Zwycięstwo ze Słowenią, występ Jędrzejczyka

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

19.11.2019 22:42

(akt. 20.11.2019 08:53)

Reprezentacja Polski zwyciężyła u siebie 3:2 ze Słowenią w ostatnim eliminacyjnym mecz do mistrzostw Europy w 2020 roku. Bramki dla gospodarzy zdobyli Sebastian Szymański, Robert Lewandowski oraz Jacek Góralski. Od 7. minuty na boisku przebywał obrońca Legii Warszawa, Artur Jędrzejczyk. Spotkanie z ławki rezerwowych oglądał z kolei drugi legionista, Radosław Majecki. Biało-czerwoni już wcześniej zapewnili sobie awans do głównego turnieju.

fot. Piotr Kucza / FotoPyK

Selekcjoner Jerzy Brzęczek umieścił w wyjściowym składzie m.in. Sebastiana Szymańskiego, Jacka Góralskiego czy Łukasza Piszczka, dla którego był to ostatni pożegnalny mecz w barwach narodowych. Prawy obrońca zszedł z boiska tuż przed przerwą, słysząc oklaski od kibiców zgromadzonych na stadionie, kolegów z drużyny czy sztabu szkoleniowego. Defensor Borussii Dortmund skończył karierę reprezentacyjną z 66 występami na koncie.

Już w trzeciej minucie biało-czerwoni objęli prowadzenie. Po zamieszaniu wynikającym z rzutu rożnego, futbolówka trafiła pod nogi Szymańskiego. Były piłkarz Legii potężnie huknął z lewej nogi i wpakował piłkę do siatki zza „szesnastki”. Chwilę później boisko, z powodu urazu, musiał opuścić Kamil Glik. Stoper ucierpiał po przypadkowym starciu, po którym bramkę zdobył „Seba”. W jego miejsce wszedł zawodnik Legii, Artur Jędrzejczyk. Rywale zdołali dosyć szybko odpowiedzieć. Po zagraniu z głębi pola, kapitalnym przyjęciem w polu karnym popisał się Josip Ilicić. Piłkarz zwiódł reprezentanta Polski i zagrał futbolówkę do Tima Matavza, który pokonał Wojciecha Szczęsnego.

Od tego momentu tempo nieco opadło, Polacy szukali swoich szans, jednak w niektórych fragmentach brakowało im dokładności czy pomysłu. Gospodarze stwarzali również zagrożenie po rzutach wolnych oraz rożnych, które były dobrze wykonywane. Po jednym z kornerów, mocny strzał głową oddał Robert Lewandowski, lecz Jan Oblak stanął na wysokości zadania. 

Parę minut po zmianie stron kapitalną akcję przeprowadził Lewandowski. Snajper Bayernu Monachium sprytnie minął dwóch zawodników, następnie ruszył do przodu, delikatnie zbiegł do prawej strony i płaskim strzałem w kierunku dalszego słupka pokonał Oblaka. Kilkadziesiąt sekund później Tomasz Kędziora popędził prawą flanką i wycofał futbolówkę do Piotra Zielińskiego. Pomocnik Napoli huknął z okolic jedenastego metra, jednak golkiper Słowenii popisał się skuteczną interwencją. W 61. minucie Benjamin Verbić pomknał do ofensywy, podał do Matavza, a ten sprytnie odegrał futbolówkę do Ilicicia. 31-latek był niekryty i skrzętnie to wykorzystał. Słoweńcom po raz drugi udało się doprowadzić do wyrównania w tym meczu. 

W końcówce meczu, ekipa Brzęczka chciała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i ta sztuka jej się udała! W pewnym momencie Lewandowski, po zmyleniu przeciwników, posłał piłkę na drugą stronę pola karnego do Kamila Grosickiego. Skrzydłowy zagrał głową wzdłuż "szesnastki" do Góralskiego, który zdobył bramkę i "utonął" w objęciach kolegów. Polacy aż do ostatniego gwizdka kontrolowali boiskowe wydarzenia i wygrali 3:2 ze Słowenią. 

Jędrzejczyk zaliczył poprawny występ. Już w siódmej minucie musiał zastąpić Kamila Glika. Nie zawiódł w spotkaniu ze Słowenią. Pomógł sobie tym występem.

Polska - Słowenia 3:2 (1:1)

Szymański (3. min.), Lewandowski (54. min.), Góralski (81. min.) – Matavz (14. min.), Ilicić (61. min.)

Żółte kartki: Reca, Krychowiak, Kędziora - Kurtić

Czerwona kartka: Kurtić (za dwie żółte)

Polska: Szczęsny - Piszczek (45' Kędziora), Glik (7’ Jędrzejczyk), Bednarek, Reca - Szymański (85' Jóźwiak), Góralski, Krychowiak, Grosicki - Zieliński - Lewandowski

Słowenia: Oblak - Stojanović, Blazić, Mevlja, Balkovec - Ilicić, Krhin, Kurtić, Bijol (72' Zajc), Verbić (86' Rep) - Matavz (89' Vuckić)

Polecamy

Komentarze (99)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.