir Jovanović, Mateusz Kupczak i Patrik Misak. Ciężko przewidzieć natomiast, kogo szkoleniowiec wystawi na szpicy. Być może cały czas stawiać będzie na Śpiączkę, ale na zaufanie zapracował także Guba. To w końcu on jest autorem jedynej ligowej bramki Bruk-Betu. Wiadomo, że Rumak nie będzie mógł skorzystać z usług Przemysława Szarka, Romana Gergela i Bartłomieja Smuczyńskiego. Dana trójka wciąż trenuje indywidualnie po przebytych urazach.


Termalica ma patent na stołeczną drużynę, jeśli chodzi o mecze rozgrywane na stadionie w Niecieczy. Legioniści jeszcze razu nie odnieśli tam zwycięstwa, dwa razy z boiska schodząc jako pokonani. W dodatku, mistrzowie Polski mogą być w nienajlepszych nastrojach po odpadnięciu z kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Rumak wie jednak, z kim przyjdzie zmierzyć się jego drużynie i z szacunkiem podchodzi do rywala. – Gramy z aktualnym mistrzem Polski, który ma w swoich szeregach wielu znakomitych piłkarzy. Legia w tym sezonie gra zmiennie, ale to jest Legia. Jeśli tej drużynie zostawi się trochę miejsa na boisku, to narzuci ona swój styl i będzie groźna. – powiedział szkoleniowec Bruk-Betu.


Na tę chwilę Termalica zajmuje ostatnie miejsce w ligowej tabeli. W Niecieczy nie biją jeszcze na alarm, w końcu liga dopiero się rozkręca, ale mają na pewno świadomość tego, że czas w końcu zacząć odnosić zwycięstwa. Patrząc na kadrę tej ekipy i całą otoczkę, należałoby ich umieścić wśród drużyn, których celem jest walka o utrzymanie. Stać ich jednak na sprawienie niespodzianki, tak jak to było w zeszłym sezonie, kiedy zakwalifikowali się do górnej ósemki. Dlatego też obecną grą piłkarze nieco rozczarowują swoich fanów. Zwycięstwo nad aktualnym mistrzem kraju podniosłoby zdecydowanie morale w górę, i wlało w zawodników Bruk-Betu większą wiarę w siebie. Wierzymy i liczymy, że tak się nie stanie, i to w końcu legioniści odniosą historyczne bo pierwsze zwycięstwo w Niecieczy. 

Polecamy

Komentarze (2)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.