Legia - Pogoń 2:0 (0:0) - Trzy punkty dające chwilowe liderowanie
01.04.2017 20:19
- Zapis "Relacja na żywo"
- Skrót meczu Legii z Pogonią
Spotkanie Legii z Pogonią było dla mistrzów Polski walką o pozycję lidera, przynajmniej na chwilę. Pozostanie warszawiaków na pierwszej lokacie zależy od wyniku najbliższej konfrontacji Jagiellonii Białystok, która przed startem 27. serii gier miała na koncie punkt więcej od ekipy Jacka Magiery. Legioniści swoje zadanie wypełnili, choć sobotnia konfrontacja nie porwała. W stołecznej drużynie zabrakło Michała Pazdana, którego z powodu urazu wykreślono ze składu rano. Miejsce reprezentanta Polski zajął Jakub Rzeźniczak. Niespodzianek w zestawieniu zabrakło. W ataku od pierwszej minuty prezentował się Michał Kucharczyk, który dobrze wypadł z Lechią (dwa gole) i w sparingu z Zagłębiem Sosnowiec (gol).
Kucharczyk rzucał się w oczy od początku. Przygotowanie motoryczne pozwalało mu wygrywać pojedynki szybkościowe z defensorami. Efektem były dwa trafienia, choć z minimalnej pozycji spalonej. Szwajcarski sędzia Adrien Jaccottet bramek nie uznawał i podejmował słuszne decyzje. Legioniści na początku spotkania mocno zdominowali przyjezdnych. Warszawiacy rozgrywali piłkę i nie dali szczecinianom zaistnieć w środku pola. Skutecznie w destrukcji prezentowali się Michał Kopczyński i Thibault Moulin dorzucający od czasu do czasu prostopadłe podania w pole karne. Jedno z nich poskutkowało szansą Kucharczyka, ale na wysokości zadania stanął wtedy golkiper Pogoni, Jakub Słowik. Z czasem Pogoń zaczęła korzystać z głębokiego ustawienia i cofniętej linii defensywy posyłając kolejne kontry. Aktywny był Adam Gyurcso, lecz dwa uderzenia Węgra dobrze bronił Arkadiusz Malarz.
Warszawiacy pod koniec pierwszej połowy zwolnili tempo, a spotkanie stało się nudne. Zamieszanie w swoich szeregach pogoniarze wprowadzili w ostatnich minutach. Słowik źle komunikował się z Hubertem Matynią i piłkarze ze Szczecina zderzyli się, czego skutki odczuwali przez dłuższą chwilę. Opatrywanie zawodników przeciągało się na tyle, że Magiera zaproponował Kazimierzowi Moskalowi pomoc legijnego doktora, Macieja Tabiszewskiego. Szkoleniowiec gości podziękował potem medykowi, a dosłownie po chwili, obie ekipy znalazły się w szatni.
Druga połowa była momentami ciekawa, a chwilami ociekająca szablonowymi akcjami, które nie stwarzały zagrożenia. Najaktywniejszy ponownie był Kucharczyk, który w 63. minucie trafił do siatki po raz trzeci i w końcu gol został uznany. Do trzech razy sztuka. Wszystko zaczęło się od Mateusza Matrasa, który próbował lobować Malarza, ale nie wykorzystał dogodnej sytuacji. Wtedy z akcją ruszyli warszawiacy. Guilherme podał do Hlouska, ten idealnie zacentrował, a „Kuchy” ubiegł Fojuta i z bliska pokonał Słowika. To rozluźniło warszawiaków, gra zaczęła się bardziej kleić. Z czasem rezultat podwyższył Vadis Odjidja-Ofoe, który dopadł do piłki przed polem karnym i uderzył z dystansu. Warszawiacy potrafili narzucać wysokie tempo rywalom najsprawniej w tej rundzie. Widoczna była poprawa motoryki.
Pogoń potrafiła w Warszawie bronić się przez cztery kwadranse, ale kiedy głęboka defensywa przestała przynosić efekty, szczecinianie nie potrafili atakować. Legia prowadząc, miała pod kontrolą i wynik i dalszy przebieg boiskowych wydarzeń. W końcówce Magiera pozwolił Kucharczykowi zejść z murawy w chwale. Zastąpił go Waleri Kazaiszwili, ale wychowanek Świtu Nowy Dwór Mazowiecki mógł wysłuchać owacji, a także rytmicznie śpiewanej frazy „Kuchy King”. Legia pokonała Pogoń Szczecin 2:0 i przynajmniej przez kilkanaście godzin będzie liderem Ekstraklasy. Jeśli Jagiellonia przegra lub zremisuje w niedzielę z Termaliką Nieciecza, warszawiacy zaczną rozdawać karty w końcówce sezonu nie będąc zależnym już od żadnej innej ekipy.
Autor: Piotr Kamieniecki
Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 2:0 (0:0)
Kucharczyk (63. min), Odjidja-Ofoe (78. min.)
Żółte kartki: Jędrzejczyk
Legia: Malarz - Jędrzejczyk, Rzeźniczak, Dąbrowski, Hlousek - Guilherme (79' Nagy), Kopczyński (86' Jodłowiec), Moulin, Odijidja-Ofoe, Radović - Kucharczyk (88' Kazaiszwili)
Pogoń: Słowik - Matynia, Rudol, Fojut - Matras, Kort (70' Listkowski) - Delew (90' Kowalczyk), Drygas, Gyurcso - Frączczak, Ciftci (80' Kitano)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.