News: Legia - Wisła 1:0 (1:0) - Gol "Rado" na wagę trzech punktów

Legia - Wisła 1:0 (1:0) - Gol "Rado" na wagę trzech punktów

Redakcja

Źródło: Legia.Net

12.03.2017 18:00

(akt. 07.12.2018 10:50)

Legia Warszawa wygrała u siebie 1:0 z Wisłą Kraków w ramach 25. kolejki Lotto Ekstraklasy. Gola na wagę trzech punktów strzelił Miroslav Radović. "Wojskowi" byli stroną dominującą, wykreowali sobie sporo sytuacji i zasłużenie pokonali przeciwników. Za tydzień mistrzowie Polski zmierzą się na wyjeździe z Lechią Gdańsk. Zapraszamy na nasze materiały pomeczowe: wypowiedzi trenerów i zawodników oraz fotoreportaże.

Zapis relacji na żywo 


- Skrót meczu - wideo


Kilka minut przed rozpoczęciem spotkania, były kapitan Legii Ivica Vrdoljak oficjalnie pożegnał się ze sztabem szkoleniowym i kibicami. Piłkarze warszawskiej drużyny utworzyli popularnemu Ivo szpaler, a fani skandowali: „Vrdoljak Ivica, dziękuje cała stolica”. Po chwili komplet publiczności zgromadzony na stadionie mógł obserwować oprawę przygotowana przez fanów stołecznej drużny. Nie obyło się bez pirotechniki zatem ze względu na ograniczający widoczność dym, sędzia Paweł Gil opóźnił o kilka minut rozpoczęcie spotkania.


Legia wyszła na boisko skoncentrowana i lekko cofnięta. Postanowiła przyjąć Wisłę na własnej połowie i nękać szybkimi atakami. Pierwsza bramka dla Legii powinna wpaść już w dziesiątej minucie, kiedy po ładnej zespołowej akcji w narożniku pola bramkowego wiślaków znalazł się Kasper Hamalainen. Fin uderzył futbolówke w kierunku dalszego słupka bramki Łukasza Załuski, jednak bramkarz gości zdołał sparować ten strzał.


Minutę później było już 1:0 dla gospodarzy. Po prostopadłym podaniu od Guilherme, kapitan „Wojskowych” Miroslav Radović znalazł się w polu karnym Wisły Kraków. Krótkim zwodem położył Załuskę i wpakował piłkę do pustej bramki. Po zdobyciu gola Legia nie zmieniła stylu gry. Ciągle przyczajona na własnej połowie starała się odbierać piłkę nacierającym wiślakom. W pierwszej połowie spotkania ta sztuka udawała się legionistom dosyć często. W dwudziestej minucie, właśnie po takim odbiorze strzelec pierwszego gola mógł podwyższyć wynik spotkania. Rado minął już obrońcę i wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale w pojedynku biegowym z Ivanem Gonzalezem przewrócił się nagle. Sędzia odgwizdał przewinienie wiślakowi i ukarał go żółtą kartką. Wykonujący rzut wolny Guilherme przeniósł piłkę nad poprzeczką.


Do końca pierwszej połowy obraz gry nie uległ zmianie i warszawiacy zeszli do szatni z jednobramkowym prowadzeniem. Druga odsłona zaczęła się tak samo jak pierwsza. Wisła próbowała atakować, ale czujni i dobrze ustawiający się legioniści niwelowali ich próby z łatwością. Nie obyło się jednak bez nerwów. Po jednym ze stałych fragmentów mieliśmy powtórkę z Lubina. Precyzyjnie dośrodkowana piłka z rzutu wolnego wpadła do bramki strzeżonej przez Arkadiusza Malarza, ale na szczęście sędzia dopatrzył się spalonego i na tablicy świetlnej wciąż widniało 1:0 dla Legii.


W kolejnych minutach Legia trochę przycisnęła przeciwników i oddaliła grę od własnego pola karnego. W 75. minucie po dobrym dośrodkowaniu z prawej strony piłka po główce Radovicia odbiła się od słupka, a chwilę później Hamalainen zmarnował swoją drugą znakomitą sytuację w tym meczu. Rozpędzony Fin wyszedł sam na sam z bramkarzem Wisły, ale znów Załuska był górą w tym pojedynku. Kilka minut później zmęczonego Hamalainena zastąpił Dominik Nagy, dla którego był to debiut w barwach Legii.


Do końca spotkania, przy bardzo głośnym i fanatycznym dopingu swoich kibiców, Legia starała się podwyższyć wynik spotkania. Jednak wciąż brakowało dokładności. Wiślacy zagrażali bramce Malarza jedynie po groźnych dośrodkowaniach z rzutów wolnych. Ten element gry warszawiacy muszą jak najszybciej poprawić. Ostatnia szansę na zdobycie gola miał Vadis Odjidja Ofoe, który po indywidualnej akcji wpadł w pole karne i oddał mocny, celny strzał, sparowany niestety przez Załuskę na rzut rożny.


Gra Legii dzisiaj nie porywała, ale warszawiacy zaprezentowali się na tyle solidnie, że nie zostawili Wiśle specjalnych złudzeń na wywiezienie punktów z Warszawy, i odnieśli zasłużone pierwsze zwycięstwo na własnym stadionie w tym roku. Strata do aktualnie liderującej Jagiellonii wynosi trzy punkty. Szansa na jej zmniejszenie już za tydzień w Gdańsku.


Autor: Marcin Hilgier 



Legia Warszawa - Wisła Kraków 1:0 (1:0)

Radović (11.min.)



Żółte kartki: Jędrzejczyk - Gonzalez, Małecki



Legia: Malarz - Jędrzejczyk, Dąbrowski, Pazdan, Hlousek - Kopczyński, Moulin (90' Szymański) - Guilherme (87' Jodłowiec), Odjidja-Ofoe, Hamalainen (81' Nagy) - Radović 


Wisła: Załuska - Cywka, Głowacki, Gonzalez, Sadlok - Boguski (62' Videmont), Mączyński, Llonch, Brlek (81' Bartosz), Małecki - Zachara (62' Stilić)

Polecamy

Komentarze (446)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.