News: Legia za utrzymaniem ESA 37

Legia za utrzymaniem ESA 37

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

19.05.2017 18:55

(akt. 07.12.2018 10:30)

Sezon powoli dobiega końca, a w kuluarach trwają rozmowy na temat tego, jak liga powinna wyglądać za dwa lata, w jakim systemie powinna być rozgrywana. Obecnie obowiązuje ESA 37 z podziałem na grupy w ostatnich siedmiu kolejkach i podziałem punktów. Szczególnie ta ostatnia kwestia wywołuje sporo kontrowersji. - Legia jest jedynym klubem w górnej ósemce, który na podziale punktów stracił jeden punkt. Mieliśmy punkt straty do Jagiellonii przed podziałem i po podziale, a zespoły za nami w tabeli miały pięć, a zrobiły się dwa. Moje prywatne zdanie jest takie – niech już zostanie podział na grupy, ale nie dzielmy punktów. Bo obecny regulamin jest zły, krzywdzący - mówi trener Legii, Jacek Magiera.

A jakie jest oficjalne stanowisko Legii w sprawie reformy ligi? - Dziś nie chciałbym się na ten temat wypowiadać. Prywatnie nie jestem za rozszerzaniem ligi, obecnie to nie ma sensu. W kwestii podziału punktów moglibyśmy przyjąć stanowisko Jacka Magiery. Samo dzielenie tabeli na pół ma swoje plusy, pomaga do końca utrzymać rywalizację. Bez podziału punktów unikniemy tego, że pierwsze mecze w sezonie są mniej ważne. Natomiast chciałbym wyprostować pojawiające się informacje, że to jest system pod Legię. Dwa lata temu na podziale punktów straciliśmy mistrzostwo Polski. Gdyby podziału punktów nie było, to przez ostatnie trzy lata, za każdym razem bylibyśmy mistrzami Polski. Ten system nie jest pod Legię, to błędne myślenie - mówi prezes i właściciel Legii, Dariusz Mioduski.


W podobnym tonie mówi członek zarządu Legii, Jarosław Jankowski. - Jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem powiększania ligi. Nie mamy takiego zaplecza sportowego, by poszerzać ligę bez straty na jakości. W obecnej sytuacji jesteśmy za utrzymaniem ESA 37, możemy rozmawiać co do ewentualnego zniesienia podziału punktów. Z podziałem rozgrywki są emocjonujące dla kibiców, sponsorów, dla telewizji, ale z drugiej strony jest pewna niesprawiedliwość sportowa.


- Z punktu widzenia Legii obecna forma rozgrywek nie jest idealna. Chciałbym abyśmy wszyscy usiedli i zdefiniowali to, jakie mamy cele dla polskiej piłki klubowej. Bo reprezentacyjna jest już na wysokim poziomie, jesteśmy w pierwszej dziesiątce na świecie. Teraz spróbujmy to samo zrobić dla polskiej piłki klubowej. Przecież przy dobrych zmianach za 7-10 lat polska piłka klubowa też może znaleźć się w pierwszej dziesiątce w Europie. Jeśli taki będzie nasz cel, to trzeba podnieść poziom sportowy, a to możemy zrobić tylko poprzez poprawę szkolenia – tak trenerów, jak i młodego narybku piłkarzy. Nie jesteśmy w stanie kupić sobie lepszych piłkarzy, więc musimy ich wychować. Trzeba też stworzyć taki wizerunek polskiej piłki, by sponsorzy chcieli w tym uczestniczyć i płacić na ten projekt coraz więcej. Jak będziemy znali cel, to będziemy mogli dyskutować nad tym, jak go osiągnąć. Gdy uda się porozumieć a w tych tematach, to sprawy reformy czy liczby drużyn w ekstraklasie, same się poukładają. Ważne są kwestie finansowe - np. prawa telewizyjne. Jeśli nie będzie konkurencji na rynku, to pieniądze z tytułu praw telewizyjnych nie będą sie zwiększały. Fajnie, że konkurencja zaczyna się tworzyć, to co robi telewizja Eleven może nam tylko posłużyć. Pojawiła się stacja, która wygrywa kolejne przetargi i dobrze. Nie wskoczymy od razu z większymi pieniędzmi o 100 procent w górę. Jeśli w nowym rozdaniu nie będzie minimum 200 mln zł, to będzie porażka. Średnio w Europie ceny praw telewizyjnych rosną o 7-8 procent. U nas powinny rosnąć o 20 procent. Inaczej ich nie dogonimy nigdy - dodaje Dariusz Mioduski.

Polecamy

Komentarze (58)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.