News: Legia - Bruk-Bet 6:0 (2:0) - Odrodzenie potęgi

Legia - Bruk-Bet 6:0 (2:0) - Odrodzenie potęgi

Redakcja

Źródło: Legia.Net

14.05.2017 18:07

(akt. 13.12.2018 00:38)

Legia Warszawa pokonała Bruk-Bet Termalikę Nieciecza 6:0 odnosząc najwyższą wygraną w tym sezonie. Dla „Wojskowych” to pierwsza wygrana ze „Słonikami” od czasu ich awansu do Ekstraklasy, ale jakże efektowna była to wygrana mistrzów Polski. Dwie bramki zdobył Kasper Hamalainen, a po jednym trafieniu zanotowali Miroslav Radović, Dominik Nagy, Guilherme z rzutu karnego oraz Waleri Kazaiszwili. Zespół trenera Jacka Magiery mógł wygrać jeszcze wyżej! Niecieczanie zostali rozbici o kostkę brukową i nie pokazali przy Łazienkowskiej niczego. Zapraszamy na pomeczowe materiały przygotowane przez redakcję Legia.Net: wypowiedzi trenerów oraz zawodników, fotoreportaże oraz wideo z dopingiem.

Zapis relacji tekstowej"na żywo" 

- Skrót meczu Legii z Termaliką


Trener Jacek Magiera na mecz z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza dokonał dwóch zmian w porównaniu do meczu z Pogonią Szczecin. Pauzującego za kartki Thibaulta Moulina zastąpił Kasper Hamalainen, a w miejsce Tomasza Jodłowca zobaczyliśmy od pierwszego gwizdka Michała Kopczyńskiego. Legia Warszawa przycisnęła od samego początku. „Wojskowi” często posyłali piłkę z bocznych sektorów boiska prosto w pole karne. Jedną z wrzutek Guilherme wykorzystał „Hama”, który głową pokonał Dariusza Trelę już w 5. minucie.


Niedługo mistrzowie Polski mogli zdobyć kolejną bramkę. Znów do strzału głową doszedł Hamalainen. Tym razem Trela sparował jego uderzenie, ale futbolówka trafiła prosto pod nogi Guilherme. Brazylijczyk uderzył z bliska, ale niestety spudłował. Piłkarze Bruk-Betu mocno zagęszczali środek boiska. To oznaczało, iż „Wojskowi” zmuszeni byli to dośrodkowań z bocznych sektorów. Goście nie potrafili jednak wygrywać pojedynków powietrznych z legionistami i dlatego gospodarze często tworzyli sobie sytuacje bramkowe.


Warszawiacy nie ograniczali się jednak tylko do dośrodkowań. Piłkarze Legii często próbowali rozklepać defensywę Bruk-Betu. Goście zachowywali się momentami, jak dzieci zagubione we mgle. Nie potrafili odeprzeć ataków gospodarzy. Idealnym przykładem była akcja Vadisa Odjidji-Ofoe, który w 28. minucie minął rywali jak tyczki i wyłożył Miroslavowi Radoviciowi futbolówkę do pustej bramki. Serb dopełnił fornalności i podwyższył rezultat. Belgijski pomocnik miał ochotę zanotować jeszcze jedną asystę, lecz jego perfekcyjnego podania w pierwszej połowie nie wykorzystał Guilherme. Brazylijczyk nieatakowany przez przeciwników strzelił bardzo nieprecyzyjnie z prawej nogi. Zanim jednak sędzia zarządził przerwę, „Wojskowi” lekko rozluźnili się, co spowodowało, iż goście przez krótki czas przejęli inicjatywę. „Słoniki” nie potrafiły jednak zagrozić mistrzom Polski, natomiast gospodarze rozprowadzali szybkie kontry.


Na początku drugiej połowy Bruk-Bet wykonywał rzut wolny na wysokości „szesnastki” Legii. Centra nie dotarła do żadnego zawodnika gości, ale o mało co nie zaskoczyła Arkadiusza Malarza. Golkiper gospodarzy szybko jednak zareagował i sparował piłkę. Za chwilę jeden z graczy gości dobijał, ale zrobił to bardzo niecelnie. Niecieczanie dalej jednak razili nieporadnością. „Słoniki” nie potrafili wyprowadzić akcji z własnego pola karnego. Wykorzystał to Dominik Nagy, który w dziecinny sposób odebrał rywalowi futbolówkę, wbiegł w pole karne, minął bramkarza i strzelił gola.


Legioniści dawno nie mieli pod kontrolą meczu i rywala, jak w niedzielę. Jednakże, żeby być uczciwym, pomagali im w tym przeciwnicy. „Wojskowi” po bramce znów ruszyli do ataku, a ręką w polu karnym zagrał Dawid Nowak. Do jedenastki podszedł Guilherme, który wcześniej zmarnował kilka sytuacji. Brazylijczyk pewnie jednak uderzył z „wapna” i wpisał się na listę strzelców. Bruk-Bet nie potrafił wstać z desek. Leżał znokautowany, a legioniści dalej go kopali. W 75. minucie Hamalainen odebrał futbolówkę przeciwnikowi, pobiegł w stronę Treli i oddał bardzo sprytny strzał, który zaskoczył zarówno interweniującego defensora, jak i golkipera gości.


Do piłkarzy poziomem dorównali również kibice, którzy przez cały mecz żywiołowo dopingowali swoich ulubieńców. Szczególnie dobrze fanom wychodziła przyśpiewka na dwie trybuny: „Legio, Legio…”. Podczas zabawy sympatyków "Wojskowych", Sebastian Szymański mógł strzelić swojego drugiego gola w pierwszym zespole Legii. Młody pomocnik uderzył z narożnika pola karnego, ale świetnie w tej sytuacji interweniował Trela. Nie udało się juniorowi, wyszło za to Waleriemu Kazaiszwiliemu. Gruzin na murawie pojawił się po przerwie i w 88. minucie wbił ostatni gwóźdż do trumny „Słoników”. 24-latek strzelił pierwszego gola w barwach Legii.


Legia odniosła historyczne zwycięstwo z Bruk-Betem. Po raz pierwszy też legioniści zagrali tak, jak przystało z niecieczanami. „Wojskowi” pewnie zwyciężyli 6:0. Mistrzowie Polski po najwyższej wygranej w sezonie, spokojnie mogą się przygotowywać na środową konfrontację z Lechem Poznań.


Autor: Łukasz Pazuła

Legia Warszawa - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 6:0 (2:0)
Hamalainen (5. min., 74. min.), Radović (28. min.), Nagy (52. min.), Guilherme (55. min. - k.), Kazaiszwili (88. min.)

 

Żółta kartka: Jovanović (Nieciecza)

 

Legia: Malarz - Jędrzejczyk, Dąbrowski, Pazdan, Hlousek - Guilherme (64' Kazaiszwili), Kopczyński, Odjidja-Ofoe, Nagy (60' Szymański) - Hamalainen - Radović (71' Jodłowiec)

 

Bruk-Bet: Trela - Szarek, Osyra, Putiwcew, Guilherme Sitya - Fryc (46' Peda), Kupczak (62' Gutkovskis), Stefanik, Misak - Jovanović - Nowak (68' Kędziora). 

Polecamy

Komentarze (355)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.