Z obozu rywala – Lech Poznań

Redaktor Kamil Bloch

Kamil Bloch

Źródło: Legia.Net

07.11.2020 13:00

(akt. 07.11.2020 12:00)

Po zeszłotygodniowym zwycięstwie z Wartą, przed legionistami spotkanie z kolejnym klubem ze stolicy Wielkopolski. Tym razem zadanie będzie zdecydowanie trudniejsze, bowiem rywalem mistrzów Polski będzie Lech Poznań.

Początek sezonu ligowego to dla Lecha przeplatanie wygranych z remisami i porażkami. W dotychczas rozegranych siedmiu meczach „Kolejorz” zdobył 9 punktów. Na bilans ten przełożyły się dwa zwycięstwa (z Wartą 1:0 i Piastem Gliwice 4:1), trzy remisy (z Wisłą Płock 2:2, Śląskiem Wrocław 3:3 i Cracovią 1:1) oraz dwie porażki (z Zagłębiem Lubin 1:2 i Jagiellonią Białystok 1:2). Taka postawa daje Lechowie obecnie 10. pozycje w tabeli, ze stratą siedmiu punktów do trzeciej Legii, która ma rozegrane jedno spotkanie więcej.

Lechici tyle samo meczów co w lidze zagrali w europejskich pucharach. Licząc z rundami eliminacyjnymi to od początku sezonu rozegrali w Europie już siedem spotkań. Drużyna z Poznania radzi sobie tam zdecydowanie lepiej niż w lidze. „Kolejorz” wygrał wszystkie mecze w czterech fazach eliminacyjnych (3:0 z Valmierą,  3:0 z Hammarby, 5:0 z Apollonem i 2:1 z Charleroi), dzięki czemu jako jedyny polski zespół awansował do fazy grupowej Ligi Europy. Po dwóch porażkach z Benfiką 2:4 oraz Glasgow Rangers 0:1, przed kilkoma dniami Lech odniósł efektowne zwycięstwo ze Standardem Liege 3:1. „Kolejorz” ma jednak ewidentny problem z łączeniem meczów w rozgrywkach europejskich ze spotkaniami PKO Ekstraklasy i w tym należy upatrywać szans Legii na zwycięstwo w niedzielę.

Sylwetka trenera

Od 31 marca 2019 roku szkoleniowcem „Kolejorza” jest Dariusz Żuraw, który karierę trenerską rozpoczął w 2010 roku w zespole WKS Wieluń. Po epizodach w Odrze Opole oraz Miedzi Legnica w sezonie 2014/15 został asystentem Macieja Skorży w Lechu. Jako asystent Skorży zdobył mistrzostwo oraz Superpuchar Polski. Spędził na tym stanowisku nieco ponad rok, a następnie rozstał się z klubem.  Z początkiem sezonu 2018/19 - po blisko trzyletniej przerwie i krótkim pobycie w Zniczu Pruszków - trener Żuraw powrócił w struktury klubu w roli opiekuna rezerw „Kolejorza”. Wyniki notowane przez prowadzony przez niego zespół robiły wrażenie. W piętnastu meczach pod wodzą nowego szkoleniowca druga poznańska ekipa dziesięciokrotnie sięgała po komplet punktów. Dzień po przekonującym zwycięstwie (5:0) z Wdą Świecie, 47-latek został poproszony o tymczasowe poprowadzenie pierwszego zespołu Lecha. Kolejne kilka miesięcy Żuraw ponownie spędził w drugiej drużynie „Kolejorza”, by ostatecznie w marcu 2019 roku objąć pierwszy zespół na stałe. Dotychczasowy bilans Żurawia w Lechu to 68 meczów – 34 zwycięstwa, 16 remisów i 16 porażek – średnia 1,76 punktu na spotkanie. Żuraw dał się poznać jako trener, który nie boi się gry ofensywnej i stawiania na młodzież. Pod jego wodzą Lech zdecydowanie poprawił grę w ataku, co przekłada się na wyniki osiągane przez zespół z Poznania. - Na tę pozycję szukaliśmy trenera, który będzie potrafił młodym zawodnikom wyjaśnić pewne rzeczy bezpośrednio na boisku. Ten szkoleniowiec idealnie pasował do naszej układanki – mówił po zatrudnieniu Żurawia dyrektor szkolenia Akademii Lecha Poznań. Słowa Rafała Ulatowskiego idealnie wpisują się w filozofię prowadzenia klubu przez 47-letniego szkoleniowca.

