News: Z obozu rywala - Korona Kielce

Z obozu rywala - Korona Kielce

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

28.05.2017 08:47

(akt. 07.12.2018 10:26)

Legia Warszawa o godzinie 18. rozpocznie swój ostatni wyjazdowy mecz w sezonie 2016/2017. Rywalem mistrzów Polski będzie Korona Kielce, która dobrze za kadencji Macieja Bartoszka radzi sobie na własnym stadionie.

Od kwietnia 2017 roku Korona Kielce ma nowego właściciela. Niemieckie konsorcjum zakupiło 72 procent akcji klubu. Szefem został Dieter Burdenski, który wspomagany jest przez byłego piłkarza GKS-u Katowice oraz VfB Oldenburg – Krzysztofa Zająca.


Na początku nowi właściciele nie zamierzali wprowadzać żadnych zmian w funkcjonowanie klubu, ale gdy Korona po raz pierwszy w historii awansowała do grupy mistrzowskiej w systemie ESA37, Zając poinformował, iż po sezonie z klubem rozstanie się obecny trener zespołu – Maciej Bartoszek. Niestety, prezes kielczan nie potrafił jednak uargumentować tej decyzji. Na pytanie jednego z dziennikarzy odpowiedział: Ja też nie widzę w tym logiki. Taka jest decyzja.
W kolejnych dniach, po ogłoszeniu decyzji, prezes Korony kompromitował się w kolejnych wywiadach. Sternik próbował zakrzywić rzeczywistość przedstawiając statystyki, których wcześniej nie sprawdził, ponieważ uwzględniał w nich również poprzedniego szkoleniowca, Marcina Brosza: Mogę zadać panu pytanie, dlaczego nie wygraliśmy na wyjeździe od sześciu miesięcy czy nawet dłużej? Dlaczego straciliśmy 59 bramek? Dlaczego zmiany były robione te albo inne? Przykładowo był taki mecz z Lechem Poznań, gdzie remisujemy 2:2 przed zakończeniem spotkania i trener dokonuje pewnej zmiany, która nie jest szczęśliwa i przegrywamy 2:3. Obojętnie, czy wszystkie karne były OK czy nie. Trener przedstawił mi swoją wizję i mówi, że jak jest remis na wyjeździe, to chce wygrywać. To są takie małe niuanse, sumując je w całość dochodzę do wniosku, że była to dobra decyzja – mówił w rozmowie z Radiem Kielce. Jak wyliczył portal Weszło, Bartoszek gdy przejął „Scyzoryków”, najgorszą defensywę w lidze zamienił na dziewiątą pozycję. Za jego kadencji koroniarze stracili tylko 25 bramek.


Bartoszek przejął Koronę w listopadzie i już w swoim debiucie wygrał z Zagłębiem Lubin 2:1 w Kielcach. W kolejnych meczach u siebie koroniarze również zwyciężali, ale przegrywali prawie każdą wyjazdową potyczkę (oprócz konfrontacji z Legią w Warszawie gdzie bezbramkowo zremisowali). Gdy nadeszła XXX kolejka Lotto Ekstraklasy, kielczanie stanęli przed szansą, by awansować po raz pierwszy do grupy mistrzowskiej po zmodyfikowaniu rozgrywek. „Scyzoryki” zostali jednak pokonani przez Bruk-Bet Termalikę Nieciecza. Jedynego gola w tym starciu strzelił Dawid Nowak.


Jednakże Korona awansowała do grupy mistrzowskiej, dzięki sprzyjającym wynikom w pozostałych meczach. Rzutem na taśmę wprowadził ją do górnej ósemki Jose Kante, który pokonał po rzucie karnym Konrada Jałochę i doprowadził do wyrównaniu w spotkaniu Arka Gdynia – Wisła Płock (1:1). Kielczanie w rundzie finałowej na wyjeździe zaliczyli po jednej wygranej, przegranej i remisie. Natomiast u siebie zremisowali 1:1 z Jagiellonią Białystok i pokonali Wisłę Kraków 3:2.


Bartoszek na briefingu przed meczem z Legią powiedział, że dzięki jego Koronie więcej kibiców przychodzi na stadion, by zobaczyć koroniarzy w akcji. - Gdy przychodziłem do Korony, to na mecze chodziło około 5 tysięcy kibiców. Z każdym meczem ta ilość widzów rosła, aż do kompletu na trybunach. To nas bardzo cieszy i nobilituje, dlatego będziemy chcieli zagrać bardzo dobre spotkanie – powiedział szkoleniowiec „Scyzoryków. - Czy to jest jakaś dodatkowa presja? Bynajmniej nie dla mnie. Ja się z tego bardzo cieszę, że będzie pełen stadion i dobra atmosfera. Dodatkowo nas to nakręca. Jedyną presję jaką mamy, to ta narzucona przez nas samych. Pragniemy wygrywać z każdym. Dlatego możemy też zwyciężyć z Legią – dodał trener.

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.