News: Z obozu rywala - Lechia Gdańsk

Z obozu rywala - Lechia Gdańsk

Łukasz Pazuła

Źródło: Legia.Net

19.03.2017 10:10

(akt. 07.12.2018 10:47)

- Zmierzymy się z mocnym przeciwnikiem, którego gonimy od października i nadrabiamy straty. Teraz stajemy przed szansą wyprzedzenia Lechii w tabeli – powiedział Jacek Magiera przed spotkaniem jego drużyny z biało-zielonymi. W niedzielę Legia Warszawa zagra w Gdańsku z Lechią. Gdańszczanie zajmują obecnie trzecią pozycję w Lotto Ekstraklasie i mają jeden punkt przewagi nad „Wojskowymi”.

Lechia Gdańsk w 2017 roku rozegrała pięć spotkań. Dwa mecze wygrała (u siebie z Jagiellonią Białystok 3:0 i Cracovią 4:2), dwa przegrała (na wyjeździe 0:1 z Lechem Poznań i 1:2 z Ruchem Chorzów) i jedno zremisowała (na wyjeździe 1:1 z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza). Biało-zieloni zdecydowanie lepiej radzą sobie obecnie na swoim stadionie, gdzie dziesięć razy zwyciężali i po razie odnotowali remis i porażkę. Gdańszczanie w tych starciach strzelili trzydzieści goli i tylko trzynaście bramek stracili. Mimo że z ostatnich konfrontacji ligowych ekipa Piotra Nowaka nie przywiozła żadnych punktów, gdański zespół u siebie nie został pokonani od 28 sierpnia, gdzie lepsza okazała się być drużyna Czesława Michniewicza (1:2 z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza).


Biało-zieloni w przerwie zimowej dokonali solidnych wzmocnień. Gdańszczanie wypożyczyli Ariela Borysiuka z QPR i Gino van Kessela ze Sparty Praga. - Ariel pokazał w Gdańsku oraz w Warszawie, że potrafi grać w piłkę. Sam tez dobrze czuje się w Lechii. Łatwiej jest więc postawić na zawodnika, którego się zna niż na innego nowego gracza. Ani prezes, ani trener nie mieli żadnych wątpliwości, iż „Borys” przyda się w gdańskim klubie – powiedział nam o „Wizirze” Marek Jóźwiak. Z wypożyczenia do Gdańska wrócił natomiast Michał Mak, który ostatnie pół roku spędził w Arminii Bielefeld. Dodatkowo do Lechii dołączyli Oliver Zelenika, Denis Perger (obydwaj bez klubu) oraz Dusan Kuciak. Słowak na razie z gdańszczanami podpisał kontrakt do końca sezonu, ale jeśli dalej będzie podtrzymywał obecną formę, może być pewien, iż klub z Trójmiasta zapragnie przedłużyć z nim umowę. Słowacki golkiper szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowej jedenastce i jest jednym z lepszych zawodników w Lotto Ekstraklasie.


- Uważam, że Legia ma najlepszego piłkarza ekstraklasy, czyli Radovicia. Jak na nasze realia to wybitny zawodnik. W dodatku wspomaga go Vadis Odjidja-Ofoe. To dwaj kluczowi gracze „Wojskowych”. Nie możemy jednak myśleć, iż wyeliminowanie tych dwóch panów otworzy nam drogę do zwycięstwa. Musimy być mocno skoncentrowani. Postaramy się, aby mecz wyglądał tak jak go sobie zaplanowaliśmy. Pamiętam jaki był „Rado”, kiedy przychodził na Łazienkowską. Miał ten nawyk częstego padania na boisko. On już tak ma, czasem musi zrobić show. Miro jest świetnym piłkarzem, a gdy świetny piłkarz tak się zachowuje, to dużo o tym się mówi. Kiedyś inny świetny piłkarz wywrócił się z Niemcami, to też było o tym głośno... – mówił w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Jakub Wawrzyniak. Do wypowiedzi swojego obrońcy odniósł się również szkoleniowiec lechistów. - Radović i Odjidja-Ofoe to dwie wiodące postacie w Legii. Ja jednak skupiam się na całym zespole. Zawsze chce wyeliminować mocne strony każdego naszego rywala, a wyeksponować te słabe. Nie zamierzam więc wystawiać indywidualnych cenzurek – powiedział na konferencji prasowej trener Nowak.


- Legia jest bardzo mocna w delegacjach, my natomiast jesteśmy najlepsi w lidze u siebie. Oznacza to, że czeka nas spotkanie pełne emocji. Pragniemy przedłużyć serię zwycięstw na własnym obiekcie, dlatego liczy się tylko wygrana – powiedział przed meczem z Legią Warszawa Rafał Wolski. - W Legii z przerwami spędziłem siedem lat. Odnosiłem w niej największe sukcesy w karierze, nie da się tego wyrzucić z głowy, wydaje mi się, że podobnie myśli moich trzech innych kolegów z drużyny, dlatego niedzielny mecz jest dla mnie szczególny. Przy Łazienkowskiej nie występuje już od czterech lat. Teraz to co najlepsze chce sprzedać na boisku dla Lechii. Kim się czuję w sercu? Kubą Wawrzyniakiem. Jestem mocno zdeterminowany, a i troszeczkę podrażniony ostatnim wynikiem w Chorzowie. W niedzielę postaram się zwyciężyć – mówił natomiast Wawrzyniak we wspomnianej rozmowie z „Przeglądem Sportowym”.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.