Zbigniew Boniek

Zbigniew Boniek: Przy Łazienkowskiej czuć napięcie w trakcie meczów

Redaktor Piotr Kamieniecki

Piotr Kamieniecki

Źródło: Magazyn Ekstraklasy

19.02.2019 17:15

(akt. 23.02.2019 20:48)

- Spotkałem się z trenerem Probierzem na kawie przed meczem z Legią. Emanowało z niego przekonanie, że Cracovia zagra przy Łazienkowskiej dobrze. Wiedział, jak chce grać, ale patrzyłem na to z przymrużeniem oka. Analizując to, co stało się na boisku, faktycznie jego zespół miał przewagę pod względem taktyki - powiedział w "Magazynie Ekstraklasy" Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej

- Probierz powiedział również, że nieco obawia się Kucharczyka, bo to piłkarz grający na linii spalonego i powoduje, nie grając na obronie, problemy w linii defensywnej. Wielu potem mówiło, że Cracovia absolutnie zasłużyła na wygraną i nie było to szczęśliwe zwycięstwo. W ostatnim meczu dojrzałość Cracovii była przytłaczająca, znacznie większa niż Legii. Mistrz Polski jest jednak naszą eksportową drużyną, ale w trakcie meczów przy Łazienkowskiej czuć wielkie napięcie w powietrzu. Nie ma choćby sędziego, któremu nie oberwałoby się przy Łazienkowskiej. To nie atmosfera do piłki, bo w tej można wygrać, ale też przegrać. Wszystko jest nerwowe, jest ostatnia plaża, bo dalszej już nie ma, jest zbyt wielkie napięcie. Po jednym przegranym meczu legioniści wciąż mogą zdobyć podwójną koronę, ale musimy od niej oczekiwać więcej. Pan Sa Pinto powinien jednak z kimś mądrym napić się kawy, spojrzeć na coś z innej perspektywy. Wydaje mi się, że jak ktoś od rana do wieczora myśli, że to co powie jest najlepsze, to nie jest to najlepsze wyjście. Nikt nie podejmie za niego decyzji, co mecz wystawia inny skład, ale nie powinien bać się rozmawiać - stwierdził prezes PZPN.

Boniek był również pytany o sytuację, w której Portugalczyk nie podał ręki Probierzowi. - To najłatwiejszy moment, by zaatakować pana Sa Pinto. Trener jest jednym z najważniejszych elementów klubu, ale nie jest świętą krową. Nie może być tak, że szkoleniowiec decyduje o wszystkim od A do Z. Mam jednak wrażenie, że Portugalczyk może to robić. To złe. Trener powinien mieć dużą, wręcz wielką władzą, ale w pewnych kwestiach powinien się kontaktować z właścicielem i mieć z kim szczerze rozmawiać. Nie daje mi to wrażenia, że Sa Pinto jest spokojnym człowiekiem, który potrafi zarządzać grupą i chce rozmawiać z grupą. Nie chcę wnikać w kwestie doboru zawodników. Nie mogę również wiele mówić na temat jego warsztatu, bo wciąż jest u nas krótko - zakończył.

Polecamy

Komentarze (130)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.