Dariusz Żuraw

Letnie transfery

W ostatnim oknie transferowym pierwszą drużynę Lecha wzmocniło łącznie dziesięciu piłkarzy, z tym, że kilku z nich jak m.in. Tymoteusz Klupś wróciło z wypożyczenia. „Kolejorz” dokonał wzmocnień na dokładnie tych pozycjach, których potrzebował. Sprzedanego latem Roberta Gumnego z powodzeniem na prawej obronie zastępuje sprowadzony z Zagłębia Lubin Alan Czerwiński. W obwodzie na tę pozycję pozostaje wypożyczony po raz drugi z Szachtara Donieck Bogdan Butko. Lech wzmocnił także drugą stronę defensywy. Tymoteusz Puchacz zyskał rywala do rywalizacji o pierwszy skład w postaci Wasyla Krawecia, który dołączył do „Kolejorza” z hiszpańskiego Leganes. Zastępcą dla Kamila Jóźwiaka oddanego do Derby County w dłuższej perspektywie ma być sprowadzony ze Slavii Praga Jan Sykora, natomiast  Mikael Ishak znakomicie odnajduje się w roli następcy Christiana Gytkaera, który karierę kontynuuje w Serie B. Do pomocy Ishakowi ściągnięto dwóch innych napastników - Mohammada Awwada oraz Nika Kaczarawę. Każdy z nich w razie potrzeby może zastąpić Szweda na środku ataku „Kolejorza”. Wydaje się również, że Lech wreszcie znalazł odpowiedniego zawodnika na pozycję bramkarza do pierwszej jedenastki. Ostatnie chude lata na tej pozycji sprawiły, że drużyna sięgnęła po Filipa Bednarka, który całą dotychczasową seniorską karierę spędził w Holandii. Jak na razie brat występującego w reprezentacji Polski Jana Bednarka wywiązuje się ze swoich zadań bardzo przyzwoicie. W obwodzie pozostaje jeszcze sprowadzony z NK Osijek Marko Malenica. Chorwat jak dotąd zagrał w tym sezonie jeden mecz w Pucharze Polski.

Raport zdrowotny i zawieszenia

Lech przyjedzie do Warszawy bez kontuzjowanego prawego obrońcy Butko oraz trzeciego obecnie w hierarchii bramkarzy Mickeya van der Harta. Żaden z piłkarzy „Kolejorza” nie pauzuje za nadmiar żółtych kartek, więc ich osłabienia nie wydają się specjalnie dotkliwe. Więcej zależeć będzie od wyborów trenera Żurawia, który może kilku swoich ważnych graczy pozostawić w Poznaniu z uwagi na bardzo napięty kalendarz i mnogość spotkań.

Spotkania Legii z Lechem od lat wzbudzają bardzo duże poruszenie wśród kibiców w naszym kraju. Bezpośrednie pojedynki określane są jako „Derby Polski”. Nie ma się czemu dziwić. Oba zespoły to najbardziej utytułowane drużyny ostatnich lat. Ekipy te wzbudzają powszechny respekt i z całą pewnością grają najlepszą piłkę w kraju, nawet jeśli często nie odzwierciedla tego ich pozycja w tabeli. Lech przyjedzie do Warszawy zmęczony po ostatnim meczu w Lidze Europy. Jeśli jednak poznaniacy będą potrafili odpowiednio zmotywować się do spotkania z Legią i zagrają przeciwko „Wojskowym” tak jak w Europie, to na pewno będą w stanie wywieźć ze stolicy jeden, a może nawet trzy punkty. Zadanie to może być o tyle trudne, że Lech nie wygrał w Warszawie od ponad czterech lat. Ostatnie zwycięstwo „Kolejorza” przy Łazienkowskiej to lipiec 2016 roku i spotkanie o Superpuchar. W lidze ich słaba passa w meczach wyjazdowych trwa jeszcze dłużej, bo od października 2015 roku. Wtedy to gol Kaspera Hamalainena na początku spotkania dał zwycięstwo gościom 1:0. Od tego czasu sześć kolejnych meczów ligowych w Warszawie kończyło się wygraną gospodarzy. Jak będzie tym razem? Bez względu na wszystkie okoliczności spotkanie to trzeba obejrzeć! Pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi w niedzielę, 8 listopada już o godzinie 15:00. Relację tekstową z tego meczu tradycyjnie przeprowadzi serwis Legia.Net.

Przewidywany skład Lecha na spotkanie z Legią: Filip Bednarek – Alan Czerwiński, Lubomir Satka, Djordje Crnomarković, Wasyl Kraweć – Jakub Moder, Karlo Muhar – Jakub Kamiński, Dani Ramirez, Tymoteusz Puchacz - Nika Kaczarawa.

Polecamy

Komentarze (48)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.