News: Z obozu rywala - Cracovia

Z obozu rywala - Cracovia

Patryk Tylak

Źródło: Legia.Net

24.02.2018 11:45

(akt. 04.01.2019 13:37)

Rok 2018 udanie zaczął się dla legionistów, którzy rozpoczęli go od dwóch zwycięstw z rzędu. W sobotę naprzeciw zespołu mistrza Polski stanie Cracovia. Klub z Małopolski również dobrze wszedł w rundę wiosenną, zwycięstwem nad Śląskiem Wrocław, ale w poprzedniej kolejce krakowianie ulegli Jagiellonii Białystok. Wynik meczu z białostoczanami ekipa „Pasów" przyjęła z rozczarowaniem, zresztą tak samo można określić całokształt występów Cracovii w bieżącym sezonie. W końcu przyjście na stanowisko trenera Michała Probierza rozbudziło w kibicach zespołu z Krakowa apetyty na walkę o czołowe miejsca. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Przed „Pasami” rysuje się coraz mocniej perspektywa spędzenia rundy finałowej w grupie spadkowej.

Zaraz po swoim przyjściu do krakowskiego klubu, Michał Probierz zapowiedział, że celem jest wprowadzenie Cracovii do europejskich pucharów w ciągu dwóch sezonów. Biorąc pod uwagę budżet i kadrę zespołu, która w porównaniu do większości ligowych klubów wygląda solidnie, niektórzy mogli wierzyć, iż Probierz będzie w stanie już w swoim pierwszym sezonie powalczyć z Cracovią o czołowe lokaty. Tym bardziej, że do Krakowa przychodził tuż po wywalczeniu wicemistrzostwa Polski z Jagiellonią, której potencjał nie jest o wiele większy od „Pasów”. Pierwsze dwie kolejki rozgrywek 2017/18 potwierdziły fanów Cracovii w przekonaniu, że sezon może należeć do ich pupili. Cztery punkty po dwóch meczach były dobrym prognostykiem, zwłaszcza, iż „Pasy” potrafiły zgarnąć komplet „oczek” w konfrontacji z Lechią Gdańsk, która sezon wcześniej do samego końca biła się o tytuł mistrzowski. Po wygranej nad gdańszczanami, w krakowskim obozie stało się coś, czego nawet najwięksi pesymiści raczej nie przewidzieli. Cracovia przez następne blisko trzy miesiące nie potrafiła wygrać meczu, po drodze przegrywając m. in. z Legią. Przełamanie nastąpiło dopiero 16 października, kiedy „Pasy” wygrały 3:0 z Pogonią Szczecin. W dalszym etapie krakowianie grali w kratkę, ale największą klęskę ponieśli w derbach Krakowa, przegrywając z Wisłą aż 1:4. Blamaż w prestiżowej rywalizacji Cracovia odbiła sobie w ostatnim meczu 2017 roku, pokonując Górnik Zabrze aż 4:0.


Podczas dwumiesięcznej przerwy, Michał Probierz wziął się za „odświeżenie” kadry i pozbycie się z niej kilku zawodników. Wolną rękę w poszukiwaniu klubów dostali chociażby Deleu, Lennard Sowah czy Grzegorz Sandomierski. Ostatni z wymienionych, według niektórych źródeł, był bliski porozumienia się z bułgarskim CSKA Sofia, ale transfer upadł na ostatniej prostej. Golkiper raczej jednak nie ma co liczyć na grę w barwach Cracovii, tym bardziej, że jego umowa z klubem wygasa 30 czerwca, a dodatkowo kontraktz „Pasami”, obowiązujący od lipca, podpisał Maciej Gostomski z Korony Kielce.


Wracając do graczy, którzy zimą pożegnali się z Krakowem, w tym gronie znaleźli się jeszcze Piotr Malarczyk (transfer do Korony), Sebastian Steblecki (transfer do Chojniczanki Chojnice), Jakub Wójcicki (transfer do Jagiellonii), Mateusz Szczepaniak (wypożyczenie do Piasta Gliwice) oraz Jaroslav Mihalik (wypożyczenie do MSK Żyliny). Natomiast wśród zawodników pozyskanych przez Cracovię, znalazło się kilka ciekawych nazwisk. Piłkarzem krakowian został m. in. Deniss Rakels, w rundzie jesiennej grający w Lechu Poznań. Łotysz występował już w „Pasach” w latach 2013-2015. To właśnie dzięki imponującej formie w danym okresie, Rakels wywalczył sobie transfer do Reading. Pod skrzydła Michała Probierza w zimowym oknie transferowym trafił również napastnik Nicolai Brock-Madsen. Duńczyk został wypożyczony z Birmingham, występującego w angielskiej Championship. Na Wyspach Brytyjskich atakujący nie zrobił jednak oszałamiającej kariery, ponieważ wystąpił tylko sześć razy w barwach klubu mającego przeszłość w Premier League. Kontrakty z Cracovią podpisali jeszcze Chorwaci: obrońca Niko Datković i pomocnik Antonini Culina. Ekipa z Małopolski sięgnęła także po dwóch juniorów Polonii Warszawa, bramkarza Filipa Majchrowicza i napastnika Daniela Pika.


