News: Pogoń - Legia 0:2 (0:0) - Wyjazdy nadal korzystne dla Legii

Pogoń - Legia 0:2 (0:0) - Wyjazdy nadal korzystne dla Legii

Redakcja

Źródło: Legia.Net

07.05.2017 18:00

(akt. 13.12.2018 00:44)

Legia Warszawa pokonała 2:0 Pogoń Szczecin w wyjazdowym spotkaniu 32. kolejki Ekstraklasy. Bramki dla mistrzów Polski zdobyli Dominik Nagy oraz Thibault Moulin. Wygrana „Wojskowych” mogła być bardziej okazała, lecz rzut karny źle wykonał Miroslav Radović i sędzia Szymon Marciniak trafienia nie uznał. „Wojskowi” zanotowali dziesiątą wygraną na wyjeździe i podtrzymali passę udanych wyjazdów w delegacje. Poniżej relacja ze Szczecina. Wkrótce zaprezentujemy fotoreportaż oraz wypowiedzi graczy i trenerów.

- Zapis relacji tekstowej "na żywo"

 

Trener Jacek Magiera, w porównaniu do ostatniej ligowej konfrontacji z Wisłą Kraków, dokonał dwóch roszad w podstawowym składzie. W wyjściowej "jedenastce" znaleźli się Tomasz Jodłowiec oraz Guilherme, natomiast spotkanie z ławki zaczęli Tomas Necid oraz Michał Kopczyński. Na szpicy występował Miroslav Radović. W początkowych akcjach to szczecinianie mieli więcej do powiedzenia, często gościli na połowie "Wojskowych" i próbowali uderzać w dużej mierze z dystansu. Swoją okazję miał Spas Delew. Bułgar otrzymał futbolówkę z głębi pola, wpadł w pole karne, lecz po chwili nieco stracił równowagę. Gracz Pogoni chciał jeszcze "piętką" pokonać Arkadiusza Malarza, lecz jego strzał wzorowo zablokował Michał Pazdan.


W 12. minucie to legioniści powinni objąć prowadzenie! Artur Jędrzejczyk fenomenalnie uruchomił Radovicia na prawym skrzydle. Serb spojrzał i płasko dośrodkował w "szesnastkę", ale będący tam Vadis Odjidja-Ofoe fatalnie się pomylił i huknął bardzo niecelnie. Belg był jedną z czołowych postaci w swojej drużynie i potrafił w każdej chwili obsłużyć kolegów świetnym podaniem. Vadis dwukrotnie wypatrzył lepiej ustawionego Guilherme, lecz najpierw arbiter dopatrzył się pozycji spalonej Brazylijczyka, a później , po starciu "Gui" z Jarosławem Fojutem, mógł wskazać na "wapno".


Zawodnicy Kazimierza Moskala, co jakiś czas, starali się wykorzystywać swobodę i nieco luzu, lecz brakowało im precyzji. Stołeczny klub umiejętnie bronił dostępu do własnej bramki. Poza tym, gdy jeden z obrońców był spóźniony, drugi go asekurował i oddalał zagrożenie. Czasami jednak współpraca na linii stoperzy-golkiper nie zazębiała się, czego efektem były proste błędy. Tuż przed przerwą "Wojskowi" grali kombinacyjnie, z polotem, lecz w kluczowej fazie między słupkami bezbłędnie radził sobie Jakub Słowik. 25-latek zanotował udane interwencje, na pochwałę zasługuje zwłaszcza parada przy uderzeniu Radovicia z kilku metrów już w doliczonym czasie.


Legioniści kapitalnie weszli w drugą odsłonę spotkana. Odjidja-Ofoe indywidualnie przedarł się środkiem boiska, zwiódł i przepchał paru przeciwników, a następnie wycofał futbolówkę do Dominika Nagya. Młody Węgier uderzył technicznie z lewej nogi ze skraju "szesnastki" i sprawił, że warszawiacy prowadzili 1:0. Dynamiczny skrzydłowy zdołał także wywalczyć rzut karny, upadając na murawę po faulu Dawida Niepsuja. Do "jedenastki" podszedł Radović, który zatrzymał się w trakcie rozbiegu, umieścił piłkę w siatce, ale po chwili został napomniany przez Szymona Marciniaka żółtym kartonikiem. Gol nie mógł zostać uznany, gdyż nie można zatrzymać się po wykonaniu zamachu na piłkę.


Mistrzowie Polski nie zwalniali tempa, wręcz przeciwnie - zaczęli się rozkręcać. Po błędzie jednego z "Portowców", Vadis znakomicie ruszył do kontry, wypuścił "Rado", który w ostatniej chwili został nieprzepisowo powstrzymany przez Fojuta. Defensor gospodarzy ujrzał czerwoną kartkę i musiał opuścić murawę. Warszawiacy otrzymali stały fragment, po którym podwyższyli prowadzenie. Najpierw Thibault Moulin kropnął zaledwie w mur, a następnie ponownie dopadł do futbolówki i skierował ją do siatki obok bezradnego Słowika.


Od tego momentu legioniści nie atakowali już tak zaciekle, lecz w pełni kontrolowali to spotkanie. "Wojskowi" byli zdyscyplinowani taktycznie i dobrze przygotowani pod względem motorycznym. Warto również wyróżnić Tomasza Jodłowca, który nieźle "czytał" grę i tworzył nowe rozwiązania w ofensywie. Miejscowi, w 84. minucie, mogli z kolei zdobyć bramkę kontaktową. Po błyskawicznej kontrze Pogoni, piłka w polu karnym spadła wprost pod nogi Seiya Kitano, lecz Japończyk nie wytrzymał ciśnienia i wyraźnie chybił. Legia zaprezentowała się dzisiaj z dobrej strony, przeważała nad rywalem i zasłużenie zdobyła cenne trzy punkty. "Wojskowi" wykonali kolejny krok, a już w następnej kolejce, zmierzą się przy Łazienkowskiej z Bruk-Betem.


Autor: Maciej Ziółkowski.

Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 0:2 (0:0)
Nagy (48. min.), Moulin (67. min.)

 

Żółte kartki: Radović, Moulin (Legia)


Czerwona kartka: Fojut (66. min. - faul taktyczny - Pogoń)


Pogoń: Słowik - Niepsuj, Rapa, Fojut, Nunes - Listkowski (70' Murawski), Matras, Drygas, Gyurcso - Kort (74' Kitano) - Delew

 

Legia: Malarz - Jędrzejczyk, Pazdan, Dąbrowski, Hlousek - Guilherme (83' Guilherme), Jodłowiec, Moulin (89' Kopczyński), Nagy (77' Hamalainen) - Odjidja-Ofoe - Radović. 

Polecamy

Komentarze (635)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.