News: Mioduski spłacił Leśnodorskiego i Wandzla

"Puls Biznesu" o zmianach w Legii

Piotr Kamieniecki

Źródło: Puls Biznesu

20.03.2017 10:06

(akt. 04.01.2019 13:58)

23 marca zostanie opublikowany oficjalny komunikat w kwestii przejęcia Legii Warszawa przez Dariusza Mioduskiego. Dzień wcześniej wszystkie akcje już oficjalnie będą należały do człowieka, który do tej pory był większościowym właścicielem mistrzów Polski. Mioduski pozyskał udziały porozumiewając się z Bogusławem Leśnodorskim i Maciejem Wandzlem. Dotychczasowy prezes "Wojskowych" trafi z kolei do rady nadzorczej klubu.

Z naszych informacji wynika, że negocjacje w imieniu Bogusława Leśniodorskiego i Macieja Wandzla prowadził ten ostatni. W połowie lutego wszystko wskazywało, że licytacja się odbędzie. Umowa regulująca jej zasady była gotowa. Kiedy wspólnicy mieli ją podpisać, pojawiły się problemy. Najpierw kością niezgody był punkt blokujący możliwość zapłaty za wykupywane akcje pieniędzmi klubu. Kiedy z niego zrezygnowano, kontrowersje budził zapis o odpowiedzialności za ewentualne błędy w prowadzeniu firmy.Ostatecznie umowę udało się wynegocjować, ale nie została podpisana. Nastąpił natomiast nieoczekiwany zwrot akcji. Z naszych informacji wynika, że 14 lutego Bogusław Leśniodorski skontaktował się z Dariuszem Mioduskim. To sprawiło, że zaczęto rozmawiać o polubownym rozwiązaniu sprawy. Nie wiadomo, co bezpośrednio skłoniło strony do rozmów. Nasi rozmówcy wspominają o kilku przesłankach: kondycji finansowej spółki, niepewnej perspektywie kolejnego występu w Lidze Mistrzów, utraty zaufania pomiędzy Bogusławem Leśniodorskim i Maciejem Wandzlem.

 

- Na mocy zawartego porozumienia Dariusz Mioduski zaprosił Bogusława Leśniodorskiego do współpracy. Trafi do rady nadzorczej i będzie zaangażowany w prace na rzecz klubu. Pojawi się nowy prezes, do końca sezonu nic więcej się nie zmieni. Czas na stabilizację. Nowy inwestor w klubie? Pewnie kiedyś się pojawi, ale to perspektywa bliżej nieokreślonej przyszłości. A Maciej Wandzel? Zrobił dobry interes, sprzedając akcje, stopa zwrotu z inwestycji jest ogromna. Przegrał jednak prestiżowy pojedynek o Legię. Jego największy sojusznik, przynajmniej do połowy lutego, zainkasował identyczną sumę, ale zostaje w klubie i będzie w nim pełnił ważną rolę. Mioduski prowadził grę na rozbicie duetu Wandzel-Leśniodorski, wysyłał sygnały, że jest gotowy dogadać się z tym drugim. Ta strategia okazała się kluczem do sukcesu - komentuje na łamach "PB" osoba dobrze znająca realia wspomnianych negocjacji.

Polecamy

Komentarze (145)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.