Z piłkarzy, którzy zasilili szeregi „Pasów” zimą, tylko dwóch wywalczyło sobie miejsce w wyjściowej jedenastce od początku rundy. Są nimi Datković i Rakels. Łotewski gracz pokazuje, że dobrze czuje się w Krakowie. Już w pierwszym występie Rakels zapewnił trzy punkty drużynie, strzelając gola na 2:1 w ostatnich minutach spotkania przeciwko Śląskowi. Z pewnością na jego grę muszą zwrócić uwagę legioniści, tak jak na dokładne krycie w polu karnym wysokiego Miroslava Covilo. Na największą gwiazdę „Pasów” kreowany jest jednak Krzysztof Piątek, a Probierz porównuje go, zachowując proporcje, do Roberta Lewandowskiego. – Jak tak na niego patrzę, to ma bardzo podobne cechy do Lewandowskiego. Ma wszystko, by w pewnym momencie go zastąpić. Wszystko teraz zależy od niego. Jest naprawdę ambitnym zawodnikiem i pokazał w meczach, że potrafi grać. – tak komplementował swojego napastnika trener krakowian na antenie radia Weszlo.fm. Piątek jest zresztą najskuteczniejszym strzelcem Cracovii w bieżącym sezonie, zdobywając dziewięć bramek. Jednakże większość z nich miała miejsce po rzutach karnych, także atakujący musi poprawić swoją skuteczność „z gry” oraz liczyć na precyzyjne dogrania od pomocników.


- Legia po okresie przygotowawczym wygląda solidnie. Są niezwykle pewni siebie i przede wszystkim skuteczni. My po naszym meczu z Jagiellonią sporo rozmawialiśmy na temat błędów, które popełniliśmy w Białymstoku. Analizowaliśmy rzeczy, które nie powinny mieć miejsca. W pierwszej połowie mieliśmy zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, ale jedna sytuacja i brak celnych strzałów to za mało, żeby zdobyć punkty. Mecz z Legią to kolejna świetna okazja, aby pokazać się z dobrej strony. Piłkarze wciąż rywalizują o miejsce w składzie. Większość zawodników jest zdrowa, są drobne urazy, ale walczymy z czasem, żeby wszyscy byli gotowi do gry. – powiedział na konferencji przedmeczowej Probierz. Choć szkoleniowiec mówi, iż rywalizacja o miejsce w składzie jest wciąż otwarta, wydaje się, że nieco ustabilizował wyjściową jedenastkę, zwłaszcza w drugiej linii. W ostatnich dwóch starciach, oprócz wspomnianych wcześniej Rakelsa i Covilo, rolę pomocników pełnili Mateusz Wdowiak, Szymon Drewniak i Javi Hernandez. Być może któregoś z nich w spotkaniu z Legią zastąpi Culina, z którym wiążą duże nadzieje w Krakowie. W bramce powinniśmy zobaczyć Michala Peskovicia, a po bokach obrony Maticia Finka i Michala Siplaka. Wątpliwy jest natomiast występ Damiana Dąbrowskiego, który dochodzi do siebie po kolejnej koszmarnej kontuzji. Probierz liczy, że gracz powoływany do reprezentacji Polski, będzie zdolny do gry w przeciągu miesiąca. Od agresji, jeśli wystąpią w sobotę, powstrzymywać się będą musieli z kolei Michał Helik i Sergei Zenjov. Dwaj wymieni gracze, z powodu trzech uzbieranych żółtych kartek w bieżących rozgrywkach, są zagrożeni absencją w następnym meczu. Za tydzień Cracovię czeka powtórny ciężki sprawdzian, ponieważ rywalem będzie będąca ostatnio w wysokiej formie Wisła Płock.


Rywalizacji „Pasów” z Legią rozpocznie się w sobotę o godzinie 20:30, a rozjemcą spotkania będzie Bartosz Frankowski. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej oraz na pomeczowe materiały – wypowiedzi zawodników i trenera oraz zdjęcia. 

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.