Thibault Moulin

Thibault Moulin: W Warszawie czuję sie jak w domu

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

17.05.2017 10:21

(akt. 04.01.2019 13:25)

- Wiem, ze dla Legii to bardzo ważne starcie, ale wygrana z Lechem nic nam nie da, jeśli później nie zostaniemy mistrzem. Drugą pod względem siły drużyną w lidze wcale nie jest Lech. Bardziej podoba mi się gra Lechii, ale to tylko moje zdanie - mówi na łamach "Przeglądu Sportowego" przed meczem z Lechem pomocnik Legii, Thibault Moulin.

Z wyliczeń portalu 90minut.pl wynika, że największe szanse na tytuł ma jednak Lech.


- Kiedy Barcelona grała z PSG, po porażce 0:4 miała może 10 procent szans na awans. I jak to się skończyło? Statystyki nic nie znaczą. Zdecydują cztery ostatnie mecze, każdy z czołówki może być mistrzem.


W spotkaniu z Pogonią strzelił pan gola. To pana trzecia bramka w sezonie. Do tego ma pan pięć asyst. W poprzednim sezonie w barwach Waasland-Beveren zdobył pan cztery bramki i miał  10 asyst, choć rozgrywał mniej spotkań.


- W Legii pełnię inną rolę niż w Belgii, gdzie byłem ustawiony bliżej bramki rywali. Teraz mam do zrealizowania inne obowiązki. Moje statystyki mogłyby być lepsze, ale liczy się dobro drużyny. W piłce nożnej najważniejszy jest wynik zespołu, a nie pojedynczego zawodnika. Szanuję decyzje trenera. Chce wypełniać swoje obowiązki najlepiej, jak potrafię. We Francji też grałem na tej pozycji i również nie miałem imponujących statystyk. Kto rozumie futbol, ten dostrzega pracę, którą wykonuję na boisku.


Mistrzostwo byłoby największym sukcesem w pana karierze?


- Oczywiście. Nigdy nie zdobyłem żadnego tytułu.


Co dalej z pana karierą? Kilku ważnych zawodników ma inne oferty. Chciałby pan wrócić do Francji?


- Nie mam w ogóle takich planów. Koncentruję się na walce o mistrzostwo. Cieszę się z pobytu tutaj. Legia to wyjątkowy klub, mamy bardzo dobry zespół. Warszawa to cudowne miasto, poznałem innych Francuzów, którzy tu mieszkają. Czuję się jak w domu.


Zapis całej rozmowy z Thibaultem Moulinem można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.