Zmiana w przepisach dot. gry młodzieżowca
28-01-2019 / 11:24
(akt. 28-01-2019 / 11:29)
Pierwotnie wprowadzone przepisy dotyczące występu młodzieżowca przez całe spotkanie w Ekstraklasie zakładały, że kluby będą musiały wystawić przynajmniej jednego zawodnika urodzonego w 1999 roku (lub młodszego). Decyzja została uchwalona w grudniu 2018 roku. Teraz ma zostać zmieniona.
Parasol obejmie większą grupę zawodników, bo na najwyższym szczeblu rozgrywek młodzieżowiec będzie starszy o rok niż w I i II lidze. To oznacza, że od sezonu 2019/20 piłkarzami wpisującymi się w tę definicję będą urodzeni w 1998 r. i później - informuje "Przegląd Sportowy". Cały artykuł na ten temat przeczytać można w tym miejscu.
Komentarze (57)
Komentarze osób zarejestrowanych pojawiają się w tym artykule automatycznie. Komentarze osób niezalogowanych wyświetlą się po zatwierdzeniu przez moderatora.
Zaloguj się, by móc oceniać komentarze.
Punkty
1063
Nie podoba mi się bezwzględność przepisu - lepiej byłoby - jakkolwiek inaczej - 70% meczów, 80% meczu - przepis ten będzie upierdliwy gdy drużyna przegrywająca będzie chciała pójść np vabanque
A tak za młodzieżowca można wprowadzic nowego - no chyba że inny już jest na boisku.
Trzeba ich kilku mieć w rezerwie. Obecna rezerwa pochłonie połowę młodzieży
-
Zamiar ogólnie dobry, ale przepis zły. Lepiej by było gdyby np w 18-ce meczowej musiałoby być 2-3 młodzieżowców.
Ktos niby chce dobrze a wychodzi zwykle bokiem.
Ucinajac dluzsze wywody tylko taka ciekawostka: w czadach kartek na mieso w PRLu i tak byly puste haki i wielogodzinne kolejki pod sklepami w oczekiwaniu na dostawe. Teraz lady sie uginaja, ale - uwaga ! - srednie spozycie miesa w kg na glowe mieszkanca jest nizsze niz w czasach kolejek i kartek ((;
pierwszy akapit Twojego postu i wszystko w temacie. "Kto madry, ten wie, kto glupi, niech zastanawia sie...".
Na przykladzie miesa chcialem tylko pokazac jak gospodarka regulowana wykreowala sztuczny problem.
W czasach Wisły Cupiała Polska nie była członkiem UE i dlatego nasi piłkarze nie wyjeżdżali tak masowo za granicę. Blokowały ich limity graczy spoza Unii.
Myślę że projekt może być ciekawy bo pomoże ruszyć ten "muł szkoleniowy" w niższych ligach dotleniając je pieniędzmi.
Kluby niższych lig które do tej pory leżały na boku w oczekiwaniu finansowania "z góry" może odkryją że jest szansa na zarabianie kasy. Po kilku udanych transferach młodych zawodników pewnie się zacznie "gorączka transferowa" i wszyscy zaczną przesiewać dzieciaki w swoim klubie w poszukiwaniu drugiego Żurkowskiego albo Walukiewicza. Marzenia o milionach zawładną wyobraźnią i wyprą dotychczasowe bzyczenie much rozlegające się w pomieszczeniach klubowych.
Polaka trzeba zaszczepić myślą o kasie, wtedy jest gotowy na wiele.
Wiekszosc ludzi z naszego regionu ekonomicznego (szeroko rozumiane 'kraje rozwiniete') czy kregu kulturowego tak ma, ze kasa jest skutecznym motywatorem.
Z wyjatkiem pewnie filozofow, filantropow czy abnegatow, a takze lezacych beztrosko pod palma ludzi z cieplejszych krain (;
Zobacz gdzie są w rankingu UEFA Czesi i zrobili to bez specjalnych przepisów. Bo oni rozumieją co trzeba zrobić i nie trzeba ich specjalnie motywować. O Niemcach nawet nie wspomnę, bo ktos napisze że są bogaci. Tak, są bogaci, bo potrafią się zorganizować i robić coś z sensem.
U nas nawet lokalne kluby nie potrafią/nie chcą ze sobą współpracować.
Są zespoły w lidze które tylko są w tej lidze i grają tylko i wyłącznie o utrzymanie. Czasem walczą o puchary ale głównie tylko do momentu kiedy nie są pewne że mają zapewniony awans do górnej 8.
Po zapewnionym awansie zazwyczaj szybko weryfikuje się te plany - bo to za drogo kosztuje trzeba organizować wyjazdy i plus robić transfery plus eurowierdole- za dużo kłopotów za mało zysków.