Domyślne zdjęcie Legia.Net

Zwycięstwo nad uczestnikiem Ligi Mistrzów

janior

Źródło:

05.09.2003 20:15

(akt. 02.01.2019 20:22)

Legia pokonała w dzisiejszym towarzyskim spotkaniu uczestnika tegorocznej edycji Ligi Mistrzów - Partizan Belgrad 1:0 (0:0). Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył płaskim strzałem, po sprytnym podaniu Vukovicia Stanko Svitlica. Goście zagrali bez siedmiu podstawowych zawodników. W Legii brakowało Saganowskiego (powołany został na jutrzejszy mecz reprezentacji) i kontuzjowanych Szali I Wróblewskiego To spotkanie było oficjalnym pożegnaniem niedawnego szkoleniowca Legii Dragomira Okuki, który przed spotkaniem otrzymał wiele klubowych pamiątek (m.in złoty sygnet z rąk Wiesława Gilera oraz paterę z herbem klubu). Po meczu Okuka powiedział, że troche żałuje decyzji o odejściu z Legii, ale myśli, że jeszcze, choć nie tak prędko, zobaczymy go w Warszawie. Samo spotkanie nie było porywającym widowiskiem, ale kilka akcji zarówno z jednej jak i drugiej strony, mogło podobać się nielicznie zgromadzonym kibicom (jak na stadion Legii - 4 tys. to niewiele). W pierwszej części gry Legia przeważała, ale to Partizan był groźniejszym zespołem. Goście dwa razy powinni wpisać się na listę strzelców, ale dwa razy Artura Boruca uratował słupek. Z kolei w Legii szansę na bramki mieli Vukovic i Kiełbowicz. Aktywny był Svitlica, widać że zależało mu na grze, szukał piłki i wychodził na pozycję. W drugiej części gry gra się nico ożywiła. Legia grała piłką, sporo było zagrań z tzw. klepki. Znakomicie w akcje ofensywne włączał się Jarzębowski, nikonwencjonalnymi zagraniami popisywał się Sokołowski. Szanse na gole mieli dwukrotnie Magiera, Sokołowski, Jarzębowski, Surma i Sokołowski II. Partizan również atakował, ale akcje albo były przerywane przez obrońców, albo z wyczuciem bronił Krzyształowicz Po meczu trener Partizana Lothar Matthaeus dyplomatycznie komplementował zespół Legii, a trener Kubicki zadowolony był z postawy swojej drużyny. Skład Legii: Boruc (46' Krzyształowicz) - Dudek, Choto (77' Gmitrzuk), Zieliński (61' Jóźwiak), Jarzębowski - Sokołowski I, Surma (61' Magiera), Vukovic (86' Rosłoń), Kiełbowicz - Garcia (41' Sokołowski II), Svitlica (81' Njamculovic). Powiedzieli po meczu: Jacek Magiera: - Uważam, że było to bardzo użyteczne spotkanie, zarówno dla nas, jak i dla Partizana. Trwa przerwa dla reprezentacji, więc trzeba było jakoś ten czas wykorzystać - najlepiej zagrać z dobrym zespołem. A takim właśnie jest drużyna z Belgradu. Oczywiście cieszy zwycięstwo, jednak nasi dzisiejsi rywale nie wystąpili w podstawowym składzie, jak wiadomo, wielu ich zawodników zostało w kraju czy też wyjechało na mecze swoich reprezentacji. Ale mimo wszystko ten mecz był nam bardzo potrzebny, bowiem nic nie zastąpi meczu - żaden trening. Coraz częściej będę się włączał w akcje ofensywne, będę starał się być pod własną bramką jak i przeciwnika. Mam dużo siły do biegania, więc mam nadzieję, że będę na boisku widoczny. Chociaż naprawdę byłbym dzisiaj zadowolony, jeśli strzeliłbym bramkę. Ale, niestety, nie udało się... Tłumaczę więc sobie, że lepiej trafić do siatki w meczu ligowym niż w sparingowym i dlatego zostawiam to sobie na Polkowice.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.